Jak jeżdżą niemieccy kierowcy? „To inni są agresywni!”
11 sierpnia 2016Co prawda większość mieszkańców Niemiec czuję się bezpiecznie w ruchu drogowym, ale jazda nie zawsze jest przyjemnością. Odnosi się to do wszystkich użytkowników dróg: kierowców, rowerzystów, pieszych. Prawie połowa z nich uważa, że ruch na drogach jest stresujący i wyczerpujący.
To wynik reprezentatywnej ankiety przeprowadzonej na zlecenie dachowego zrzeszenia niemieckich towarzystw ubezpieczeniowych. Ogółem przepytano 2061 uczestników ruchu drogowego w wieku od 18 do 93 lat.
Pytania dotyczyły między innymi agresywnych zachowań za kierownicą np. najeżdżania od tyłu albo wymuszania pierwszeństwa. W tym punkcie samoocena i ocena przez otoczenie są bardzo rozbieżne.
Większość niemieckich kierowców własne umiejętności ocenia znacznie wyżej niż ich otoczenie; wszyscy inni są zawsze gorszymi kierowcami, wyjaśniał Siegfried Brockmann, kierownik działu badań wypadków drogowych zrzeszenia towarzystw ubezpieczeniowych.
Rozdrażnieni i zestresowani
Wyraźnie widoczne jest to w odpowiedzi na pytanie, jak często kierowcy obserwują agresywne zachowanie innych uczestników ruchu drogowego. Z reguły odpowiedź była „bardzo często”. Jak oceniają oceniają w tym punkcie siebie samych? Standardowa odpowiedź: „raczej rzadko”.
W wykroczeniach na drodze spowodowanych agresywną jazda zauważyć można pewną regularność: młodsi kierowcy są bardziej agresywni niż starsi, mężczyźni agresywniejsi niż kobiety.
Wykroczenia na skutek agresywnego zachowania popełniane przez kobiety zdarzają się najczęściej w momentach, kiedy kobiety obstają przy tym, że są równoprawnymi uczestnikami ruchu. Mężczyźni pokazują częściej, że to oni w tym ruchu dominują.
Duże znaczenie ma także ilość pokonywanych kilometrów. Im więcej ktoś jeździ, tym jest bardziej agresywny. Ludzie spędzający za kierownicą wiele godzin mają uczucie, że wolno im tak się zachowywać. Generalnie agresja na drodze wynika też z zagęszczenia ruchu drogowego.
W styczniu 2016 zarejestrowanych było w RFN 61,5 mln pojazdów, 1,5 mln więcej niż przed 10 laty. Badacze zwracają uwagę, że są to samochody osobowe o coraz pojemniejszych silnikach, za sprawą handlu internetowego na drogach jest coraz więcej samochodów dostawczych i w ostatnich latach pojawiły się na drogach autobusy obsługujące połączenia międzymiastowe.
Komórki poważnym czynnikiem ryzyka
Większość ankietowanych przyznaje, że ryzykowne jest używanie telefonu komórkowego za kierownicą, czytanie maili czy pisanie esemesów.
80 proc. ankietowanych podało, że w samochodzie telefonują tylko przy pomocy urządzenia głośnomówiącego. Ale to absolutnie nie odpowiada prawdzie, uważa ekspert, sugerując, że można się samemu o tym przekonać na najbliższym skrzyżowaniu. Świetnie widać ilu kierowców używa telefonu komórkowego.
W odpowiedzi na to pytanie ludzie nie mówili prawdy, przypuszcza ekspert, sądząc, że ankietowani udzielali odpowiedzi pożądanych społecznie.
Wysoce prawdopodobne jest, że używanie smartfonów w samochodzie ma negatywny wpływ na statystykę wypadków, ale ciężko jest to udowodnić. Rzadko który z kierowców po wypadku przyzna, że zdekoncentrowało go używanie telefonu komórkowego, podkreśla Brockmann. Kara 60 euro przewidziana za używanie telefonu bez urządzenia głośnomówiącego w samochodzie zdaje się nie skutkować, i do tego mało prawdopodobne jest, że zostanie się przy tym złapanym przez policję.
Towarzystwa ubezpieczeniowe są jednak zaniepokojone tym, że coraz więcej kierowców jest wręcz uzależnionych od smartfonów. – Ten problem narasta i wymyka się nam spod kontroli – twierdzi ekspert.
Wyraźne grupy ryzyka
Także w porównaniu z wcześniejszymi latami coraz więcej mieszkańców Niemiec ma prawo jazdy: 94 proc. mężczyzn i 85 proc. kobiet. Jak stwierdzili badacze wypadków drogowych, kobiety są też coraz bardziej pewne siebie siedząc za kierownicą i nie chcą ustępować mężczyznom miejsca.
Badacze podali jeszcze jedną wymowną liczbę: 80 proc. śmiertelnych ofiar wypadków drogowych to mężczyźni. Nie jest więc bajką, że kobiety w ruchu drogowym zachowują się bardziej defensywnie i rozsądnie. Nawet przy parkowaniu mężczyźni powodują więcej wypadków.
Za szczególne zagrożenie na drogach uważa się obok młodych, niedoświadczonych kierowców także seniorów. W podeszłym wieku rzadko kto chce się przyznać do słabnącej koncentracji i wolniejszych reakcji. Naukowcy podkreślają, że w przyszłości, w starzejących się społeczeństwach coraz większym problemem będą ludzie ze starczym otępieniem, którzy wciąż jeszcze będą siedzieć za kierownicą.
DPA, RTR / Małgorzata Matzke