Mundial 2011 piłkarskim sukcesem
19 lipca 2011Frustracja, rozczarowanie i pech dotyczyły tylko niemieckiej jedenastki - drużyny gospodarzy, obrońców mistrzowskiego tytułu. Jednak dla większości zespołów, a szczególnie dla zwycięskiej Japonii, turniej okazał się trzytygodniowym świętem piłkarskim. Japonki pokonały w finale po dramatycznym pojedynku USA w rzutach karnych 5:3 (1:1, 2:2).
Założenia
MŚ piłki nożnej kobiet 2011 w Niemczech wystawiono na poważną próbę. Musiały wytrzymać porównanie z niezapomnianym mundialem 2006 oraz zmierzyć się z uprzedzeniami męskiej części widowni. MŚ miały też dostarczyć nowych impulsów niemieckim piłkarkom, które zobowiązały się zdobyć kolejny, trzeci z rzędu tytuł mistrza. Jednak przede wszystkim mundial miał przyciągnąć przed telewizory rzesze widzów i skierować przy okazji ich uwagę na sponsorów finansujących to barwne widowisko.
Wydarzenie 2011?
To byłoby za dużo powiedziane. Niemniej jednak wypełnione po brzegi stadiony, entuzjazm kibiców oraz rosnąca z dnia na dzień uwaga mediów dowiodły, że turniej nie był sztucznie rozdmuchaną imprezą, zwykłym zapychaczem programowym w letnim sezonie ogórkowym. Mistrzostwa świata piłki nożnej kobiet śledziło z zainteresowaniem przed telewizorami i na trybunach 18 milionów kibiców.
Narodziny gwiazd
O ile na początku komentatorzy z wysiłkiem przypominali sobie nazwiska piłkarek poszczególnych reprezentacji, o tyle już w drugim tygodniu turnieju bez problemu wymieniali jego faworytki. Nazwiska, m. in.: charyzmatycznej bramkarki USA Hope Solo, jej koleżanki z drużyny Megan Rapinoe, japońskiej napastniczki Homare Sawa czy Szwedki Lotty Schelin, nabrały rozgłosu po tegorocznych mistrzostwach.
Piłka nożna kobiet z przyszłością
Spoglądając z dystansu na ten skądinąd nietypowy mundial, pozostanie w pamięci ekipa małych Japonek, dobrze grających taktycznie, z konsekwentną obroną, z której przechodziły błyskawicznie do ofensywy. Nie sposób będzie też zapomnieć wytrenowane Amerykanki z napastniczką Abby Wambach, wygrywającą wszystkie powietrzne pojedynki.
A wracając do pokonanych Niemek, jedno jest pewne: MŚ wpłyną pozytywnie na dalszy rozwój Bundesligi kobiet. A kluby piłkarskie mogą liczyć na zwiększone zainteresowanie płci pięknej tym sportem.
I jeszcze o jednym warto pamiętać. Przed 12 laty mało kto śledził tego typu turnieje i tylko nieliczni znali nazwiska niemieckiej selekcjoner: Silvii Neid czy reprezentantek: Birgit Prinz, Simone Lauder lub Inki Grings. Wszystko się zmieniło wraz z tegorocznym mundialem.
Dpa/afp/ Alexandra Jarecka
Red.odp.: Bartosz Dudek