Makiawelizm po niemiecku- złodziej sojusznikiem państwa
8 lutego 2010
Nie ustaje zamieszanie wokół nielegalnego pozyskania danych niemieckich oszustów podatkowych. Kiedy niemiecki minister finansów, Wolfgang Schäuble, dał zielone światło na zakup CD wartej 2, 5 miliona, podobne oferty sprzedaży pojawiły się w poszczególnych landach. W Północnej Nadrenii - Westfalii zapadła już zgoła decyzja o kupnie. W Badenii –Wirtembergii zdania są podzielone i do rozstrzygnięć dojdzie dzisiaj. Również w Bawarii pojawił się oferent z propozycją sprzedaży skradzionych danych.
Cel uświęca środki
Na współpracę z kretem wyraziła zgodę kanclerz Angela Merkel, uzasadniając, „że należy karać za uchylanie się od płacenia podatków i biorąc to pod uwagę, należy wejść we współpracę z złodziejami danych”. Podobnego zdania jest przewodniczący związków zawodowych pracowników fiskusa, Dieter Ondracek, który powiedział dzisiaj (8.02.2010) w programie Morgenmagazin telewizji publicznej ZDF: „państwo nie tylko powinno, ale wręcz musi odkupić dane. Cena ich jest na poziomie przeciętnych wynagrodzeń za takie usługi. W tym wypadku chodzi o całkiem normalny biznes”.
Jednocześnie dodał, że Niemcy potrzebują więcej policji podatkowej. 2000 urzędników, którzy aktualnie tropią oszustów podatkowych to co najmniej o tysiąc za mało, twierdzi Ondracek.
Podwójna moralność
Złodziejskie oferty budzą w Niemczech wiele kontrowersji i doprowadziły do zagorzałego sporu politycznego. Minister sprawiedliwości, Sabine Leutheusser- Schnarrenberger, ostrzega przed donosicielstwem i szpiclowaniem. Dla szefa frakcji CDU/CSU, Volkera Kaudera, „kradzież to kradzież” i jest on przeciwny brataniu się państwa ze złodziejami. Również pełnomocnik ds. ochrony danych osobowych, Peter Schaar, uważa, że „rząd tworzy pokusy dla nielegalnego pozyskiwania danych. A transakcja będzie nagrodą za przestępstwo”.
Zacznijmy od banków
Tymczasem w czasach największego od osiemdziesięciu lat wielkiego kryzysu gospodarczego potrzebna jest nowa moralność, szczególnie u bankierów, pisze dzisiejsza (8.02.2010) Süddeutsche Zeitung. Najczęściej to właśnie bankowcy pomagają oszustom podatkowym ulokować dobrze i dyskretnie ciężkie miliony. Tymczasem banki bronią się przed zmianą dotychczasowej polityki finasowej. I nie chodzi tu tylko o banki szwajcarskie. Te ,tak czy inaczej, będą musiały zrezygnować z zachowania tajemnicy bankowej, a dni Szwajcarii, jako samotnej wyspy w świecie globalizacji, są tak czy inaczej policzone.
Autor: Alexandra Jarecka
Red. odp. jk