1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Demonstracja w Berlinie. "Unio, spójrz na swe granice"

31 października 2021

Uczestnicy pikiety przez Bundestagiem w Berlinie uczcili minutą ciszy pamięć migrantów zmarłych przy próbie przedostania się przez granicę polsko-białoruską.

https://p.dw.com/p/42PZd
Demonstracja w Berlinie. Protsetujący żądali humanitarnego traktowania migrantów na granicy polsko-białoruskiej
Demonstracja w Berlinie. Protsetujący żądali humanitarnego traktowania migrantów na granicy polsko-białoruskiejZdjęcie: Anna Widzyk

Kilkadziesiąt osób przyszło w niedzielę po południu (31.10.2021) na demonstrację pod budynkiem Reichstagu w Berlinie, siedzibą niemieckiego parlamentu, by zaprotestować przeciwko niehumanitarnemu traktowaniu migrantów na granicy polsko-białoruskiej i zaapelować do rządu Niemiec i innych krajów UE o działania. Pikietę zorganizował berliński oddział partii Razem. Przyłączyło się do niej kilka innych organizacji, jak Dziewuchy Berlin, Omas gegen Rechts (Babcie przeciwko skrajnej prawicy). Ruch wspierający uchodźców Seebruecke, Międzynarodowa Inicjatywa Humanitarna czy Polska Rada Społeczna.

„Ludzie nie są bronią”

-– Oczekujemy od rządu niemieckiego i innych zachodnich krajów UE, że zainteresują się wreszcie nie tylko sytuacją na granicy polsko-białoruskiej obecnie, ale także, że przejmą odpowiedzialność za to, co od lat dzieje się na granicach UE w Grecji i Włoszech. To nasze wspólne europejskie granice – mówił Deutsche Welle jeden z organizatorów Franek Machowski. – To że Łukaszenka i Erdogan zrobili z ludzi broń nie znaczy, że i my, Unia Europejska, możemy tych samych ludzi traktować jak przedmioty – podkreślił.

Demonstrujący uczcili pamięć migrantów, którzy zmarki przy próbie nielegalnego przekroczenia granicy polsko-białoruskiej
Demonstrujący uczcili pamięć migrantów, którzy zmarki przy próbie nielegalnego przekroczenia granicy polsko-białoruskiejZdjęcie: Anna Widzyk

Uczestnicy demonstracji uczcili minutą ciszy pamięć migrantów, którzy zmarli przy próbie nielegalnego przekroczenia granicy polsko-białoruskiej. Na ziemi, pod kawałkiem drutu kolczastego, sybolizującym ogrodzenie na granicy, ułożono kartki opisujące zmarłych i zapalono znicze. 

Z powodu nielegalnych push-backów, czyli wypychaniu migrantów z powrotem na Białoruś przez polską straż graniczną, oraz braku możliwości udzielenia pomocy humanitarnej migrantom  Międzynarodowa Inicjatywa Humanitarna żąda, by Niemcy i inne kraje unijne bezzwłocznie zawiesiły stosowanie unijnego rozporządzenia dublińskiego w przypadku Polski i zaprzestały odsyłania z powrotem do Polski uchodźców, którzy przez jej granicę z Białorusią dostali się do UE i dalej na zachód.

Podwójna trauma uchodźców

– Trauma, której uchodźcy doświadczyli w swoich ojczyznach, jest teraz powiązana z traumą, którą przeżyli w polskiej strefie granicznej. Nie chodzi tylko o granicę, ale i sytuację w ośrodkach detencyjnych, w których już nie ma miejsca – mówiła Maria Książek z Międzynarodowej Inicjatywy Humanitarnej, psycholog, która pomaga uchodźcom.

Afgańczyk Hikmatullah Karimi trafił do ośrodków detencyjnych w Polsce. Tam jego żona poroniła
Afgańczyk Hikmatullah Karimi trafił do ośrodków detencyjnych w Polsce. Tam jego żona poroniłaZdjęcie: Anna Widzyk

Swoją dramatyczną historię opowiedział Afgańczyk Hikmatullah Karimi, który już w czerwcu uciekł z Kabulu z żoną i dziećmi. Najpierw przedostali się do Rosji, potem na Białoruś, a następnie z pomocą przemytnika ludzi do Polski, gdzie rodzina trafiła do ośrodków detencyjnych. – Moja żona była w drugim miesiącu ciąży i straciła dziecko w ośrodku w Białej Podlaskiej. Długo nie mogliśmy się doprosić o karetkę – relacjonował Karimi, pokazując na dowód polską dokumentację medyczną. W końcu ze względu na stan zdrowia żony zostali zwolnieni z polskiego ośrodka i mogli wyjechać do Niemiec, gdzie od początku chcieli dotrzeć.

Zarówno on i jego żona cierpią na depresję .– Błagam niemieckie władze, by nie odsyłali nas do Polski, nie chcemy znów przeżywać tej traumy – mówił Karimi.   

Przedstawiciele niemieckiego rządu unikają jak dotąd krytykowania polskich władz w związku z sytuacją humanitarną na granicy polsko-białoruskiej, podkreślając konieczność ochrony granic w obliczu „hybrydowego zagrożenia” ze strony reżimu na Białorusi.

Zdaniem organizatorów niedzielnej pikiety w Berlinie, przyszły rząd niemiecki, który utworzą socjaldemokraci, Zieloni i liberałowie, powinien zmienić to podejście. – Spotkałem się z opiniami, że sytuacja na granicy UE z Białorusią będzie pierwszym poważnym wyzwaniem dla nowego rządu Niemiec – uważa Machowski.

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na facebooku! >>