Guterres ostrzega przed nową zimną wojną
23 września 2020„Nasz świat nie może sobie pozwolić na przyszłość, w której dwie największe gospodarki świata poróżniają Ziemię”, powiedział sekretarz generalny Antonio Guterres, inaugurując debatę generalną Zgromadzenia Ogólnego Narodów Zjednoczonych w Nowym Jorku. Trzeba zrobić wszystko, by uniknąć dalszej eskalacji. Doprowadziłoby to bowiem do technologicznej i gospodarczej przepaści, która mogłaby się rozrosnąć do przepaści militarnej. Gutteres ostrzegł przed zimną wojną między USA i Chinami.
W obliczu gigantycznych wyzwań, jakie postawiła przed światem pandemia koronawirusa, sekretarz generalny zaapelował o lepszą współpracę międzynarodową. Populizm i nacjonalizm nie podołały zadaniu, jakim jest stłumienie wirusa. To samo dotyczy egoistycznego podejścia do rozwoju szczepionki: „Taki 'szczepionkowy nacjonalizm' jest nie tylko niesprawiedliwy, ale skazany na porażkę”, stwierdził Guterres.
Mówiąc o aktywnym zwalczaniu COVID-19, ponowił swoje żądanie ogólnoświatowego zawieszenia broni, które do końca roku musi się stać rzeczywistością. „Zostało nam sto dni. Zegar tyka”.
Głównie wirtualna debata
Jubileuszowa, 75. sesja Zgromadzenia Ogólnego Narodów Zjednoczonych przebiega zupełnie inaczej, niż planowano. Największe na świecie, dyplomatyczne spotkanie na szczycie, z racji pandemii odbywa się przede wszystkim wirtualnie. Podczas gdy Guterres przemawiał z kwatery głównej ONZ w Nowym Jorku, przedstawiciele wszystkich 193 państw członkowskich – wśród nich ponad 150 szefów państw i rządów – są obecni wirtualnie, a wystąpienia zastępują przemówienia nagrane wcześniej na wideo. W sali Zgromadzenia Ogólnego każdy kraj członkowski reprezentuje natomiast jego ambasador przy ONZ.
Atak Trumpa na Chiny i WHO
Prezydent USA Donald Trump wykorzystał swoje przesłanie wideo do ponownego ataku na Chiny i Światową Organizację Zdrowia (WHO). Po raz kolejny obarczył je winą za wybuch pandemii. „Musimy pociągnąć do odpowiedzialności naród, który wypuścił w świat tę zarazę – Chiny”, oznajmił Trump.
Rząd w Pekinie nie zatrzymał rozprzestrzeniania się na świecie „chińskiego wirusa", powtórzył swoją opinię. „Chiński rząd i Światowa Organizacja Zdrowia – która jest praktycznie kontrolowana przez Chiny – wprowadziły świat w błąd twierdząc, że nie ma dowodów na przenoszenie się wirusa z człowieka na człowieka”. Jak zażądał amerykański prezydent: „Narody Zjednoczone muszą pociągnąć Chiny do odpowiedzialności ze te działania”. Na przykład za to, że w początkach pandemii Chiny pozwoliły swoim obywatelom wyjeżdżać za granicę, „by zarażać świat”.
Chiny oburzone
Ambasador Chin przy ONZ Zhang Jun bezzwłocznie odrzucił te zarzuty, które „są pozbawione jakichkolwiek podstaw”, zripostował w Nowym Jorku, zanim zapowiedział przesłanie wideo chińskiego prezydenta Xi Jinpinga. Bardziej niż konfrontacja, konieczne są dzisiaj wzmożona solidarność i kooperacja, podkreślił chiński dyplomata. Prezydent Xi ostrzegł natomiast przed „polaryzowaniem" walki z koronawirusem. Chiny nie chcą nowej zimnej wojny.
W środku pandemii COVID-19 relacje między USA i Chinami znalazły się w krytycznym punkcie. Konflikt dotyczy teraz bez mała każdego aspektu stosunków między tymi obydwoma mocarstwami.
(DPA, AFP, EPD / stas)