Fachowcy z zagranicy. W Niemczech wciąż rzadkością
5 listopada 2021Prawie 34 miliony mieszkańców Niemiec ma stałe zatrudnienie. To nowy rekord. Jednocześnie rośnie liczba nieobsadzonych miejsc pracy. Roczniki wyżu demograficznego odchodzą na emeryturę, a jednocześnie mniej jest potencjalnych nowych pracowników w wieku produkcyjnym. Coraz więcej firm skarży się na brak fachowej siły roboczej. Stało się to dla nich poważnym ryzykiem gospodarczym.
Jak napięta jest sytuacja, pokazuje najnowszy sondaży ośrodka badań opinii Civey dla Fundacji Bertelsmanna. Spośród 7500 zapytanych przedsiębiorstw 66 proc. przyznało, że nie może znaleźć wystarczającej liczby fachowych pracowników. Przed rokiem tylko 55 proc. liczyło się z tym, że w tym roku wystąpią takie problemy.
Z roku na rok coraz gorzej
Sytuacja różni się w zależności od branży, regionu, zawodu i kwalifikacji. Jeżeli zapytamy firmy, które cierpią z powodu braku fachowców, kogo najpilniej poszukują, to prawie co druga wskaże na osoby z ukończonym wykształceniem zawodowym. Pracowników z wyższym wykształceniem poszukuje pilnie co czwarte pytane przedsiębiorstwo.
Szczególnie mocno brak siły roboczej dotyka sektor opieki i ochrony zdrowia. – Faktem jest, że w Niemczech ubywa siły roboczej – ostrzegał w sierpniu przewodniczący zarządu Federalnej Agencji Pracy Detlef Scheele. – Od sektora opieki poprzez instalatorów systemów klimatyzacji po logistyków i osoby z wyższym wykształceniem. Wszędzie będzie brakować pracowników – mówił. Według niego aby wypełnić tę lukę na rynku pracy potrzebnych byłoby rocznie 400 tysięcy fachowców z zagranicy.
Jednak w praktyce imigracja wykwalifikowanej siły roboczej ma w Niemczech tylko drugorzędną rolę. Tylko 16 proc. firm zbadanych w sondażu dla Fundacji Bertelsmanna podało, że werbuje pracowników za granicą. Większość próbuje zwabić krajowych fachowców szczególnie atrakcyjnymi ofertami.
Język największym problemem
Od 1 marca 2020 roku w Niemczech obowiązuje ustawa, która ma ułatwiać wykwalifikowanym pracownikom spoza UE imigrację do Niemiec. Pomimo to wiele firm stroni od werbowania zagranicznych pracowników. Powody są różnorodne, ale głównym jest obawa przed trudnościami z porozumieniem się i problemami z właściwą oceną kwalifikacji kandydatów. Język jako przeszkodę wskazało w 2020 roku 54,3 proc. badanych firm, a w 2021 roku – 45,2 proc. Z kolei problemy z oceną kwalifikacji były przeszkodą dla 44,7 proc. firm w zeszłym roku oraz 40,2 proc. w tym roku.
Odpowiedzi firm, które już zwerbowały pracowników z zagranicy, pokazują, że niektóre obawy nie są nieuzasadnione. Na przykład to trudności z porozumieniem się ze względów językowych okazały się problemem dla 45 proc. firm w zeszłym roku oraz dla 38,9 proc. w roku 2021. Z kolei przeszkody biurokratyczne w praktyce okazują się nie tak wysokie, jak wydawały się na początku.
Coraz mniejsze bariery
W ocenie Fundacji Bertelsmanna polityczne starania, by ułatwić imigrację fachowców, w końcu przyniosą efekty. Przykładami mogą być przyśpieszenie procedur, wspieranie językowe i lepsza informacja o uznawaniu zagranicznych kwalifikacji zawodowych. Ale ekspert Fundacji Bertelsmanna Matthias Mayer ostrzega: „Pomimo znacznych postępów przeszkody w pozyskiwaniu zagranicznych fachowców nadal istnieją”.
67 proc. pytanych firm liczy się z tym, że w przyszłym roku będzie mieć do dyspozycji mniej wykwalifikowanych pracowników, niż potrzebuje. – Niedobory fachowej siły roboczej zaostrzają się i końca tego zjawiska nie widać. Jako społeczeństwo potrzebujemy trwałych rozwiązań, aby poradzić sobie ze zmianami demograficznymi i transformacją społeczno-ekologiczną – ocenia Mayer.
Potrzebne ponadnarodowe projekty
Zdaniem eksperta decydujące znaczenie ma konsekwentne wdrażanie ustawy o imigracji wykwalifikowanej siły roboczej. Wiąże się to z tym, by nabyte za granicą kwalifikacje były łatwiej uznawane w Niemczech i zrozumiałe dla niemieckich pracodawców. Pomóc w tym mogłyby – zdaniem eksperta – partnerstwa kształcenia zawodowego między Niemcami a innymi krajami, które ułatwiłyby wzajemne kontakty między zakładami pracy a chętnymi do imigracji pracownikami. Zresztą 57 proc. firm uważa, że byłoby pomocne, gdyby istniało więcej międzynarodowych porozumień w sprawie pośrednictwa albo kształcenia zawodowego.