Klubem ADAC interesuje się prokuratura
21 stycznia 2014Po upublicznieniu zafałszowanych wyników konkursu „Żółty Anioł” (motoryzacyjne Oscary, red.) prokuratura w Monachium rozważa możliwość wszczęcia śledztwa w tej sprawie.
Według doniesienia prasowego może to być postępowanie przygotowawcze albo regularne śledztwo. Rzecznik monachijskiej prokuratury powiedział tabloidowi "Bild", że możliwymi znamionami czynu przestępczego są przekupność i przyjmowania korzyści majątkowych, nie chodzi tam jednak o oszustwo. Prokuratura nie podała terminu zakończenia czynności sprawdzających, związanych z doniesieniami medialnymi.
Prezes ADAC wyklucza fałszowanie wyników innych testów
Pomimo skandalu prezes ADAC Peter Meyer oświadczył, że nie zamierza ustępować ze stanowiska. – Gdy wiatr zawieje prosto w oczy, trzeba mu się oprzeć – oznajmił.
Prezes klubu ADAC ostrzegł przed stawianiem pod znakiem zapytania wiarygodności jego organizacji. Wykluczył przy tym fałszowanie wyników innych testów. W tym kontekście wymienił m.in. badanie zajazdów przy autostradach i fotelików samochodowych dla dzieci. - Nasze testy, mające na celu ochronę konsumentów, przeprowadza się według ustalonych i możliwych do skontrolowania kryteriów. Ponieważ w tych testach uczestniczą niekiedy firmy certyfikujące, manipulacje są tu wykluczone – doda Meyer.
Nie pierwszy przypadek manipulacji
Tymczasem Michael Ramstetter, były szef działu PR w ADAC, przyznał, że poważnie „podkręcił” liczbę osób, które uczestniczyły w wyborze „ulubionego auta Niemców”. Według dyrektora ADAC Karla Obermayera nie był to pierwszy przypadek manipulowania wynikami.
Minister transportu: ADAC to nie Hollywood!
Federalny minister transportu Alexander Dobrindt (CSU) wezwał kierownictwo ADAC do przywrócenia utraconego zaufania opinii publicznej do automobilklubu. Gazecie "Bild" powiedział, że trzeba będzie przyjrzeć się bliżej wszystkim przypadkom z przeszłości. Postulował, żeby ADAC skoncentrował się w przyszłości na swych podstawowych zadaniach, jakimi są usługi dla kierowców i reprezentowanie ich interesów.
- Życzyłbym sobie mniej widowiskowości i blasku. W końcu ADAC to nie Hollywood – zżymał się Dobrindt.
W przekonaniu eksperta samochodowego Ferdinanda Dudenhoeffera z Uniwersytetu Duisburg-Essen, ADAC w swojej obecnej strukturze poniósł fiasko. Zarzuca on koncernowi arogancję i megalomanię.
Renate Kuenast (Sojusz90/Zieloni), przewodnicząca Parlamentarnej Komisji Prawnej i Ochrony Konsumentów, wezwała inne organizacje do upubliczniania wyników wewnętrznych kontroli. W rozmowie z gazetę „Saarbruecker Zeitung” (21.01) Kuenast powiedziała, że wszystkie organizacje konsumenckie powinny wyjawić, „według jakich kryteriów przeprowadzają testy i ankiety i w jaki sposób kontrolują własny menedżment”. Kuenast postulowała także „powołanie rady, czy też kontrolerów z zewnątrz, którzy sprawdzaliby procedury przeprowadzania testów i ankiet.
Była szefowa frakcji Zielonych zarzuciła klubowi motoryzacyjnemu ADAC nie tylko popełnienie oszustwa, lecz również „prowadzenie dezorientującej polityki rynkowej”.
Wściekłość i bezradność personelu ADAC
Nie najlepszy nastrój panuje obecnie wśród pracowników ADAC. - Jest to mieszanina oburzenia, wściekłości i bezradności – powiedział Obermair. Przy tej okazji skrytykował pracowników, którzy przekazali wewnętrzne informacje mediom, „zamiast zwrócić się z tym do niego, do dyrektora, zwierzchnika Ramstettera”.
Klub ADAC zapowiedział, że zamierza zreformować własne struktury i postarać się o więcej transparencji. Dalszych konsekwencji personalnych nie przewiduje.
ADAC jest największym w Europie klubem motoryzacyjnym i największym stowarzyszeniem w Niemczech. Liczy 19 mln członków.
dpa, tagesschau.de, DW / Iwona D. Metzner
red. odp.: Małgorzata Matzke