Lekcja Oradour [OPINIA]
4 września 2013Były przeciwnik komunistycznego reżimu oddaje hołd ofiarom hitlerowskiej masakry w Oradour. Ikona pokojowej rewolucji w NRD zamyka tę głęboką ranę w niemiecko-francuskich stosunkach. Tym samym Niemcy udowadniają po raz kolejny, że nie wypierają się ciemnych plam na swojej historii, lecz odważnie stawiają jej czoła.
A może nadszedł czas dla tak dumnej Francji, by też stawić czoła swojej, wypartej historii? Czy musiało dojść do Oradour? Od 1933 do 1939 roku Francja pozostawiła Hilterowi wolną rękę, zdradziła swojego sojusznika Czechosłowację i nie zrobiła nic, by odciążyć walczącą Polskę. Gdyby Francja dotrzymała swoich traktatowych zobowiązań i powstrzymała wcześniej niemieckie ambicje mocarstwowe, nie doszłoby też do Oradour.
Łatwowierna Polska zapłaciła za to jedną szóstą ludności, sześcioma milionami ofiar, zniszczonym i zrabowanym krajem. Planową likwidacją elit, ziemiaństwa, kleru i inteligencji. Spalonymi wioskami, miastami, rabunkiem bibliotek, dzieł sztuki, zrównaniem z ziemią Warszawy, pracą przymusową milionów Polek i Polaków, a nawet dzieci, którzy jako niewolnicy pracować musieli dla „rasy panów”. I męczeństwem Polaków zarówno wyznania mojżeszowego jak i chrześcijańskiego w Auschwitz, Stutthofie, Majdanku, Sobiborze i w tylu innych miejscach kaźni. W Polsce Oradour było niemal na każdym kroku - jak słusznie napisał kiedyś Konrad Schuller. Tyle, że nad Sekwaną (i Renem) mało kto o tym wie. Co więcej - jak dotąd Francja w ogóle nie przyznaje się do odpowiedzialności za los Polski i Czechosłowacji w tamtym czasie.
Prezydent Gauck pokazał natomiast w Oradour, że jego kraj jest świadom ogromu winy i z poczucia odpowiedzialności stawia na Europę, która może istnieć tylko, jak słusznie powiedział, na fundamencie wolności, godności człowieka, sprawiedliwości i solidarności. Europę, która wierna przesłaniu Oradour, powinna mieć odwagę zawczasu stawiać czoła tyranom – zanim nie będzie za późno.
Philip Sciandra
red. odp. Bartosz Dudek
*Philip Sciandra (ur. 1956 w Lyonie), francuski politolog i historyk mieszkający w Niemczech.