Silna Unia w groźnym świecie. Znamy nową agendę UE
15 czerwca 2024Korespondent Deutsche Welle w Brukseli dotarł do roboczej wersji Programu Strategicznego UE na lata 2024-2029. To dokument wyznaczający priorytety Unii na całą kadencję, uzgodnione przez unijnych przywódców przed ukształtowaniem składu nowej Komisji Europejskiej.
Procesem tworzenia programu kieruje przewodniczący Rady Europejskiej Charles Michel – w brukselskich kuluarach trwają już spekulacje na temat jego następcy – ale w treść dokumentu mają wkład wszyscy liderzy państw członkowskich i unijnych władz. A że wiele wskazuje na to, iż nowa Komisja Europejska będzie kontynuacją obecnej, kierowanej przez Ursulę von der Leyen, a wsparcie zapewni jej ta sama koalicja w PE, agendę można uznać za program stworzony przez unijnych decydentów dla nich samych. Publikujemy jej najważniejsze założenia.
Dokument – opublikowany także przez portal Contexte – otwiera ocena światowego krajobrazu politycznego, zmienianego przez coraz silniejszą konkurencję państw oraz przez ataki na porządek międzynarodowy. Unijni liderzy w pierwszej kolejności wymieniają tu Rosję. To ona „przyniosła wojnę znów na nasz kontynent”. Podkreślają też „dramatyczną” sytuację na Bliskim Wschodzie i zapowiadają, że „podejmą konieczną odpowiedzialność za bezpieczeństwo i obronę” Unii. Przywódcy UE dostrzegają zagrożenie zmianami klimatu i zapewniają, że wierzą w „sukces zielonej i cyfrowej transformacji”, planują jednak równocześnie wspierać rolnictwo, innowacyjną gospodarkę i przemysł – w tym obronny.
Trzy priorytety
Tekst Programu Strategicznego UE na lata 2024–2029 wymienia trzy priorytety dla Unii na najbliższe pięć lat.
Priorytet 1 – wolna i demokratyczna Europa
Nacisk położony jest tu na praworządność – unijni liderzy zapewniają, że będą ją „promować i chronić. Zapowiadają wsparcie wolnych mediów, walkę z „obcą ingerencją”, przestępczością i cyberprzestępczością oraz walkę z dezinformacją i próbami destabilizacji Unii, „podziałami, terroryzmem i ekstremizmem”.
Liderzy UE obiecują też bronić porządku politycznego i prawnego opartego na Karcie Narodów Zjednoczonych, podkreślają też, że będą dążyć do „systemu multilateralnego”. Co pokazuje, że widzą porządek międzynarodowy nie jako arenę walki aspirantów do tytułu hegemona – USA i Chin, ale jako koncert kilku potęg – z poczesnym miejscem dla Europy w tej orkiestrze.
Priorytet 2: bezpieczna Europa
„Będziemy adaptować się do nieustannie zmieniających się warunków” świata, który staje się coraz bardziej konfrontacyjny, transakcyjny i niepewny” – zapowiadają liderzy UE w części poświęconej obronie i bezpieczeństwu. Unia ma być „strategicznym graczem globalnym w nowym multilateralnym kontekście geopolitycznym”. Priorytetem jest wsparcie Ukrainy w obronie przed Rosją, a następnie w odbudowie i dążeniu do pokoju.
Liderzy Unii zapowiadają zwiększenie inwestycji w zdolności obronne wspólnoty, w tym promocję wspólnych zamówień w sektorze zbrojeniowym, lepsze zintegrowanie europejskiego rynku przemysłu obronnego i walkę z zagrożeniami hybrydowymi oraz ochronę infrastruktury krytycznej państw członkowskich.
UE szykuje się na rozszerzenie. „Większa i silniejsza Unia”
Rozszerzenie o nowe państwa to jeden z najważniejszych punktów agendy. Przywódcy podkreślają, że proces ten „nabrał nowej dynamiki”, zastrzegają, że nie będzie wyjątków od merytorycznych kryteriów akcesji, ale wykorzystają „wszystkie możliwości stopniowej integracji”. To w praktyce sygnał, że UE otwiera sobie furtkę do tworzenia politycznych, gospodarczych i kulturalnych więzi z krajami kandydującymi, zanim politycy złożą podpisy pod traktatami akcesyjnymi.
Migracja: Schengen musi trwać
„Kompleksowe podejście do migracji” – zapisali w Strategii przywódcy krajów UE. Co to oznacza? Na pewno nie szeroko otwarte drzwi dla przybyszów. Już w pierwszym zdaniu fragmentu odnoszącego się do migracji pada słowo „Schengen”. Unijna swoboda przepływu osób określona została jako „fundamentalne osiągnięcie” UE.
A w drugim zdaniu wyjaśniono, jak Unia chce Schengen zachować. Nacisk zostanie położony na ochronę granic zewnętrznych i walkę z nielegalną migracją – oraz jej „instrumentalizacją”. To jasne odniesienie do wywołanego przez Rosję i Białoruś kryzysu na polskiej wschodniej granicy. UE zapowiada też współpracę z krajami pochodzenia i przepływu migrantów oraz walkę z przemytnikami ludzi.
Priorytet 3: Dobrze prosperująca i konkurencyjna Europa
UE zapowiada też, że wzmocni swoją konkurencyjność wobec innych gospodarczych potęg, a także „suwerenność w strategicznych sektorach” – co można tłumaczyć jako zapowiedzi uniezależniania się od dostaw np. surowców z Rosji czy produktów z Chin. Plany UE obejmują m.in. dywersyfikację łańcuchów dostaw i zmniejszenie zależności od innych krajów poprzez m.in. rozwój unijnych technologii w obszarach sztucznej inteligencji, biotechnologii, obrony, lotów kosmicznych, zdrowia czy zaawansowanych materiałów.
Zielony Ład do kosza?
Unia zapowiada też, że z zielonej i cyfrowej transformacji „uczyni sukces”. Chce inwestować w infrastrukturę energetyczną, transportową i komunikacyjną, aby stworzyć oparte na nowych technologiach rynki, gałęzie przemysłu i miejsca pracy. Politykę klimatyczną opatrzono zastrzeżeniem, że będzie miała ona też na celu utrzymania globalnej konkurencyjności i niezależności energetycznej. Nie zapomnieli też liderzy UE o polityce rolnej – pisząc tuż obok siebie o „konkurencyjnym, zrównoważonym” i „odpornym” sektorze rolnym, który ma zapewniać bezpieczeństwo żywnościowe.
Chwilę później padają słowa o ochronie przyrody, ale sformułowanie „Zielony Ład” w ogóle nie pojawia się w dokumencie. Jest za to bardzo dużo o wzmacnianiu potencjału innowacyjnego UE i wyrównywaniu szans na rynku pracy. To istotna zmiana podejścia do strategii dotyczącej klimatu i przemysłu – ze zdecydowaną przewagą tego drugiego. Nic dziwnego, bo jak wynika choćby z raportów Działu ds. Europejskiej Wartości Dodanej PE, np. w wydatkach zbrojeniowych czy inwestycji w badania i rozwój UE jest za USA i Chinami.
Według naszych źródeł zbliżonych do Komisji Europejskiej unijna agenda zostanie opublikowana prawdopodobnie w przyszłym tygodniu. Możliwe, że UE obudzi się już wówczas w nowej rzeczywistości – media spekulują, że być może już w najbliższy poniedziałek liderzy na nieformalnym obiedzie uzgodnią nazwiska kandydatów na przewodniczących Komisji, Rady, Parlamentu Europejskiego i Wysokiego Komisarza ds. Polityki Zagranicznej.