Depresja - temat tabu
15 listopada 2009Z danych WHO wynika, że depresja stanowi czwarty najpoważniejszy problem zdrowotny na świecie. Jest również jedną z najczęściej występujących chorób psychicznych. W Niemczech na depresję cierpi 5 procent populacji, czyli około 4 milionów osób – szacuje Federalne Ministerstwo Zdrowia. Depresja, na którą chorował również bramkarz Robert Enke, uchodzi za najczęstsza przyczynę samobójstw. W Niemczech każdego roku życie odbiera sobie 9 tys. osób.
Niemieckie Towarzystwo Psychiatrii, Psychoterapii i Neurologii zwraca uwagę, że w połowie przypadków depresja jest nieprawidłowo zdiagnozowana. Stąd choroba nie jest poddawana terapii albo jej leczenie jest niepełne. Najwięcej osób zapada na depresję między 30 a 40 rokiem życia – wynika z danych Związku Zawodowego Niemieckich Neurologów. Coraz częściej cierpią na nią młodzi ludzie, w wieku 16-20 lat.
Choroba duszy i ciała
Depresja objawia się z reguły długotrwałym poczuciem smutku, brakiem inicjatywy i zaburzeniami snu. Może wiązać się również z dolegliwościami somatycznymi. Chorobę wywołują trudne zdarzenia losowe oraz doświadczenia takie jak wojna czy katastrofy. Leczona jest głównie środkami farmakologicznymi. W trudnych przypadkach pacjent poddawany jest terapii w szpitalu. Jak wynika z badań Uniwersytetu w Jenie, depresja jest chorobą nawracającą.
W Niemczech depresja od dawna jest chorobą społeczną, ale niewiele mówi się na jej temat. „Większość pacjentów woli, żeby lekarz zdiagnozował migrenę a nie depresję” - twierdzi prof. Ulrich Hergerl z Kliniki Uniwersyteckiej w Lipsku. „Nie można lekceważyć depresji, bowiem jest to choroba zagrażająca życiu”- dodaje.
Depresję można pokonać
Prof. Izabella Heuser z kliniki Charite w Berlinie jest tego samego zdania. „To choroba, która musi być leczona. I to jak najwcześniej”- zauważa.
Coraz częściej do berlińskiej kliniki trafiają osoby, które od lat ukrywają depresję. W pewnym momencie nie wytrzymują życia z chorobą. „Są wśród nich menadżerowie, którzy nie chcą pozwolić sobie na słabości. Zgłaszają się dopiero wtedy, gdy zaczynają nachodzić ich myśli samobójcze” – opowiada Isabella Heuser. Zasada „dam radę” nie zdaje w tym przypadku egzaminu. Samotnie z depresją walczyło przez lata małżeństwo Enke. Bez skutku. „Samemu się z tego nie wyjdzie, trzeba dać sobie pomóc” – wyjaśnia profesor Hauser.
Im wcześniej, tym lepiej
Ważna jest wczesna interwencja. Leczenie z zastosowaniem psychoterapii i środków farmakologicznych daje szanse na wyzdrowienie. WHO alarmuje, że od lat wzrasta liczba osób cierpiących na depresję. Co dziesiąty człowiek przeżywa w ciągu swojego życia depresyjny epizod. „Nie znamy wszystkich przyczyn wywołujących chorobę, ale jedną z nich jest z pewnością presja sukcesu i pośpiech w pracy„ - dodaje Heuser. Im wcześniej depresja zostanie zdiagnozowana i im szybciej rozpocznie się terapię, tym większe szanse na powrót do zdrowia i aktywnego życia.
DW/dpa/ap/Monika Sędzierska
red. odp. Alexandra Jarecka