Francja gościem targów książki we Frankfurcie
12 października 2017Otwierając targi we wtorek (10.10) wieczorem, francuski prezydent Emmanuel Macron nawiązał do relacji francusko-niemieckich z epoki Johanna Wolfganga Goethego, gdy „Fausta” tłumaczył na francuski Gérard de Nerval. – Język staje się silniejszy, gdy wchłania świat wyobrażeń z innych kultur – mówił we Frankfurcie Macron, podkreślając, że pomimo wojen, w relacjach niemiecko-francuskich nigdy nie zwyciężyły zemsta i nienawiść. Siła tkwiąca w różnorodności jest jego zdaniem ważna dla Europy. – Nie musimy odcinać się od innych w imię obrony własnych wartości – twierdził prezydent Francji, proponując ściślejszą współpracę uniwersytetów i szkół średnich obu krajów.
Literatura jako drogowskaz
Kanclerz Angela Merkel przypomniała Konrada Adenauera, dla którego przyjaźń niemiecko-francuska była fundamentem pokoju w Europie. Podkreśliła, że nawet w erze cyfryzacji, która całkowicie zmienia nasz świat, zawsze ważne pozostanie zakorzenienie w konkretnym języku i kulturze. Jej zdaniem może w tym pomóc literatura, a pisarze – także dla polityków – mogą stanowić inspirację i być budowniczymi mostów.
Rekordowa liczba autorów
Pod hasłem „Francfort en français“ (Frankfurt po francusku) 269 francuskich wydawnictw prezentuje swoje książki. 180 francuskich autorów spotka się z publicznością – to rekordowa liczba pisarzy, jaka kiedykolwiek została przysłana do Frankfurtu przez gościa targów. Nie zabraknie wśród nich takich sław jak Michel Houellebecq, Yasmina Reza i Virginie Despentes. Obecni są tu też autorzy z Afryki, Haiti i Quebecu – obszar francuskojęzyczny obejmuje 270 milionów ludzi. We francuskim pawilonie wystawiono 40 tysięcy książek, a do zbudowania regałów wykorzystano 7 kilometrów desek.
Filozofka Barbara Cassin prezentuje swój „Dictionary of Untranslatables” zawierający francuskie i niemieckie słowa, które są prawie nieprzetłumaczalne. Francuskojęzyczni Szwajcarzy przywieźli z Genewy drewnianą prasę Gutenberga, na której autorzy mogą wydrukować pierwszą stronę swych książek po niemiecku i francusku.
dpa/Monika Sieradzka