1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Die Welt: Niemcy powinni skończyć ze snobizmem wobec Polski

27 lutego 2023

W Niemczech Polska postrzegana jest jako mało znaczące zaplecze. Ten obraz jest nie tylko moralnie i intelektualnie błędny, ale przyczynia się też do błędnych wyobrażeń o Putinie – pisze dziennik „Die Welt”.

https://p.dw.com/p/4O1Ao
Słupki graniczne na granicy polsko-niemieckiej
Granica polsko-niemieckaZdjęcie: Volkmar Heinz/ZB/picture alliance

Dziennik „Die Welt” zamieszcza w poniedziałek (27.02.2023) komentarz Clemensa Schneidera, dyrektora i współzałożyciela think tanku „Prometheus. Das Freiheitsinstitut” (Prometeusz, Instytut Wolności) w Berlinie. Autor pisze, że przy odrobinie szczęścia Prawo i Sprawiedliwość wygra jesienią wybory parlamentarne. Zwycięstwo to dałoby zaś dużej części niemieckiej opinii publicznej możliwość pozostania przy snobistycznym postrzeganiu Polski.

„Wcześniejszy obraz Polaków, jako osób niechętnych pracy lub kradnących samochody, ma szlachetną wersję u zachodnioniemieckich intelektualistów. Polska jest postrzegana jako ostoja zakurzonej reakcji, jako mało znaczący zaścianek lub, co gorsza, jako kraj pomiędzy. Ten obraz jest nie tylko moralnie i intelektualnie błędny, ale jest też główną przyczyną fatalnych pomyłek w ocenie reżimu Putina w ostatnich 23 latach” – twierdzi autor.

Długa historia antypolonizmu

Zdaniem Clemensa Schneidera zbrodnie popełnione przez Niemców w Polsce w czasie drugiej wojny światowej były tylko „wściekłym finałem długiego okresu agresji i pogardy”. Przypomina, że 250 lat temu Prusy, Austria i Rosja podzieliły między siebie państwo polskie „jak kawałek zwierzyny”. Autor cytuje słowa Wilhelma Jordana, uchodzącego za liberała posła Paulskirche (tymczasowego parlamentu rodzącej się Rzeszy Niemieckiej), który powiedział w 1848 roku: „Wyższość plemienia niemieckiego nad większością plemion słowiańskich, może z jedynym wyjątkiem rosyjskiego, jest faktem”. Zdaniem autora komentarza przemówienie to nadało ton kolejnym siedemdziesięciu latom niemieckiej polityki wobec Polski.

Schneider pisze na łamach „Die Welt”, że szczególnie w czasach Bismarcka oraz w II Rzeszy represje były coraz dotkliwsze. Wymienia m.in. liczne próby germanizacji Polaków. „Jawna nienawiść do Polski była zdecydowanie obecna wewnątrz społeczeństwa” – pisze autor. Przypomina, że w 1907 roku nacjonalistyczna organizacja „Deutscher Ostmarkenverein” zwróciła się do pruskiego elektoratu z apelem: „Przeciwko wam stoi najgroźniejszy, najbardziej zaciekly i najbardziej fanatyczny wróg niemieckiej natury, niemieckiego honoru i niemieckiego prestiżu na świecie: polskość”.

Umiłowanie wolności

„Cóż za katastrofalne stwierdzenie! Polska może i powinna być jednym z najbliższych sojuszników Niemiec” – pisze Schneider, przypominając dwa miliony osób z polskim pochodzeniem żyjące obecnie w Niemczech, a także piąte miejsce Polski w wymianie handlowej. Podkreśla również, że zarówno pierwsza, jak i ostatnia liberalno-demokratyczna rewolucja na niemieckiej ziemi były szczególnie inspirowane polskimi wzorcami. Zdaniem autora tradycja wolnościowa Polski niesprawiedliwie pozostaje w cieniu zachodnich sąsiadów, którzy często znacznie później „weszli na drogę postępu”.

„Oczywiście, jeśli patrzy się na naszych sąsiadów przez okulary Bismarcka czy Kaczyńskiego, nie dostrzega się tego ducha wolności. Wtedy ignoruje się błagalne ostrzeżenia, by rosyjskie zagrożenie traktować poważnie. Nie dostrzega się wtedy stanowczych głosów na rzecz integracji innych miłujących wolność krajów europejskich w NATO i UE. Wtedy nie dostrzega się nabytych przez wieki, a następnie boleśnie wyostrzonych instynktów wolności, które są być może w tym kraju bardziej żywe niż w naszym” – konkluduje autor.

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na Facebooku! >>