Merkel rozmawiała z Putinem o sytuacji na Białorusi
18 sierpnia 2020Kanclerz Niemiec Angela Merkel rozmawiała we wtorek (18.08.2020) telefonicznie z prezydentem Rosji Władimirem Putinem, aby omówić sytuację na Białorusi. W obliczu trwających protestów Merkel wezwała rząd w Mińsku do „dialogu narodowego z opozycją i społeczeństwem” w celu przezwyciężenia kryzysu w tym kraju - poinformował po rozmowie rzecznik rządu RFN Steffen Seibert.
Kanclerz podkreśliła również, że białoruskie władze muszą powstrzymać się od stosowania przemocy wobec pokojowych demonstrantów i natychmiast zwolnić więźniów politycznych.
Szefowie państw i rządów UE omówią w środę, swoje stanowisko wobec konfliktu w byłej republice radzieckiej. Narada dotyczyć będzie także sankcji wobec decydentów oskarżanych o oszustwa wyborcze i brutalne akcje służb bezpieczeństwa przeciwko demonstrantom.
Prezydent Rosji natomiast podczas rozmowy z szefowa niemieckiego rządu ostrzegał przed zagraniczną ingerencją w byłej republice radzieckiej. Sytuacja mogłaby ulec dalszej eskalacji, gdyby istniały próby „ingerencji z zewnątrz w wewnętrzne sprawy republiki” – powiedziano na Kremlu po rozmowie telefonicznej. Kreml położył zupełnie inny akcent w komunikacji podczas rozmowy obydwojga przywódców. Putin Ostrzegł zagranicę przed próbami „ingerowania z zewnątrz w wewnętrzne sprawy Republiki (Białorusi)”. Wtedy sytuacja może się dalej zaostrzać. Moskwa liczy też, że wkrótce sytuacja na sąsiedniej Białorusi się unormuje.
Protesty nie ustają
Protesty przeciwko Łukaszence w Mińsku trwają od ponad tygodnia, od czasu kontrowersyjnych wyborów prezydenckich. We wtorek (18.08.2020) doszło również do strajków w państwowych zakładach pracy, ale w znacznie mniejszym stopniu niż dzień wcześniej. Z przedsiębiorstw nadchodziły informacje, że pracownicy byli zastraszani i uniemożliwiano im protesty przeciwko Łukaszence. Ponadto rano znowu miały miejsce pojedyncze protesty uliczne.
Łukaszenko: Rosja obiecała pomoc militarną
Jak powiedział białoruski lider, Rosja obiecała już w sobotę „kompleksową pomoc”, jeśli w sprawy Białorusi będą ingerować inne państwa. Łukaszenka odniósł się także do sojuszu obronnego z Moskwą. Nie jest jasne, czy Putin byłby skłonny wysłać rosyjskich żołnierzy do stłumienia akcji białoruskiej opozycji. Jednak opozycjoniści obawiają się „długiego ramienia” Moskwy: zdaniem krytyczki rządu Marii Kolesnikowej opozycja nie chce zerwania relacji z wszechwładnym sąsiadem.
(rtr/ma)