Ekstremiści w mundurach. Niemieckie służby zaniepokojone
27 października 2021Skrajnie prawicowa aktywność wśród żołnierzy i funkcjonariuszy sił bezpieczeństwa coraz bardziej niepokoi niemieckie służby. W sieciach ekstremistycznych „nierzadko można natrafić na członków organów bezpieczeństwa, a także sił zbrojnych”, powiedział w środę (27.10.) szef niemieckiego Urzędu Ochrony Konstytucji, czyli kontrwywiadu, Thomas Haldenwang podczas wysłuchania w parlamentarnym zespole kontroli nad służbami.
- Akurat w przypadku tych osób jest to szczególnie niebezpieczne, bo mogą one dysponować wrażliwymi informacjami, mają odpowiednie wyszkolenie i często mają prawo nosić broń – zauważył Haldenwang.
Szef kontrwywiadu uznał to zjawisko za „niepokojące” i podkreślił, że zagrożenie ze strony prawicowego ekstremizmu nadal jest wysokie.
Zwiększona czujność służb
Szefowa niemieckiego kontrwywiadu wojskowego MAD Martina Rosenberg poinformowała z kolei o 1397 podejrzanych przypadkach ekstremizmu we własnych szeregach, które są obecnie analizowane. Większość – prawie 1200 przypadków – dotyczy aktywności skrajnie prawicowych, w tym ruchów Reichsbuerger (Obywatele Rzeszy) i Selbstverwalter (Samorządni), które nie uznają Republiki Federalnej za państwo a identyfikują się z III Rzeszą.
Rosenberg przyznała, że te liczby „wydają się bardzo wysokie”. Jednocześnie podkreśliła, że tylko w niewielkiej części przypadków postępowania prowadzone przez podległą jej służbę potwierdzają podejrzenia o poglądy ekstremistyczne. W tym roku 23 przypadki przypisano do kategorii „czerwony”, co oznacza badana osoba w trakcie postępowania sprawdzającego rzeczywiście została uznana za ekstremistę. Kolejne 23 przypadki miały kategorię „pomarańczową”, która dotyczy „osób, które nie okazują wierności konstytucji”, wyjaśniła szefowa MAD.
Zarówno Rosenberg, jak i Haldenwang są zdania, że rosnąca liczba podejrzanych przypadków ekstremizmu wynika z tego, iż służby są bardziej wyczulone na przejawy prawicowego ekstremizmu we własnych szeregach, dlatego są one częściej zgłaszane i wykrywane. – Nasze spojrzenie wyostrzyło się, dzięki czemu można wykryć więcej przypadków – tłumaczyła Rosenberg.
Skandal w siłach specjalnych
Pod koniec września MAD przekazał parlamentarnej komisji obrony poufne informacje o podejrzeniu o prawicowy ekstremizm wobec jednego z referentów ministerstwa obrony. Według mediów osoba ta pracować miała w wydziale zajmującym się strategią i misjami Buneswehry i miała dostęp do dokumentów związanych z bezpieczeństwem. Na czas postępowania wyjaśniającego została odsunięta od wykonywania zadań, związanych z bezpieczeństwem.
Głośne były także dwa przypadki podejrzenia o ekstremizm w elitarnej jednostce sił specjalnych KSK. Śledztwo w tej sprawie prowadzone jest przeciwko oficerowi i podoficerowi.
Pierwszy z nich miał w 2014 roku rozpowszechnić w grupie na komunikatorze WhatsApp „niewielką liczbę” zdjęć ze skrajnie prawicowym tłem. Z kolei incydent, z którym wiążą się zarzuty wobec podoficera miał miejsce w 2015 podczas szkolenia w USA, gdy czarno-biało-czerwona flaga Rzeszy została umieszczona obok flagi RFN. Nie jest jasne, czy podejrzany sam był za to odpowiedzialny, czy też poparł takie działanie albo mu nie przeciwdziałał. W opinii niemieckiego MSW flagi Rzeszy są coraz częściej wykorzystywane przez prawicowych ekstremistów zamiast flag z zakazanym symbolem swastyki.
AFP/ widz