DLF: Zatrute relacje Polski z Ukrainą
8 listopada 2017Spór o historię psuje relacje polsko-ukraińskie – stwierdza rozgłośnia Deutschlandfunk (DLF). „Akurat teraz Sejm debatuje nad ustawą, która jest ostro krytykowana na Ukrainie" – informuje polski korespondent rozgłośni Florian Kellermann. Przypomina, że projekt ustawy zakazującej propagowania banderyzmu i przewidujący kary za kłamstwa na temat ukraińskich zbrodni leży w Sejmie od roku i był do tej pory ignorowany. Chodzi o kult Ukraińskiej Powstańczej Armii UPA i jej przywódcy Stepana Bandery. „Znaczna część Ukraińców kultywuje Banderę”, nazywając jego imieniem ulice we Lwowie, tymczasem był on bandytą – wyjaśnia niemieckiej rozgłośni poseł Kukiz'15 Marek Jakubiak.
Przeszłość dzieli
To nie przypadek, że PiS teraz właśnie wyciąga ten projekt z szuflady – zaznacza DLF. „Relacje z Ukrainą pogarszają się z dnia na dzień", a szef dyplomacji Witold Waszczykowski namawia prezydenta Dudę do rezygnacji z planowanej na grudzień wizyty na Ukrainie.
„Przeszłość dzieli oba sąsiadujące ze sobą kraje" – stwierdza Kellermann. Stąd m.in. Ukraina wstrzymała prace polskich historyków, którzy na zachodzie kraju szukali grobów polskich ofiar, w tym pomordowanych w rzezi wołyńskiej. Wstrzymanie prac było reakcją na zniszczenia ukraińskich pomników i nagrobków, czego - jak donosi DLF - nie potępia rząd w Warszawie. Z kolei polski MSZ zapowiedział zakaz wjazdu do Polski Ukraińcom o „antypolskim” nastawieniu. Szef polskiej dyplomacji podkreśla, że „Ukraińcy potrzebują Polski”, która jest jednym z nielicznych adwokatów tego kraju, jeśli chodzi o terytorialną jedność Ukrainy.
„Ukraina nie potrzebuje adwokatów”
„Wielu Ukraińców jest odmiennego zdania" – zauważa warszawski korespondent DLF. Przekonani są, że Polacy wznowili historyczny spór w momencie, kiedy Ukraina zmaga się z egzystencjalnymi problemami. Ukraiński politolog Taras Berezowiec mówi dla DLF: „Powinniśmy przestać widzieć w Polsce adwokata Ukrainy w UE. Ukraina nie potrzebuje adwokatów, tylko dobrych, partnerskich relacji z wiodącymi krajami UE, czyli z Niemcami i Francją, a Polska niech się zajmuje swoimi wewnętrznymi problemam" – cytuje politologa DLF. Kończy jednak stwierdzeniem, że dla miliona Ukraińców pracujących w Polsce debata ta jest „wyjątkowo nieprzyjemna” – wielu z nich obawia się, że może ona zatruć codzienne relacje między Polakami i Ukraińcami.
opr. Katarzyna Domagała