Zakazane pestycydy
13 stycznia 2009W Unii Europejskiej nie uzyska się w przyszłości zezwolenia na produkcję i dystrybucję szczególnie niebezpiecznych pestycydów nawet, gdyby występowały one w minimalnej koncentracji. Zatwierdzenie nowej dyrektywy przez Europarlament posłanka Zielonych, Hiltrud Breyer określiła jako kamień milowy: "Konsumenci poczują się bezpieczniej. To rzeczywiście pierwszy przypadek na skalę światową, który świadczy również o tym, że Unia Europejska zaczyna stawiać na przełomowe zmiany w ochronie zdrowia."
Europarlament opowiedział się za wyrugowaniem z rynku około pięciu procent spośród 400 substancji, dopuszczonych dziś w środkach ochrony roślin, między innymi w oparciu o przedłożone przez Hiltrud Breyer dossier.
Nowe przepisy korzystania z pestycydów
Obok zakazu szczególnie niebezpiecznych dla zdrowia substancji chemicznych, w Strasburgu uchwalono również przepisy korzystania z pestycydów. Zatem rozpryskiwanie środków ochrony roślin z samolotu będzie możliwe tylko w wyjątkowych przypadkach,
a stosowanie ich w pobliżu placów zabaw, boisk szkolnych i szpitali zostanie zminimalizowane, bądź całkowicie zakazane.
Przeciwnicy unijnej dyrektywy
Nowemu rozporządzeniu sprzeciwia się przemysł. Jego przedstawiciele twierdzą, że działanie danej substancji w dużej mierze zależy od jej ilości. "Kawa w nadmiarze też szkodzi" - mówi Friedhelm Schmider, Dyrektor Generalny Europejskiego Stowarzyszenia Ochrony Zbiorów (ECPA). Schmider domaga się jasno sprecyzowanej, opartej na badaniach naukowych, oceny ryzyka.
Według niego przemysł nie ma zasadniczo nic przeciwko poszukiwaniu nieszkodliwych i ekologicznych środków. Nie wierzy jednak w to, by pojawiające się rocznie nowe substancje w ilości 1,3 - 1,4 były w stanie zastąpić dotychczas stosowane.
O wszystkim pomyślano
Jeżeli nie znajdzie się szybko substancji zastępczej, w sytuacjach wyjątkowych będzie można liczyć na przedłużenie zezwolenia. Uznano bowiem, że inna decyzja mogłaby zagrozić całokształtowi zbiorów. Nie da się jednak ukryć, że rolnicy będą musieli niezwykle wiarygodnie uzasadnić konieczność zastosowania danego środka - podkreśliła z przekąsem Roxane Feller z Copa/ Cogeca; najsilniejszego lobby rolniczego w UE.
Pszczoły mają w Unii Europejskiej silne lobby
Wielką aprobatę i to ze wszystkich stron - również ze strony związków rolniczych i przemysłu - zyskało dalsze nowum: otóż pszczoły mają być w Unii lepiej chronione. W końcu jak by nie było są bardzo ważnym "owadem użytkowym". Dlatego też w przyszłości środki ochrony roślin zawsze trzeba będzie najpierw testować pod kątem szkodliwości dla pszczół.