Slutwalks
14 sierpnia 2011Kobiety ubrały się na tę imprezę wyjątkowo wyzywająco. Jedne wystąpiły na wysokich obcasach z monstrualnymi biustami ukrytymi pod koszulkami T-shirt, inne w perukach koloru pink, w ciasnych strojach z lakierowanej skóry, albo w szortach ledwo zakrywających pośladki. Dla niektórych jedynym odzieniem był welon. W przemarszu w Berlinie, zdzirom towarzyszyli równie kuso odziani mężczyźni. Niektórzy mieli na sobie tylko slipki.
Demonstracje w wielu miastach Niemiec
Setki samozwańczych zdzir zjednoczył protest przeciwko atakom seksualnym i stereotypom z jakimi konfrontowane są ofiary gwałtu.
W sobotę (13.08) zdziry demonstrowały w wielu miastach Niemiec, jak Hamburg, Monachium, Frankfurt nad Menem, Kolonia, Dortmund i Stuttgart. Zatem berliński "Slutwalk" od Wittenbergplatz do Gendarmenmarkt był tylko jedną z wielu demonstracji przeciwko przemocy seksualnej. Według organizatorów uczestniczyło w nim więcej niż trzy tysiące osób. Policja uważa, że tylko ponad tysiąc.
Skrzyknęły się przez facebooka
Uczestniczki berlińskiego marszu zareagowały na apel na facebooku studentki wyższej szkoły muzycznej - wyjaśnia Sandra Grether, współorganizatorka akcji. "Z mety zareagowało 20 osób". Przygotowania trwały dwa i pół miesiąca. "Jestem szczęśliwa, że kobiety zaczynają głośno mówić o przemocy seksualnej" - mówi Grether. "Solidarność wśród kobiet jest bardzo ważna". Anne Wizorek, również współorganizatorka, jest zadowolona i z liczby uczestników i atmosfery. "Według mnie ta impreza zapoczątkuje nową debatę".
"To przypomina ruch feministyczny lat 70-tych"
Tom, 23-letni berlińczyk przyszedł na demonstrację z dziewczyną. "Podoba mi się ta impreza. Nie mogłem już słuchać o aferach Straussa-Kahna, Assange, czy Kachelmanna (moderator)".
"Ten rodzaj demonstracji nawiązuje jakby do ruchów feministycznych lat 70-tych i protestów przeciwko paragrafowi 218, dotyczącemu prawa aborcyjnego" - mówi Eva Heldmann. 60-letnia berlinianka dowiedziała się o Slutwalku z gazet. "Popieram żądania kobiet. Teoretycznie powinno być możliwe, żeby kobieta mogła chodzić półnago po parku i nikt jej nie zaczepiał".
Policjant: nie prowokuj to cię nikt nie zgwałci
Przed czterema miesiącami falę protestu wywołał na uniwersytecie w Kanadzie pewien policjant. Poradził kobietom, żeby nie ubierały się jak zdziry, jeśli nie chcą paść ofiarą przemocy seksualnej. Niektóre studentki targnięte gniewem wyszły na znak protestu na ulicę. Akcje nazwały Slutwalk. Swą ideę rozpowszechniły przez portale społecznościowe w internecie. Slutwalks odbywają się tymczasem w wielu miastach na świecie.
dpa, Zeit-online / Iwona D. Metzner
red. odp.: Alexandra Jarecka