FAZ: Konfederacja może być języczkiem u wagi w Polsce
2 maja 2023Niemiecki dziennik „Frankfurter Allgemeine Zeitung” (FAZ) zauważa we wtorek (02.05.2023), że „zadziwiająco dużo uwagi” przed jesiennymi wyborami w Polsce wzbudza aktualnie ugrupowanie Konfederacja Wolność i Niepodległość. Korespondent gazety Gerhard Gnauck przypomina, że w 2019 roku partia ta zdobyła 1,3 mln głosów i pokonała pięcioprocentowy próg wyborczy z wynikiem 6,8 procent.
„Ale sondaże z ostatnich tygodni dają jej nawet jedenaście procent. Cztery lata temu uzyskała jedenaście z 460 mandatów, tym razem może ich być trzy razy więcej” – dodaje Gnauck, wskazując, że po wyborach ugrupowanie to może być trzecią siłą w polskim parlamencie. „Krąży już wyrażenie ‚języczek u wagi', bo może to umożliwić PiS-owi pod wodzą Jarosława Kaczyńskiego dalsze rządzenie” – pisze korespondent „FAZ”.
Opisuje także postać jednego liderów ugrupowania, Grzegorza Brauna, a także „weterana polskiej prawicy” Janusza Korwin-Mikkego, którego zwolennicy niedawno pożegnali z honorami, gdy przeszedł na emeryturę.
„Teraz przy sterach są młodzi i sami siebie mocno poklepują po plecach. Są najmłodszym kierownictwem liczącej się polskiej partii” – zauważa niemiecki dziennikarz. Jako najważniejszych mężczyzn” w ugrupowaniu, w którym kobiety są „mocno niedoreprezentowane”, wymienia dwóch współprzewodniczących: 36-letniego Sławomira Mentzena, 40-letniego Krzysztofa Bosaka, a także Grzegorza Brauna (56 lat).
„Mentzen jest wschodzącą gwiazdą Konfederacji. Najpewniej ma to związek z jego filmami na Tik Toku” – ocenia dziennikarz „FAZ”, opisując najnowszą aktywność polityka w tym medium społecznościowym. „Ze swoją zaciętą gestykulacją i miejscami maniakalnym sposobem mówienia, Tiktoker przypomina niemieckiego Youtubera Rezo, który pojawił się w 2019 roku z filmem ‚Zniszczenie CDU'. Nie ma jednak bluzy z kapturem i jaskrawo farbowanych włosów, ale rozpiętą białą koszulę i ciemny garnitur, plus zadbaną fryzurę na jeża” – relacjonuje Gnauck.
Przełamać duopol Tuska i Kaczyńskiego
„Konfederaci uważają się za partię antysystemową. Chcą przede wszystkim wysadzić duopol centrolewicy wokół Donalda Tuska i prawicy wokół Jarosława Kaczyńskiego. Pomstują na unijną politykę klimatyczną, napędzaną ‚ideologicznym szaleństwem i niemieckimi interesami', która ‚pogrąży polską gospodarkę' oraz, trochę czerpiąc z George'a Orwella, na ‚nowy wspaniały świat' bez silników spalinowych. Z jednej strony chcą wszelkich wolności, a z drugiej chcieli – przynajmniej według ‚100 ustaw Mentzena z 2019 roku', – przywrócić karę śmierci, karać kobiety za aborcję dziesięcioma latami więzienia i zdepenalizować wymierzanie kar cielesnych dzieciom” – relacjonuje niemiecki dziennikarz.
W kontekście niemieckim można by zapytać: czy to prawicowi ekstremiści? Polskie społeczeństwo, które doświadczyło dyktatur głównie jako brutalnego importu z zewnątrz, a mniej jako erozji demokracji od wewnątrz, nie ma jednoznacznej definicji ekstremizmu politycznego. Liberalne media często nazywają konfederację ‚radykalną prawicą’ lub, używając amerykańskiego terminu, ‚alt-right’ (alternatywna prawica)” – dodaje Gnauck.
Zauważa też, że za Mentzenem ciągnie się jego „niezbyt odległa przeszłość”. Przypomina pięć postulatów sformułowanych przez młodego polityka w wystąpieniu z 2019 roku, gdy oświadczył m.in.: „Nie chcemy Żydów, gejów, aborcji, podatków i UE”. Niemiecki dziennikarz cytuje także antysemicką wypowiedź polskiego polityka z 2019 roku, gdy w Polsce tematem debat była sprawa restytucji mienia żydowskiego.
Jak relacjonuje Gnauck, pytany o tamte słowa w jednym z kwietniowych wywiadów Mentzen uciął temat, odpowiadając, że „nie zamiera komentować idiotycznych zarzutów”. Na pytanie o UE, odpowiada że „teraz” nie ma tego tematu, bo „Polacy chcą być w UE”, „ale mógłby sobie wyobrazić Polskę poza UE za dziesięć lat”.
Zagrożenie dla demokracji w Polsce
„Jeśli chodzi o aktualne teksty programowe, Konfederacja jest bardzo powściągliwa. Nie potrzebuje też programów. Jej popularność zależy od reputacji partii antysystemowej. I od jej sukcesów na Tiktoku” – ocenia Gnauck. „Ale jeśli chodzi o treści, odwoływanie się do sukcesu jednostki, apele o ‚mniej państwa’ i więcej ‚wolności’, połączone z nacjonalizmem i ‚tradycyjnymi wartościami’, jest tradycyjnie dobrze przyjmowane w Polsce, zwłaszcza wśród mężczyzn poniżej 40. roku życia, jak wynika z badań” – dodaje dziennikarz „FAZ”.
Zwraca też uwagę, że duże wsparcie Warszawy dla broniącej się przed agresją Rosji Ukrainy, wprawdzie spowodowało spadek poparcia dla Konfederacji, „najbardziej przyjaznego wobec Rosji polskiego ugrupowania”, ale w tym roku, wraz z protestami rolników przeciwko importowi zboża z Ukrainy, notowania szybko poszły w górę.
Jak pisze Gnauck, w Polsce zawsze powstawały partie, które chciały przełamać duopol w polityce. „Konfederacja nie jest pierwszą, ale jeśli spojrzeć na pochodzenie jej kierownictwa, bez wątpienia jest najniebezpieczniejszą dla demokracji w Polsce” – konkluduje niemiecki dziennikarz.