Białoruś rezygnuje z rozliczeń w rublach
18 grudnia 2014Ze względu na wciąż spadający kurs rubla Rosja zaczyna odczuwać presję także ze strony dotychczasowych sojuszników. Jak donosi państwowa agencja prasowa Belta, prezydent Białorusi Aleksandr Łukaszenka zażądał, by transakcje handlowe z Rosją były rozliczane nie w rublach tylko w euro albo dolarach.
Połączeni unią
- Już wcześniej powinniśmy byli się domagać, żeby Rosja płaciła w twardej walucie - powiedział Łukaszenka, zaznaczając, że jest zaniepokojony turbulencjami, jakie przeżywa Rosja. "Nie wiadomo, jak rozwinie się rynek", powiedział dodając "Nie będziemy się uganiać za Rosją".
Rosję i Białoruś łączą bardzo bliskie relacje gospodarcze i wraz z Kazachstanem tworzą Euroazjatycką Unię Celną. Pomimo tego białoruski prezydent wielokrotnie krytycznie wypowiadał się o kondycji rosyjskiej gospodarki. Unia celna, zawarta w roku 2010 przez Rosję i Białoruś. do której rok później dołączył Kazachstan, była kamieniem milowym dla wzajemnych powiązań gospodarczych. Miała być ona także wschodnią przeciwwagą do Unii Europejskiej.
Pierwsza próba wytrzymałości
Przyjaźń między Rosją i Białorusią przeżyła lekki wstrząs latem br., kiedy Białoruś i Kazachstan zignorowały rosyjskie embargo na importy żywności z krajów zachodnich. Było wręcz odwrotnie: Białoruś czerpała i czerpie korzyści z tej sytuacji, zwiększając swoje importy z państw UE. Towary te, po zaopatrzeniu w nowe etykietki i dokumenty, są reeksportowane do Rosji.
Rosja przeżywa obecnie poważne turbulencje gospodarcze ze względu na spadający kurs rubla, bardzo niskie ceny ropy naftowej, zarysowującą się recesję i sankcje ogłoszone przez Zachód w następstwie rosyjskiej polityki w odniesieniu do Ukrainy.
We wtorek (16.12) kurs rubla spadł do poziomu niespotykanego od kryzysu 1998 r. Prezydent Rosji Putin uważa jednak, że rosyjska gospodarka jest stabilna.
rtrd / Małgorzata Matzke