Der Spiegel: Ukraina cierpi na sporach Polski i Niemiec
9 lipca 2023Punktem wyjścia do rozważań o stanie polsko-niemieckich relacji i ich wpływie na Ukrainę jest dla tygodnika „Der Spiegel” niedawna wizyta w Polsce niemieckiego ministra obrony Borisa Pistoriusa. Przy tej okazji szef niemieckiego resortu obrony naciskał na wyjaśnienie otwartych kwestii związanych z umieszczeniem w Polsce centrum naprawy czołgów Leopard dla Ukrainy. Polskie koncerny mają zdaniem strony niemieckiej wygórowane roszczenia finansowe – czytamy w portalu tygodnika „Der Spiegel”.
„Relacje między Warszawą a Berlinem nie są obecnie najlepsze. Nie jest to otwarty spór o konkretne sprawy, co raczej nie gojąca się permanentna irytacja. Polska i Niemcy są w UE i NATO, prowadzą zasadniczo taką samą politykę wobec Ukrainy, lecz pomiędzy obu partnerami nic nie jest w porządku. Nie wiadomo, jaki jest status tych relacji” – piszą Jan Puhl i Christoph Schult.
Krytyka Niemiec elementem kodu genetycznego PiS
„Krytyczna postawa wobec Niemców należy do ideologicznego kodu genetycznego rządzącej prawicowej partii PiS. Niemcy chcą być w Europie hegemonem, a nie rozliczyli się ze swojej winy za II wojnę światową, brzmi w skrócie (polski) zarzut” – tłumaczą autorzy.
Spór o centrum naprawy czołgów zostanie zapewne wkrótce rozwiązany, jednak takie „niejednoznaczne nieporozumienia” stanowią w czasach wojny problem. Jeżeli obu największym państwom na Wschodzie UE i NATO nie uda się dojść do porozumienia, mogą na tym ucierpieć Ukraińcy – ostrzegają Puhl i Schult.
Ich zdaniem Pistorius może być zadowolony z tego, że Błaszczak publicznie się z nim pokazał. Podczas wizyty w lutym w Warszawie niemiecki polityk musiał sam odpowiadać na pytania dziennikarzy. „W narodowo-konserwatywnej partii PiS pokazywanie się z Niemcami jest całkowicie niepopularne” – powiedział dziennikarzom były polski dyplomata.
„Der Spiegel” przyznaje, że Polacy mają wiele powodów, by oceniać Niemców krytycznie. Autorzy przypominają pakt Ribbentrop-Mołotow i niemieckie zbrodnie wojenne. Podkreślają, że walka z Niemcami podniesiona została przez komunistów do rangi racji stanu. Z tą postawą zerwała polska opozycja w 1989 roku. Polscy opozycjoniści zrozumieli, że warunkiem pełnego wyzwolenia z sowieckiego ucisku jest zjednoczenie Niemiec.
Niemcy groźne tak jak Rosja
Prawicowo-narodowe partie w rodzaju PiS zerwały z otwartą postawą wobec Niemiec. Ich geopolityczne credo brzmi – Polsce zagraża ze Wschodu imperialna Rosja, a z Zachodu na polską niezależność nastają Niemcy.
„Z punktu widzenia niektórych ideologów PiS, Niemcy stanowią większe zagrożenie niż Rosja” – mówi „Spieglowi” Dietmar Nietan. Uważają, że Niemcy podkopują polską tożsamość, wykorzystując w tym celu UE. „Antyniemiecka karta jest decydującym atutem w polsko-polskiej wojnie kulturowej” – tłumaczy Nietan, pełnomocnik niemieckiego rządu do kontaktów z Polską.
Zdaniem „Spiegla” coraz mniej Polaków wierzy w bajkę o rewizjonistycznych Niemcach, którzy chcą zapomnieć o winach wojennych i odebrać Śląsk. „Polacy kochają Amerykanów, nienawidzą Rosjan i zazdroszczą Niemcom” – mówi Marcin Duma z Instytutu Badania Opinii Rynkowych i Społecznych. Niemcy są jego zdaniem dla Polaków stałym punktem odniesienia, chcą być tak bogaci jak Niemcy.
Odnosząc się do polskich roszczeń reparacyjnych autorzy piszą, że celem jest podkreślenie „moralnej różnicy” między Polakami a Niemcami.
Niemieckie winy
Strona niemiecka nie jest bez winy za obecny kryzys – oceniają niemieccy dziennikarze. „Mamy do czynienia z asymetrią uwagi” – mówi ambasador Niemiec w Polsce Thomas Bagger. „Niemcy są dla wielu Polaków punktem odniesienia, natomiast dla wielu Niemców Polska jest tylko jednym z wielu sąsiadów” – tłumaczy dyplomata.
Porozumienie między Polską a Niemcami, w obliczu zagrożenia ze strony Rosji, ma kluczowe znaczenie. „Polska próbuje czasami zyskać na znaczeniu kosztem Niemiec. Postęp jest jednak możliwy tylko wtedy, gdy działamy wspólnie” – zastrzega Bagger.
Kiedy zaskoczy niemiecko-polski silnik?
Inne kraje Europy Środkowo-Wschodniej oczekują, że niemiecko-polski motor wreszcie zaskoczy. „Czesi, Słowacy, Bałtowie i Rumuni czekają na to, że Niemcy i Polska nadadzą UE nowy wymiar wschodni” – mówi Krzysztof Malinowski, ekspert Instytutu Zachodniego w Poznaniu. Berlin i Warszawa muszą stać razem, jeśli położone bardziej na zachód kraje zmęczą się wojną. „Jeżeli Niemcy i Polacy nie dogadają się, Ukraińcy staną przed problemem. Będą musieli grać na dwóch fortepianach” – uważa Malinowski, cytowany przez „Spiegla”.
O wizycie Pistoriusa w Polsce i sporze o centrum naprawy czołgów pisały w tym tygodniu także inne niemieckie gazety, w tym „Die Welt”. „Przez długi czas rząd w Warszawie domagał się od Berlina większego wsparcia dla Ukrainy. Niemiecki minister obrony podczas wizyty w Polsce odwrócił sytuację – to on wyznaczył (polskim) partnerom termin i zwlekał z wydaniem ważnej dla Polski zgody” – pisał Thorsten Jungholt. Dziennikarz „Die Welt” podkreślał, że wizyta w Polsce jest „szczególnym wyzwaniem” ze względu na zbliżające się wybory parlamentarne i wykorzystywanie przez PiS w kampanii wyborczej antyniemieckich uprzedzeń.
Jak przypomniał Jungholt, strona polska z oporami zaakceptowała w grudniu 2022 roku niemiecką propozycję rozlokowania w Polsce systemu antyrakietowego Patriot. Teraz to Polsce zależy na tym, aby niemieckie baterie pozostały, jednak Pistorius nie podjął jeszcze ostatecznej decyzji.