Berliner Zeitung: W Polsce o wojnie mówi się od dawna
8 lutego 2024„Podczas gdy norwescy i szwedzcy wojskowi ostrzegają przed atakiem ze strony Moskwy, w Polsce nie ma na ten temat nowej debaty” – pisze w czwartek (8.2.2024) „Berliner Zeitung”. Gazeta nawiązuje do ostatnich gróźb Kremla dotyczących wojny z NATO i wypowiedzi polskich polityków (m.in. ministra obrony Władysława Kosiniaka-Kamysza), że Polska przygotowuje się do wojny z Rosją, które odbiły się w Niemczech szerokim echem.
Przełomem inwazja Rosji na Ukrainę
„Scenariusze wojenne, takie jak te omawiane obecnie w zachodnioeuropejskich mediach, są w Polsce powszechne i to nie tylko od czasu rosyjskiej inwazji na Ukrainę, ale od rosyjskiej inwazji na Gruzję w 2008 roku” – pisze Klaus Bachmann w „Berliner Zeitung”. „Najpóźniej od wtedy Rosja nie jest już dla Polski partnerem, tylko przeciwnikiem, który kwestionuje granice w Europie i europejską architekturę bezpieczeństwa” – wyjaśnia.
Do 2022 roku nie poszły jednak za tym żadne konkretne działania w polityce obronnej. Polski przełom również nastąpił dopiero po inwazji Rosji na Ukrainę. Od tego momentu polski rząd kupił czołgi, myśliwce F-35 i pociski obrony powietrznej w USA, a także południowokoreańskie czołgi i haubice. Do 2035 roku polska armia ma wzrosnąć do 300 tys. żołnierzy – czytamy.
„Żaden polski polityk nie musi przepraszać”
„W przeciwieństwie do Niemiec, w Polsce istnieje bardzo daleko idący konsensus między rządem a opozycją co do konieczności zbrojeń” – pisze Bachmann. Jedyny spór – jak zaznacza – dotyczy dokładnych liczb i kompatybilności najnowocześniejszych systemów uzbrojenia z Korei i USA z istniejącym jeszcze sprzętem z czasów Układu Warszawskiego.
„Żaden polski polityk nie musi przepraszać za zakupy broni i plany zwiększenia sił zbrojnych albo bronić się przed krajowym oporem, ostrzegając o zbliżającej się wojnie” – czytamy.
Dlatego ostatnie ostrzeżenia – „bardzo umiarkowane jak na polskie warunki” – nad Wisłą nie wywołały żadnej debaty – pisze „Berliner Zeitung”.
Chcesz skomentować nasze artykuły? Dołącz do nas na facebooku! >>