Księża i wierni apelują do arcybiskupa. Kryzys zaufania
29 stycznia 2021Dwie grupy katolickich księży zwróciły się z pilnymi listami do archidiecezji kolońskiej – największej diecezji w Niemczech. W jednym z nich, podpisanym przez 34 księży, krytykuje się „nieudane rozliczenie się diecezji z nadużyciami”. Wydarzenia ostatnich miesięcy bardzo mocno nadwyrężyły ich zdolność do niezbędnej w posłudze lojalności wobec władz archidiecezji – piszą księża.
„Czujemy się głęboko związani z Kościołem, ale nie możemy identyfikować się z zarządzaniem obecnego kryzysu zaufania w naszej archidiecezji” – czytamy w liście księży, skierowanym do kardynała Rainera Woelkiego, wikariusza generalnego Markusa Hofmanna i biskupów pomocniczych. Prowadzi to do coraz silniejszego wewnętrznego oddalania się od archidiecezji: „Wyraźnie widać tu rozprzestrzeniającą się atmosferę nieufności, podejrzliwości i zrezygnowanego wycofania”.
Duchowni podkreślają, że coraz więcej wiernych oddala się od Kościoła. Obecna sytuacja utrudnia także sytuację dla dzieci i młodzieży, bo duszpasterze w Kościele i innych instytucjach nie cieszą się już zaufaniem. „Nie jesteśmy skłonni w milczeniu i z rezygnacją przyglądać się temu rozwojowi wypadków” – podkreślają duchowni. Kościół katolicki nie może „przekształcić się w sektę”. Autorzy listu apelują o transparencję w podejściu do własnych błędów i uznania strukturalnej porażki w przeszłości i obecnie”.
W innym liście około 20 duchownych skarży się na utratę wiarygodności, pisze o konflikcie lojalnościowym i wskazuje na potrzebę rozmowy z władzami diecezji.
Zataił przypadek księdza-pedofila?
Kolońskiego kardynała Rainera Woelkiego obwinia się, że w 2015 roku nie zgłosił do Rzymu zarzutów wobec księdza ze swojej archidiecezji. Chodziło o przypadek molestowania seksualnego z końca lat 70. Ofiara, wówczas chłopiec w wieku przedszkolnym, złożył w 2010 roku doniesienie w diecezji.
Woelki dowiedział się o sprawie w 2011 roku, gdy był biskupem pomocniczym. Trzy lata później został arcybiskupem Kolonii. Z akt wynika, że w 2015 roku zdecydował, iż dalsze dochodzenie wobec księdza urodzonego w 1929 roku nie będzie już kontynuowane ze względu na jego stan zdrowia. Obecnie duchowny już nie żyje. Według arcybiskupa ofiara składająca doniesienie dała jasno do zrozumienia, że nie chce wypowiadać się już w tej sprawie. Archidiecezja w Kolonii nie zainicjowała zatem wstępnego dochodzenia kanonicznego, a tym samym zgłoszenia do Kongregacji Nauki Wiary.
W związku z obecnymi zarzutami zatajenia przypadku księdza-pedofila Woelki skierował sprawę do papieża z prośbą o wyjaśnienie.
Ekspertyza pod kluczem
Wcześniej Kardynał Woelki zlecił ekspertyzę na temat wykorzystania seksualnego monachijskiej firmie prawniczej, ale po jej ukończeniu w październiku 2020 roku zdecydował, że jednak jej nie opublikuje. Tłumaczył to „brakami metodologicznymi”.
Zamiast tego, zlecił nową ekspertyzę kolońskiemu prawnikowi, specjaliście od prawa karnego. Ekspertyza powinna być gotowa 18 marca br.
Jak donosi koloński dziennik „Koelner Stadt-Anzeiger”, sąd okręgowy w Kolonii odnotowuje obecnie falę apostazji na niespotykaną dotąd skalę. Zainteresowanie spotkaniami dotyczącymi rezygnacji z Kościoła wzrosło o 70 procent, a na apostazję decyduje się w archidiecezji kolońskiej miesięcznie już ponad 1000 osób.
Organizacje zrywają z kardynałem
Cierpliwość tracą także związki skupiające wiernych. Rada Diecezji, czyli przedstawiciele praktykujących katolików po swoim nadzwyczajnym walnym zgromadzeniu wypowiedziała oficjalnie arcybiskupowi Woelkiemu swoje zaufanie i odmówiła współpracy. – To niewiarygodne, jak zachowuje się kierownictwo archidiecezji – skrytykował przewodniczący Rady Diecezjalnej, Tim Kurzbach. – Jesteśmy w największym kryzysie Kościoła, jaki kiedykolwiek przeżyliśmy. Arcybiskup Kolonii zawiódł jako autorytet moralny i do dzisiaj nie okazuje właściwej postawy.
Rada domaga się od Woelkiego, aby trzymana przez niego pod kluczem ekspertyza trafiła do opinii publicznej. Kancelaria prawnicza, która przygotowała ten raport, zaproponowała arcybiskupowi, że na swoją wyłączną odpowiedzialność opublikuje go na swojej stronie internetowej.
Głęboka utrata zaufania
Skandal w diecezji kolońskiej nabiera coraz większych rozmiarów. – Otrzymaliśmy pisma z prawie każdego dekanatu miejskiego i powiatowego, z każdego stowarzyszenia, z kilkudziesięciu parafii, od ponad 50 księży, jak głębokie jest naruszenie zaufania – mówi Kurzbach. Podkreśla, że podobna sytuacja nie miała jeszcze nigdy miejsca.
Centralny Komitet Katolików (Zdk) zadeklarował swoją solidarność z decyzją Rady Diecezjalnej.
Sam Woelki milczy. Tylko w krótkim oświadczeniu podczas pasterki w Wigilię poprosił wiernych o wybaczenie, że muszą znosić ciągłą krytykę swojego arcybiskupa. Przedstawiciele zgromadzeń wiernych mają nadzieję, że Woelki zmieni strategię i zacznie działać, nie czekając ani na kolejne ekspertyzy, ani na głos z Rzymu.
(DPA, KNA/dom)