Media o referendum w Polsce: taktyczna zagrywka, fortel
17 sierpnia 2023Niemiecki dziennik gospodarczy „Handelsblatt” komentuje w czwartek (17.08.2023) zapowiedź przeprowadzenia w Polsce referendum wraz z wyborami parlamentarnymi 15 października. Jedno z czterech pytań ma dotyczyć reformy polityki azylowej UE. Jak pisze brukselski korespondent gazety Christoph Herwartz, celem referendum powinno być podjęcie „politycznej decyzji, na którą nie ma wpływu taktyczna kalkulacja partii i która odpowiada woli narodu”. „Jednak w większości przypadków referenda są przeprowadzanie z innych powodów” – dodaje.
„Prawicowo-populistyczny rząd w Polsce pyta teraz wyborców z całą powagą, czy popierają nielegalną migrację. Odpowiedź jest tak samo przewidywalna, jak nieistotna. I nie jest też tak, że rząd wolałby pozostawić jakąkolwiek kwestię polityki migracyjnej w rękach obywateli” – pisze dziennikarz gazety „Handelsblatt”.
Ocenia on, że „kalkulacja jest inna”. „Głosowanie ma przyciągnąć do urn możliwie wielu prawicowych wyborców. Tego samego dnia odbędą się wybory parlamentarne. Każdy skuszony przez referendum przeciwnik migracji przynosi korzyść partii rządzącej PiS. W ten sposób wspaniałe narzędzie, jakim jest referendum, jest wykorzystywane jako dodatkowy atut w taktycznych rozgrywkach partyjnych” – ocenia.
Nagłe zamiłowanie do demokracji bezpośredniej
Herwartz przyznaje, że tak dzieje się bardzo często. Również referendum w sprawie wystąpienia Wielkiej Brytanii z UE było „taktycznym manewrem”, podyktowanym przez populistów. Kraj ten jeszcze długo będzie odczuwał konsekwencje tego kroku.
Według autora są przykłady, że referenda pozwalają przełamać impas w istotnych kwestiach, a nawet poprawić systemy polityczne, jak udało się to na przykład we Włoszech. Z kolei Szwajcaria pokazuje, że referenda mogą być również rozsądnie wykorzystywane w codziennej działalności politycznej.
„Ale kiedy partia nagle odkrywa swoje zamiłowanie do demokracji bezpośredniej podczas kampanii wyborczej, zawsze należy się temu przyjrzeć dokładniej” – ocenia Herwartz.
MDR: rząd PiS sprowadza gastarbeiterów
O planowanym w Polsce referendum pisze także na swych stronach internetowych stacja MDR. Autorka, Aleksandra Syty, relacjonuje, że 15 października „Polacy mają nie tylko wybrać nowy parlament, ale też głosować w referendum w sprawie rzekomej ‚przymusowej relokacji'” migrantów. „Kaczyński ma nadzieję poprawić w ten sposób notowania partii rządzącej – strategia, która pomogła mu już w zwycięstwie wyborczym w 2015 roku, gdy ostrzegał przed ‚islamizacją' kraju. Teraz PiS sięga po ten sam fortel i podsyca strach przed migrantami” – pisze dziennikarka.
Zauważa też, że jednocześnie „rząd PiS od lat masowo sprowadza do kraju gastarbeiterów”, a Polska potrzebuje imigrantów, aby złagodzić problem niedoborów pracowników. Rząd „nie chce jednak zmieniać swojego oficjalnego stanowiska w sprawie polityki imigracyjnej, ponieważ kierownictwo PiS uważa, że nagonka na imigrantów jest nadal doskonałym sposobem na zdobycie głosów. Rząd przyjmuje więc pragmatyczne, ale dyskretne podejście. Pomimo swojej ksenofobicznej retoryki, legalnie zezwala na wjazd do kraju imigrantom z obszarów, które są ‚kulturowo bardzo odległe od Polski' – relacjonuje MDR, podając również liczby dotyczące wydanych pozwoleń na pracę dla obywateli spoza UE.
Jak zauważa autorka, na ulicach czy w firmach w Polsce widać coraz więcej ciemnoskórych osób, a Polacy nawet w małych miejscowościach stopniowo uznają to za coś zwyczajnego. „Pomimo ich zwiększonej liczby, przestępczość nie wzrosła, a kościoły nie są atakowane przez muzułmanów, jak chciałaby propaganda PiS” – czytamy.