Kardynał prosi o wybaczenie. Chodzi o pedofilię w Kościele
23 listopada 2019− Nie będę owijał w bawełnę − powiedział w sobotę w kościelnym radiu domradio.de kardynał koloński Rainer Maria Woelki. −W Kolonii jeden z księży zadał ludziom straszne cierpienia i jego przełożeni dopuścili do tego, że mógł on dalej w posłudze duszpasterskiej mieć do czynienia z ludźmi − powiedział. Jak stwierdził abp. Woelki, powiązania te muszą zostać gruntownie wyjaśnione. − Wstydzę się za to, do czego tu doszło - dodał.
"Daleko do celu"
Szef archidiecezji kolońskiej zapowiedział, że nazwiska odpowiedzialnych zostaną upublicznione. Jednak wspomnianych czynów jednego z księży doszło częściowo dziesiątki lat temu i wielu jego przełożonych może dzisiaj już nie żyć. − Całkiem możliwe jednak, że ci z nas, którzy ponoszą odpowiedzialność, muszą przyznać się do błędów − podkreślił kardynał. Jak zaznaczył, chociaż w Kościele wiele zrobiono, to wciąż jest dużo do zrobienia. − Daleko nam jeszcze do celu i nie ma powodu do samozadowolenia. Wręcz przeciwnie, przypadek, który teraz został ujawniony, przypomina nam, że wyjaśnienie przeszłości nadal nie zostało zakończone − zaznaczył koloński duchowny.
Prośba o wybaczenie
Przypadek, o którym mowa ujawniony został w połowie listopada. Pochodzący z archidiecezji kolońskiej ksiądz za wykorzystywanie podopiecznych został w 1972 r. skazany na karę więzienia. Od 1973 r. zatrudniony był w biskupstwie Münster, aż w 1988 r. z powodu nadużyć seksualnych wobec niepełnoletnich otrzymał wyrok w zawieszeniu. Rok później wrócił on jednak do Kolonii. Jako duchowny w stanie spoczynku czynił posługi duszpasterskie od 2002 do 2015 r. w parafii Bochum-Wattenscheid.
Biskupstwo Essen poprosiło parafię Bochum-Wattenscheid o wybaczenie. Z dzisiejszej perspektywy był to "fatalny błąd", oświadczył wikariusz generalny Klaus Pfeffer. Również biskup Münster Felix Genn w opublikowanym w piątek liście otwartym poprosił o wybaczenie za to, że pod jego zwierzchnictwem ksiądz mógł pełnić posługę kapłańską.
kna/jar