Kardynał Marx: "Nas zmuszono do prawdy"
3 maja 2015Deutsche Welle: Jeszcze nigdy polski Kościół nie odbył tak dużej pielgrzymki do miejsca pamięci na terenie Niemiec. Arcybiskup Stanisław Gądecki zaprosił księdza do wygłoszenia kazania podczas polskiej mszy na miejscu. Jak ksiądz przyjął to zaproszenie?
Reinhard Marx: Mam uczucie wdzięczności, że coś takiego jest w tym miejscu możliwe. Nikt nie mógł sobie tego długo wyobrazić. Dzisiejsza msza odbywa się dokładnie w rocznicę wyzwolenia KZ Dachau. Przyznam, że często też myślę o amerykańskich żołnierzach, którzy wtedy wyzwolili obóz i którzy nigdy wcześniej czegoś tak strasznego nie widzieli i z pewnością nie mogli sobie nawet wyobrazić, że w samym środku Starego Kontynentu, w centrum światłej Europy ujrzą tak przerażający obraz. To, że Polacy i Niemcy mogli się po tym zbliżyć, jest wspaniałym świadectwem dla świata i sygnałem, iż pojednanie możliwe jest tylko tam, gdzie jest też miejsce na prawdę. Dopiero co przypominaliśmy o losie Ormian – również tam to widać. Ani uspokajanie, ani pomniejszanie problemu nie pomogą; jedyne co może pomóc, to spojrzenie w oczy prawdzie.
DW: A jak to wyglądało w Niemczech?
RM: My Niemcy zostaliśmy do tego popchnięci, wręcz zmuszeni i przyjęliśmy to jak żaden inny naród, dlatego też mogliśmy znaleźć drogę do pojednania. Jeżeli prawdę się blokuje, szuka się usprawiedliwienia, nie można oczekiwać pojednania i wybaczenia. Polacy i Niemcy mogą być zadowoleni, bo im się udało, zwłaszcza gdy porównamy tę sytuację z innymi regionami na świecie.
Zaproszenie mnie na mszę, na której Polacy uczcili pamięć swoich męczenników w Dachau, jest dla mnie również gestem pojednania. Tutaj zginęło co najmniej 868 polskich duchownych. Dziś z każdej diecezji, skąd pochodzili ci męczennicy, przyjechało do Dachau ok. dziesięciu osób. To imponujące, dlatego musiałem tu być.
DW: Gestów pojednania polskiego i niemieckiego Kościoła w tym roku prawdopodobnie nie zabraknie, gdyż jesienią mija również 50. rocznica wymiany listów między polskimi i niemieckimi biskupami. Jak dzisiaj niemiecki Kościół myśli o tym geście sprzed pół wieku?
RM: To jest niesamowita historia, która się wtedy dokonała. Może ona wielu posłużyć za wzór. Nie chcę się powtarzać, że to był szczególny gest, ale on naprawdę taki właśnie był. To my byliśmy tymi, którzy doświadczyli przebaczenia. 50 lat temu niemieccy i polscy biskupi zbliżyli się do siebie podczas II Soboru Watykańskiego i polscy biskupi wykonali pierwszy, odważny krok. Tego zdania nie można zapomnieć: "wybaczamy i prosimy o wybaczenie". Polscy biskupi odnieśli się tym samym do problemu powojennych wypędzeń, które są historią wielkiego cierpienia - zarówno dla Niemców jak i dla Polaków. W tym roku będziemy o tym przypominać. A teraz, w 70. rocznicę wyzwolenia Dachau przypominamy o polskich męczennikach tutaj.
DW: Wtedy, 50 lat temu polscy biskupi zdecydowali się na odważny krok i byli trochę rozczarowani powściągliwą odpowiedzią z Niemiec. Jak Kościół niemiecki patrzy na to z dzisiejszej perspektywy?
RM: Wtedy były zupełnie inne czasy. Trudno jest dziś, po tylu latach, mówić o tym, co ktoś i kiedy miałby wtedy uczynić. Faktem jest, że zbliżenie polskiego i niemieckiego Kościoła katolickiego jest historią niesamowitego pojednania. Obydwa Kościoły, ale i obydwa społeczeństwa doświadczyły przez to zbliżenia, jakiego nigdy wcześniej nie było. Także na to chcemy w tym roku zwracać szczególną uwagę. Ale chcemy też spoglądać w przyszłość, a nie tylko za siebie.
DW: Czyli tak, jak postulował profesor Bartoszewski, którego ksiądz dziś wspomniał?
RM: Tak, wspomniałem o Nim, bo jeszcze parę miesięcy temu spotkaliśmy się i długo rozmawialiśmy o tych 50 latach na kolacji w Warszawie. Zastanawialiśmy się, co możemy jeszcze zrobić. Wyniosłem z tego spotkania wiele pomysłów i wiele energii. Władysław Bartoszewski był niezłamany w swoim zaangażowaniu na rzecz polsko-niemieckiego pojednania. Nie sądziłem, że będzie to nasze ostatnie spotkanie. Choć jako 93-latek Profesor miał już świadomość, że ten moment może nadejść. To był wielki człowiek.
Rozmawiała Róża Romaniec
Reinhard Marx (ur. 1953), arcybiskup Monachium i Fryzyngi, kardynał i przewodniczący Konferencji Episkopatu Niemiec. Brał udział w konklawe 2013, które wybrało papieża Franciszka. Jest członkiem grupy ośmiu kardynałów, doradców papieża ds. zarządzania Kościołem i reform Kurii Rzymskiej. W 2014 został wybrany na przewodniczącego Konferencji Episkopatu Niemiec.