Mało kobiet w polityce. Także przez hejt
28 czerwca 2024Niemiecka minister spraw wewnętrznych Nancy Faeser uważa, że wrogość wobec lokalnych polityków jest głównym powodem, dla którego kobiety są na tym polu niedostatecznie reprezentowane. Jej zdaniem nienawiść i hejt doprowadziły do tego, że w szczególności kobiety „zrezygnowały ze stanowisk burmistrzyń” – powiedziała polityk SPD w piątek (28.06.2024) na konferencji w Berlinie. „Uważam (...), że kobiety często reagują z większą wrażliwością na pytanie: jak właściwie wpływa to na moją rodzinę?” – wyjaśniła Faeser.
Publiczne obrażanie
Bycie obrażanym publicznie jako kobieta sprawująca funkcję burmistrza to jedno. „Ale inną rzeczą jest to, że jest się na miejscu. Wszyscy wiedzą, gdzie mieszkasz. Wszyscy wiedzą, gdzie dzieci chodzą do szkoły” – dodała minister. Niedostateczna reprezentacja kobiet w lokalnej polityce została opisana przez Faeser jako przerażająca. „Jeśli weźmiemy pod uwagę, że tylko dziewięć procent wszystkich władz lokalnych jest kierowanych przez kobietę, to jest to bardzo słaby rozwój”.
Jako kolejny powód szefowa MSW podała wydarzenia, które odbywają się wieczorami. „To często czas dla rodziny” – stwierdziła. Ponadto kobiety w Niemczech nadal częściej podejmują pracę opiekuńczą, tj. zajmują się dziećmi lub krewnymi wymagającymi opieki. Poza tym w polityce lokalnej istnieją – zdaniem minister – również grupy mężczyzn wspierających się nawzajem, które sprawiają, że mężczyźni mają większe szanse na objęcie stanowisk kierowniczych.
(DPA/stef)