Krzysztof Miszczak poznał Tinę Turner. Była miła i skromna
25 maja 2023W latach 90. ubiegłego wieku Tina Turner mieszkała w sąsiedztwie ówczesnej polskiej ambasady w RFN, która mieściła się w prestiżowej dzielnicy Marienburg w Kolonii. To rodzinne miasto jej drugiego męża, Erwina Bacha. Wówczas to legendę rock 'n' rolla miał okazję poznać Krzysztof Miszczak, który był szefem polskiej placówki dyplomatycznej w Kolonii. W rozmowie z DW zdradza, jak zawarł znajomość ze zmarłą wczoraj, 24 maja, piosenkarką.
– Tina Turner była naszą sąsiadką. Gdy dowiedziałem się o tym, pojechałem do jej willi, zadzwoniłem, przedstawiłem się i poinformowałem, że chciałem porozmawiać i zaprosić ją na przyjęcie w ambasadzie – opowiada Miszczak. Potem nadeszła informacja, że gwiazda zgadza się na rozmowę i dyplomata ponownie udał się do jej willi.
Podziw dla Lecha Wałęsy
Na ścianach pokoju, w którym się spotkali, było bardzo dużo zdjęć. Wystrój nie był nowoczesny, a raczej „rustykalny”, ciepły – wspomina Krzysztof Miszczak.
– Rozmowę zaczęła od tego, że się tu „ukrywa” – relacjonuje. Zapewne dlatego zaproszenia do polskiej ambasady nie przyjęła, pomimo trzech prób ze strony szefa polskiej placówki. „Proszę zrozumieć, co by się działo, gdybym się tam pojawiła” – miała odpowiedzieć.
– Ja pytałem ją, co wie o Polsce i czy zna jakiegoś Polaka poza mną. Ona odparła, że owszem: Wałęsę – mówi Miszczak. Według niego gwiazda „podziwiała Lecha Wałęsę i wiedziała trochę na jego temat”.
Skromna i wyciszona
Tina Turner sprawiła wrażenie „bardzo miłej”. – Miała fajną, nieskomplikowaną osobowość, szczerą i otwartą – wspomina, przyznając, iż było to dla niego zaskoczenie. – Była zupełnie inna, niż widać było na koncertach. Skromna i wyciszona. Nie stwarzała żadnych barier.
– Po kilkunastu minutach miałem już wrażenie, że ją znam całe życie – dodaje. – Jej genialny uśmiech rozbrajał.
Krzysztof Miszczak, obecnie profesor w Szkole Głównej Handlowej, spotkał się z piosenkarką trzy razy. W środę wieczorem, po wiadomości o jej śmierci, opublikował na Facebooku krótkie wspomnienie.
Tina Turner zmarła po długiej chorobie w swojej posiadłości w Kuesnacht nad malowniczym Jeziorem Zuryskim w Szwajcarii. Miała 83 lata. Była jedną z najpopularniejszych wokalistek rockowych. Nazywano ją „królową rock and rolla”. Do jej największych przebojów należały m.in. „What's Love Got to Do with It” czy „The Best”.