FAS: Niemcy w roli Hamleta – monologi zamiast broni
21 maja 2023Konarad Schuller były korespondent „Franfurter Allgemeine Zeitung” w Polsce i w Ukrainie w niedzielnym wydaniu gazety nawiązał na wstępie do incydentu, który miał miejsce 9 maja w Berlinie. W tym dniu zwolennicy prezydenta Władimira Putina zebrali się pod mauzoleum poświęconym żołnierzom sowieckim poległym w walkach o Berlin w 1945 roku. W tym miejscu, w dzielnicy Berlina Treptow pojawiła się też polska reżyserka Elwira Niewiera z transparentem „Russia is a Terrorist State”. Jej ukraińska przyjaciółka odśpiewała ukraiński hymn.
Zwolennicy Putina wyzwali kobiety od „faszystów” i pobili Ukrainkę. Interweniowali policjanci, którzy jednak zamiast trzymać w szachu napastników, odsunęli obie kobiety od mauzoleum, prowadząc je jak podczas zatrzymania z ręką na ramieniu – relacjonuje Schuller. Na nagraniu z telefonu komórkowego widać, jak funkcjonariusze zmuszają Polkę do opuszczenia transparentu, podczas gdy tłum skanduje „Rossija, Rossija”.
Kim jest Niewiera?
Następnie Schuller przybliża czytelnikom postać Niewiery. Mieszkająca w Berlinie Polka jest reżyserką filmów dokumentalnych. Na festiwalu w Wenecji w 2017 roku wraz ze swoim mężem Piotrem Rosołowskim zdobyła główną nagrodę w kategorii „Venice Classics”. W tym roku para filmowców dostała w Locarno Grand Prix krytyków za film dokumentalny o Ukrainie zatytułowany „Syndrom Hamleta”. Przedstawili w nim losy pięciorga Ukraińców, którzy po wybuchu wojny z Rosją znaleźli się w sytuacji porównywalnej z sytuacją Hamleta z dramatu Szekspira.
Charakterystyczną cechą Hamleta jest zwlekanie – tłumaczy Schuller. Bohater dramatu dowiaduje się już na samym początku, że państwo, w którym jest następcą tronu, wpadło w ręce morderców, ale zamiast działać, marnuje czas na rozmowy z czaszką i użala się nad sobą.
Być może tak samo myśleli niemieccy policjanci, gdy odprowadzali Elwirę Niewierę spod mauzoleum. „Widzieli przecież putinowską tłuszczę, wysłuchali relacji Niewiery o ataku na jej przyjaciółkę, mogli w ciągu kilku sekund obejrzeć będący dowodem film na telefonie komórkowym. Musieli wiedzieć, że jako policjanci są „wybrani” do tego, by „naprawić” to, co nie jest w porządku. Jednak zamiast coś przedsięwziąć, nie dopuścili do tego, żeby cokolwiek zostało zrobione” – czytamy w „FAS”.
Scholz hamletyzuje
„Funkcjonariusze postąpili bardzo po niemiecku” – stwierdził Schuller. „Niemiecki rząd też, przed 15 miesiącami, gdy pewnego ranka w lutym świat się rozpadł, ogłosił co prawda „przełom”, ale na początku niewiele przedsięwziął. Kanclerz Scholz nie rozmawiał z czaszkami, ale nie powiedział też niczego pożytecznego. Obiecał dostawy broni i powoli coś się zaczyna dziać. Musiał upłynąć rok, zanim pierwsze niemieckie czołgi dotarły na Ukrainę. Do dziś kanclerz nie zdobył się na to, by powiedzieć, że Rosja musi przegrać tę wojnę” – pisze niemiecki dziennikarz.
Zdaniem Schullera polskie słowo „hamletyzować” doskonale pasuje do postawy Scholza. Jego hamletyzowanie doprowadziło go do sytuacji, w której tylko krok dzieli go od złamania słowa. Ogłaszając w lutym 2022 roku „przełom”, kanclerz obiecał zwiększenie budżetu na obronność do ponad 2 proc. PKB. Skończyło się – by zacytować Hamleta – na „słowach, słowach, słowach”.
Niemcy pogrążone w śnie
Hamlet pragnął jedynie „umrzeć, spać”. Spanie należy też do cech Niemiec. Od rosyjskiej napaści do pierwszej dostawy czołgów dla Ukrainy upłynął rok. Niemiecka opinia publiczna potrzebowała podobnie dużo czasu, aby zrozumieć, że wojna nie spadła z nieba, lecz była logicznym następstwem wydarzeń. Niemieckie partie nie chciały wierzyć ostrzeżeniom z Europy Środkowo-Wschodniej. „Gdyby Niemcy przed 24 lutego 2022 roku nie spały tak mocno, nie musiałyby 25 lutego obudzić się w szoku” – tłumaczy Schuller.
Autor zaznacza, ze niektórym Niemcom „otworzyły się oczy”, a niektórzy, jak prezydent Frank Walter Steinmeier, przyznali się do błędów. „Angela Merkel nie należy do nich” – pisze Schuller. „Od Scholza też nie usłyszeliśmy jeszcze, że być może błędem było traktowanie jako coś normalnego finansowanie rosyjskiego faszyzmu niemieckim importem gazu. Nawet podczas uroczystości wręczenia Wołodymyrowi Zełenskiemu Nagrody Karola, Scholz nie zdobył się na powiedzenie, że Ukraina musi tę wojnę wygrać.
Na zakończenie Schuller powraca do wątku Niewiery. Polska reżyserka przygotowuje kolejny film dokumentalny, „oczywiście” poświęcony znów Ukrainie. Poza tym zbiera pieniądze na drony, nosze i generatory prądu dla bohaterów jej ostatniego filmu. Złożyła też zawiadomienie o przestępstwie przeciwko policjantom, którzy uniemożliwili jej protest przeciwko prowadzonej przez Rosję wojnie.
Chcesz skomentować nasze artykuły? Dołącz do nas na facebooku! >>