2012 w Europie
1 stycznia 2012Nowy Rok rozpoczyna się w Europie tak samo, jak skończył się stary: szczytem kryzysowym. 30 stycznia odbędzie się w Brukseli pierwszy szczyt szefów państw i rządów; teraz szczyty będą co miesiąc, aż do końca kryzysu. Pod przewodnictwem kanclerz Niemiec Angeli Merkel i prezydenta Francji Nicolasa Sarkozyego, szczyt ma opracować tekst układu nt nowej unii fiskalnej, obejmującej 26 państw Unii poza Wielką Brytanią. Układ, przewidujący ostrzejsze sankcje i kontrole budżetowe, ma wejść w życie w 2012 roku. W pierwszych miesiącach 2012 roku dotknięte kryzysem państwa eurostrefy muszą zrefinansować długi na kwotę 300 mld euro. Pytanie brzmi, czy uda się tego dokonać przy znośnym oprocentowaniu.
Parasol za cienki?
Fundusz ratunkowy dla eurostrefy opiewa na góra 500 mld euro, może się zatem okazać za szczupły dla zapobieżenia przejścia kryzysu zadłużenia na Francję. Wysiłki na rzecz utworzenia nowego funduszu zakończyły się fiaskiem, głównie na skutek weta prezesa Bundesbanku Jensa Weidmanna. Z kolei prezydent Francji Nicolas Sarkozy wiąże swe polityczne losy z ratingiem AAA dla Francji. Jeśli Paryż spadnie w ratingu, oznaczać to będzie wejście Grande Nation do klubu dłużników i koniec kariery Sarkozyego, którego w kwietniu i tak czekają wybory. Innymi słowy kluczowa rola w 2012 przypadnie Europejskiemu Bankowi Centralnemu (EBC). Jest to jedyna , ponadnarodowa instytucja w eurostrefie, która może szybko reagować na rozwój sytuacji na rynkach finansowych.
Kryzys lokalny, czy...
Wprawdzie niemiecki minister finansów, Wolfgang Schäuble, zapewnia, że nie ma eurokryzysu, a tylko kryzys zadłużonych państw, ale trzeba o tym przekonać rynki finansowe. No i zostają kwestie polityczne, które spadną w roku 2012 na raczej bezbarwną komisarz ds. zagranicznych, lady Carherine Ashton. Co dalej z „arabską wiosną”? Jaki przyjąć kurs wobec Syrii? Jak poprawić stosunki z Kijowem, prowadzącym polityczne procesy, czy z Rosją, gdzie po wyborach parlamentarnych doszło to potężnych protestów? Unia musi także baczyć na stosunki z USA, Chinami i rynkami wschodzącymi. Tym bardziej, że żądają one od Unii podjęcia większych wysiłków na rzecz zwalczania kryzysu, by przypadkiem nie przerzucił się on na gospodarkę światową.
Bernd Riegert / Andrzej Paprzyca
red. odp.: Małgorzata Matzke