1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

100 dni Trumpa – 100 dni huśtawki

29 kwietnia 2017

Od 100 dni w USA rządzi Donald Trump. W tym czasie zyskał miano „championa obietnic”. Niewiele udało mu się zrealizować, ale za to na pewno podzielił Amerykanów.

https://p.dw.com/p/2c5xE
Präsident Trump trifft sich mit dem Finanzminister Mnuchin
Zdjęcie: Getty Images/Pool/S. Thew

Jeszcze żaden z amerykańskich prezydentów po pierwszych 100 dniach sprawowania urzędu nie był tak nielubiany jak Donald Trump. Sympatię i poparcie dla niego deklaruje od 40 do 45 proc. Amerykanów. Dla porównania Barack Obama miał po 100 dniach rządów poparcie rzędu 65 procent. Oznacza to, że 55-60 proc. Amerykanów negatywnie ocenia dotychczasowe dokonania swojego obecnego prezydenta. Wciąż w pełni zachwyceni są nim tylko ci, którzy go wybrali.

Großbritannien Protest von Amnesty International gegen 100 Tage Trump in London
Donalda Trumpa popiera 40-45 proc. AmerykanówZdjęcie: picture-alliance/dpa/PA Wire/Yui Mok

Szok już na inauguracji

Zdaniem amerykańskich mass mediów, pierwsze 100 dni rządów Trumpa było jak jazda na górskiej kolejce: z wieloma gwałtownymi zwrotami, kilkoma szczytami i wypadnięciami z torów. 

Już jego inauguracyjne przemówienie dla wielu było szokiem. „America First!”: rzadko kiedy pierwsze przemówienie prezydenta było tak egoistyczne i zimne. Było ono dziełem głównego stratega Stephana Bannona, zagorzałego prawicowego populisty. Lecz Bannon jest już na bocznym torze. Forsowany przez niego zakaz wjazdu obywateli z siedmiu, w przeważającej części muzułmańskich, krajów kilkakrotnie odrzucały sądy. Także swą największą dotychczasową porażkę Trump przypisuje swojemu głównemu strategowi. W kampanii wyborczej obiecał on wycofanie się z powszechnego ubezpieczenia chorobowego „Obamacare”, co jednak nie powiodło się ze względu na opór w jego własnej republikańskiej partii i w Kongresie. – Nikt nie wiedział, że polityka zdrowotna może być tak skomplikowana – przyznał rozczarowany Trump.

Bildkombo Amtseinführung Obama Trump
Wymowne porównanie publiczności na inauguracji Baracka Obamy (l) i Donalda Trumpa (p)Zdjęcie: dpa/picture-alliance

Wiele zwrotów

Jeszcze dotkliwszy był upadek drugiego populisty w otoczeniu Trumpa. Doradca prezydenta ds. bezpieczeństwa narodowego Michael Flynn musiał podać się do dymisji już po czterech tygodniach. Poślizgnął się  na swoich koneksjach z Rosją, które obecnie bada FBI. To istny miecz Damoklesa wiszący nad prezydentem-miliarderem.

Być może także dlatego wyraźnie opadł zachwyt Trumpa prezydentem Rosji Putinem. Po ataku z użyciem broni chemicznej w Syrii relacje Ameryki z Rosją dotknęły dna. Natomiast sojusz NATO, który prezydent krytykował jako „przestarzały”, chwalił ostatnio jako „opokę pokoju” i absolutnie na czasie.

Potem nastąpiły dalsze zwroty o 180 stopni, np. w odniesieniu do Unii Europejskiej. Donald Trump uważał, że nie ma ona większego sensu, teraz uważa że jest OK.

Deutschland Ivanka Trump W20 Gipfel in Berlin
"Pierwsza Córka" Ivanka Trump ma znaczny wpływ na swojego ojca Zdjęcie: Reuters/F. Bensch

Pochwały za atak w Syrii

Coraz większe wpływy w Białym Domu zdobywają obecnie republikanie-tradycjonaliści, jak nowy szef ds. bezpieczeństwa narodowego H. R. McMaster, czy szef Departamentu Obrony James Mattis oraz ci, których Bannon pogardliwie nazywał „demokratami od NewYorkera”, córka Trumpa Ivanka i jej mąż Jared Kushner. Ponoć to oburzenie Ivanki po syryjskim ataku z użyciem gazów bojowych, którego ofiarą padły też małe dzieci, było impulsem, by nakazać amerykańskie naloty bombowe na bazę syryjskiego lotnictwa. Za to właśnie Trump po raz pierwszy otrzymał z wielu stron pochwały, dlatego najbardziej podoba mu się rola głównodowodzącego armii – ponad partyjnymi podziałami.

Nieco później zaczął grozić Korei Północnej. „Wyślemy tam całą armadę. Potężną armadę, bo mamy najlepszą armię świata” . Krytycy uważają jednak, że za tym pobrzękiwaniem szabelką nie kryje się żadna rzeczywista strategia

Champion w obietnicach

Niejasne jest do tej pory, jaki będzie los innych obietnic wyborczych. Wycofanie się z paryskiego układu o ochronie klimatu, czy z porozumienia ws. irańskich badań jądrowych, to przedsięwzięcia kontrowersyjnie dyskutowane w rządzie Trumpa.

W przypadku muru na granicy z Meksykiem, reformy systemu podatkowego i programu infrastrukturalnego jest całkowicie otwarte, jak je sfinansować. Mimo tego Trump bardzo spektakularnie podpisał 25 dekretów – większość z nich jest jednak tylko najzwyklejszymi deklaracjami woli.

Na jego konto zapisać można jeden poważny sukces: powołanie konserwatysty Neila Gorsucha na dożywotnie stanowisko sędziego Sądu Najwyższego Stanów Zjednoczonych. Dla konserwatywnych chrześcijan w Stanach Zjednoczonych był to najistotniejszy powód, aby wybrać Trumpa. Są zadowoleni, że w Sądzie Najwyższym w najbliższych latach konserwatyści będą mieli większość głosów.

 

ARD / Małgorzata Matzke