Białoruś: współpracownik DW oskarżony o zdradę stanu
3 lipca 2021Kierownictwo Deutsche Welle jest głęboko zaniepokojone faktem, że jej wieloletni współpracownik Andrej Aliaksandrau został oskarżony na Białorusi o zdradę stanu. Carsten von Nahmen, dyrektor Akademii DW, działu DW zajmującego się kształceniem dziennikarzy na całym świecie, potępia zarzuty jako „całkowicie bezpodstawne". Wzywa też rząd Białorusi do natychmiastowego uwolnienia Aliaksandraua, jak również innych pracowników mediów, którzy są obecnie więzieni przez reżim Łukaszenki.
Aliaksandrau został aresztowany w styczniu 2021 roku razem ze swoją partnerką Iriną Złobiną. Pierwotnie oskarżono go o organizowanie akcji rażąco naruszających porządek publiczny. Miał on zostać zwolniony jeszcze w tym miesiącu.
Białoruskie Stowarzyszenie Dziennikarzy (BAJ) informuje, że nowe zarzuty „zaszokowały" Aliaksandrau, jak twierdzi jego adwokat.
– Białoruscy dziennikarze znajdują się pod bezprecedensową presją, a represje nasiliły się od czasu zeszłorocznych wyborów prezydenckich – stwierdził von Nahmen. Jak dodał, dziennikarze nie mogą wykonywać swojej pracy. Blokowane są strony internetowe. Zamykanie redakcji i odbieranie akredytacji jest na porządku dziennym. Niezależni dziennikarze są aresztowani na ulicy podczas relacjonowania wieców. Pojawiły się również doniesienia, że pracownicy mediów są celem ataków sił bezpieczeństwa – zaznaczył von Nahmen.
„Dziennikarstwo nie jest przestępstwem"
Jego zdaniem „kluczowe jest, aby białoruskie władze zaprzestały nękania dziennikarzy, mediów i organizacji" – powiedział von Nahmen. – Ludzie na Białorusi potrzebują niezależnej informacji, aby podejmować wolne, świadome decyzje. Dziennikarstwo nie jest przestępstwem, ale ważną służbą demokratycznym społeczeństwom – podkreślił szef Akademii DW.
Białoruski Związek Dziennikarzy zwrócił uwagę, że w tym roku dziennikarze mieli ponad 130 „spotkań" z siłami bezpieczeństwa. Chodzi m. in. o ataki na nich i aresztowania. W 2020 roku pracownicy mediów byli zatrzymywani 477 razy i spędzili za kratkami łącznie 1200 dni. Jednym z pierwszych zatrzymanych był korespondent DW Aleksander Burakow. W maju 2021 roku został skazany na 20 dni aresztu.
(DW / du)