DW oraz RT DE. Zagraniczne rozgłośnie w medialnej wojnie
4 lutego 2022Media stały się teraz tarczą strzelecką. W nasilającym się konflikcie między Rosją a Zachodem rosyjskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych odebrało Deutsche Welle w czwartek (03.02.2022) licencję na nadawanie audycji telewizyjnych po angielsku, rosyjsku i niemiecku. Poza tym zamknięto biuro korespondentów rozgłośni DW w Moskwie.
Ten twardy krok podjęto w odpowiedzi na decyzję niemieckiego regulatora mediów MABB (Medienanstalt Berlin-Brandenburg) z poprzedniego dnia, który zakazał rosyjskiej rozgłośni RT DE nadawania swojego programu w Niemczech. Wygląda to na reakcję w myśl zasady „oko za oko, ząb za ząb”, ale po bliższym przyjrzeniu się tej sprawie dostrzegamy wyraźne różnice, dotyczące zarówno sposobu potraktowania jej przez obie strony, jak i zwłaszcza obu rozgłośni, których charakter najlepiej oddaje ich niezależność od władz państwowych.
Niezależność jako wniosek z historii
Po historycznych doświadczeniach z okresu nazistowskiej dyktatury, niemiecki krajobraz medialny ukształtowano tak, by był odporny na wpływy i ingerencje ze strony potentatów gazetowych, radiowych, telewizyjnych i internetowych.
Zarówno Deutsche Welle jak i RT (wcześniej Russia Today) są rozgłośniami zagranicznymi finansowanymi przez państwo. Aby DW mogła zachować niezależność od państwa i przestrzegać standardów rzetelnego dziennikarstwa, nie jest podporządkowana Federalnemu Biuru Prasowemu, ale działa na zasadach obowiązujących inne media publicznoprawne. W praktyce oznacza to, że pieniądze na działalność wprawdzie otrzymuje z budżetu federalnego, ale jej dyrektor odpowiada wyłącznie przed Radą Rozgłośni DW, która go także wybiera na to stanowisko na sześć lat. Jeśli w Niemczech zmieni się w tym czasie rząd, tak jak się to zdarzyło ostatnio, dyrektor DW pozostaje na swoim stanowisku.
Rada Rozgłośni DW liczy 17 członków, pełniących swoje funkcje honorowo. Są wśród nich przedstawiciele społeczeństwa obywatelskiego, związków zawodowych, Kościołów oraz partii politycznych. Ich zadaniem jest zwracanie uwagi na to, aby DW należycie wywiązywała się ze swojego podstawowego obowiązku, jakim jest, zgodnie z ustawą o DW, „prezentowanie niemieckiego i innego punktu widzenia na ważne tematy dotyczące przede wszystkim polityki, kultury i gospodarki, zarówno w Europie, jak i na innych kontynentach i by była forum wspierającym zrozumienie i wymianę kulturową i społeczną”.
Bezpośrednie powiązania z Kremlem
Co prawda na anglojęzycznej stronie internetowej RT mówi się, że: „RT jest autonomiczną organizacją użyteczności publicznej, która jest w jawny sposób finansowana przez Federację Rosyjską”, ale na tym te informacje się kończą. Nie wspomina się tam o budżecie, strukturze ani o organach, którym podlega. Wydaje się oczywiste, że w jej przypadku nie może być mowy o wymaganej przez stronę niemiecką jakiejkolwiek niezależności od państwa.
Gdy w 2015 roku moskiewski korespondent tygodnika „Time” Simon Shuster odwiedził biuro redaktor naczelnej rozgłośni RT Margarity Simonjan, uderzył go widok na jej biurku staromodnego, żółtego telefonu, który sprawiał wrażenie pewnego, bezpośredniego połączenia z Kremlem. Simonjan, która od założenia tej rozgłośni w roku 2005, stoi na jej czele, potwierdziła, że tak jest i powiedziała, że służy on do „omawiania tajnych spraw”. Margarita Simonjan uważa się za żołnierza w wojnie informacyjnej z całym światem Zachodu, a rolę kierowanej przez siebie rozgłośni opisuje w następujący sposób: „Bronimy naszego kraju tak, jak nasza armia”.
Już w roku 2013 rosyjski prezydent oświadczył, że rozgłośnia RT oddaje „oficjalne stanowisko rządu rosyjskiego wobec wydarzeń zachodzących w naszym kraju i na całym świecie”. Ekspert ds. Rosji z Niemieckiego Towarzystwa Polityki Zagranicznej Stefan Meister powiedział w wywiadzie dla rozgłośni SWR, że RT jest „instrumentem rosyjskiej polityki zagranicznej, mającym jasno wyznaczone cele i sterowanym między innymi przez rosyjskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych, ale także przez inne, państwowe instytucje Federacji Rosyjskiej”.
Nie ma licencji, nie ma podstaw do działania
Inne różnice dotyczą sposobu działania obu rozgłośni, od ich zależności od władz państwowych poczynając. W przypadku RT DE decyzję o wstrzymaniu jej działalności w Niemczech wydał niezależny od rządu organ kontrolny MAAB, który uzasadnił ją „brakiem ważnej licencji”, o którą RT DE nie wystąpiła od grudnia ubiegłego roku, gdy rozpoczęła nadawanie swojego programu z Berlina. Być może właśnie ze względu na wymaganą w Niemczech niezależność od organów państwa. Z drugiej strony, organizacja TV Nowosti, do której należy RT DE, otrzymała licencję na nadawanie programu w Serbii i uważa ją za wystarczającą, chociaż nie obejmuje ona Niemiec.
Rada nadzorcza niemieckich mediów nie podziela tego stanowiska, ponieważ RT DE utrzymuje studio nadawcze w Berlinie i tam ma swoją główną siedzibę w Niemczech. Dziennikarze z RT mogą jednak w dalszym ciągu pracować w ograniczonym zakresie w Niemczech, korzystając z obowiązującej tam zasady wolności prasy. Mogą zatem uczestniczyć w konferencjach prasowych rządu federalnego, mogą też utrzymywać swoją stronę internetową i rozpowszechniać zamieszczane na niej materiały wideo, ale nie w formie live streaming.
W Rosji korespondenci zagraniczni muszą się akredytować, często w sposób mało przejrzysty i zrozumiały, natomiast w Niemczech rozgłośnia RT DE może zatrudniać dziennikarzy i reporterów bez akredytacji. Zamknięcie biura DW w Moskwie i zakończenie nadawania audycji DW w Rosji nastąpiło na mocy decyzji rosyjskiego MSZ, stanowiąc akcję o jednoznacznie politycznym charakterze. Rosja zareagowała w ten sposób na „nieprzyjazne działania Republiki Federalnej Niemiec” wobec stacji RT DE.
Na liście rankingowej wolności prasy Rosja znajduje się obecnie na 150 miejscu wśród 180 zamieszczonych tam państw.