Historyk: Przekonujące propozycje dla polskich ofiar wojny
17 czerwca 2020Historyk Martin Aust w rozmowie z Deutsche Welle pozytywnie ocenia najnowsze propozycje polityka Zielonych i szefa Polsko-Niemieckiej Grupy Parlamentarnej w Bundestagu Manuela Sarrazina, mające być odpowiedzią na polskie – jak dotąd nieoficjalne – żądania reparacji wojennych od Niemiec. Polityk ten nie postuluje wprawdzie wypłat reparacji, ale uważa, że Niemcy powinny wykonać kilka gestów wobec Polski. Proponuje fundusz odszkodowawczy dla dotąd pominiętych polskich ofiar wojny i niemieckiej okupacji oraz dla ich dzieci, finansowanie kosztów opieki medycznej dla żyjących jeszcze ofiar, symboliczne odszkodowania dla miejscowości, gdzie popełnione zostały niemieckie zbrodnie wojenne, udokumentowanie wszystkich ofiar okupacji czy wspieranie projektów kultury w Polsce.
– Uważam, że poszczególne propozycje, które przedstawił Manuel Sarrazin, są godne uwagi. Byłoby sensowne, gdyby rząd federalny zastanowił się nad tym, jak można je podchwycić. Więcej niż wskazane byłoby szczególnie rozważenie powołania funduszu, z którego wsparcie mogłyby uzyskać ofiary i ich potomkowie – ocenił Aust, który jest wykładowcą na Wydziale Historii Europy Wschodniej Uniwersytetu w Bonn.
Odrębna kwestia reparacji
– To uzasadnione propozycje mając na uwadze skale niemieckich zbrodni oraz cierpienia i krzywd doznanych przez Polaków w czasie II wojny światowej i okupacji – dodał. Jego zdaniem Sarrazin ma rację twierdząc, że takie gesty Niemcy mogli wykonać już dawno temu.
Martin Aust podkreślił jednak, że rozważania na temat realizacji tej inicjatywy „powinny zostać całkowicie oddzielone od kwestii reparacji wojennych”. Jak przypomniał, niemiecki rząd federalny uważa, że sprawa reparacji jest ostatecznie zamknięta. Jest to także opinia służb naukowych Bundestagu.
Zdaniem Austa, dla Unii Europejskiej byłoby groźne, gdyby pomiędzy jej krajami członkowskimi toczyły się rozmowy o reparacjach. – Unia Europejska zmaga się już z tyloma wyzwaniami, że nie życzyłbym jej jeszcze takiej próby – powiedział.
Pamiętać o dorobku pojednania
W jego opinii „strona niemiecka musi bardzo uważać, by nie przejąć zbyt wiele ze spojrzenia na historię, jakie reprezentuje rząd PiS, który uważa, że komunistyczna Polska Rzeczpospolita Ludowa nie była Polską, ale komunistycznym reżimem okupacyjnym i jest też bardzo niezadowolony z III Rzeczpospolitej po 1989 roku”.
– Retoryka ta czasem wywołuje wrażenie, że porozumienie i pojednanie polsko-niemieckie jest dopiero na początkowym etapie. Rząd PiS może tak uważać, ale my, Niemcy, nie możemy się za bardzo tego przejmować. Nie możemy zachowywać się tak, jakby nie było gestu Willy’ego Brandta, który w 1970 roku ukląkł przed pomnikiem Bohaterów Getta w Warszawie, jakby nie było wspólnej komisji podręcznikowej czy Niemieckiego Instytutu Spraw Polskich w Darmstadt, jakby nie było polsko-niemieckiego Traktatu o dobrym sąsiedztwie i przyjaznej współpracy z 1991 roku i wszystkiego, co od tamtego czasu wydarzyło się w wymianie młodzieży i współpracy kulturalnej – powiedział Aust.
Przestrzegł on też przed próbami powiązania tematu zadośćuczynienia za wojnę z dyskusją na temat inicjatywy wzniesienia w Berlinie pomnika polskich ofiar wojny i okupacji. – Nie byłoby dobrze, gdyby rozważania o niemieckiej kulturze pamięci były mieszane z kwestią dotyczącą żądań reparacyjnych. W niemieckiej kulturze pamięci chodzi o to, byśmy jako Niemcy rozliczyli się z nasza przeszłością i rozmawiali o historii z naszymi sąsiadami, partnerami. Nie ma to związku z żądaniami finansowymi czy odszkodowaniami, o które chodzi w przypadku żądań reparacyjnych – ocenił. Jak podkreślił, „niemiecka kultura pamięci nie może być przekupna”.
Poseł Lewicy: Dobra podstawa do dyskusji
Przychylnie o propozycjach Manuela Sarrazina wypowiedział się dla DW także poseł Lewicy Thomas Nord, choć ubolewa on, że nie podjęto próby wypracowania w tej „delikatnej sprawie” wspólnego, ponadpartyjnego podejścia Polsko-Niemieckiej Grupy Parlamentarnej w Bundestagu. Jego zdaniem wśród członków tej grupy nie ma dotąd „żadnego głosu, który sprzeciwiałby się kolejnym propozycjom, także natury finansowej”, dotyczących niemieckiej winy wobec Polski.
Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na Facebooku! >>
Inicjatywa Sarrazina „wpisuje się w dotychczas składane propozycje i może być podstawą do dyskusji” – dodał Nord. – Byłoby pomocne, gdyby rząd federalny wykazał zrozumienie i otwartość w tej sprawie – ocenił Nord, dodając, że debata ta musi być prowadzona razem z Polską.