Zamieszki za pieniądze Kremla. Koniec z prorosyjską partią
21 czerwca 2023Ilan Shor to założyciel i szef partii, od jego nazwiska pochodzi też jej nazwa. Ten prorosyjski oligarcha jest na listach sankcyjnych USA, UE, Wielkiej Brytanii i Kanady. W Mołdawii został skazany na 15 lat więzienia za pranie brudnych pieniędzy i oszustwa bankowe. Uciekł za granicę. On i jego partia mieli korzystać z nielegalnego finansowania w kampaniach wyborczych i akcjach destabilizujących Mołdawię. Działania koordynowała Moskwa.
Zgodnie z Konstytucją Republiki Mołdawii partia może zostać zdelegalizowana, jeśli narusza zasady pluralizmu politycznego i angażuje się w działania podważające suwerenność i niezależność kraju.
Ograniczenia wobec urzędników partyjnych
Zdaniem Trybunału Konstytucyjnego Mołdawii wszelkie działania lub akty administracyjne tej partii, podjęte po ogłoszeniu decyzji Trybunału, tracą moc prawną. Ministerstwo Sprawiedliwości ma powołać specjalną komisję, która podejmie niezbędne kroki w celu rozwiązania i wykreślenia SOR z rejestru partii.
„Przedstawiciele i członkowie partii, którzy w chwili wydania wyroku pełnią mandat deputowanych do parlamentu Mołdawii, zachowają go jako posłowie niezależni bez prawa wstępowania do innych parlamentarnych formacji politycznych” – orzekł Trybunał.
Również przedstawiciele i członkowie partii, którzy pełnią funkcje w jednostkach administracji terytorialnej wszystkich szczebli, w tym na Terytorium Autonomicznym Gagauzji, powinni je zachować, ale jako przedstawiciele niezależni, bez prawa przystępowania do innych frakcji. Ponadto unieważnione zostaną wcześniej zatwierdzone listy kandydatów na zastępców partii SOR w parlamencie i radach lokalnych.
Reakcje Kiszyniowa i Moskwy
Prezydent Mołdawii Maia Sandu z zadowoleniem przyjęła decyzję Trybunału Konstytucyjnego. – Partia polityczna założona przez korupcję i dla korupcji jest zagrożeniem dla ustroju konstytucyjnego i bezpieczeństwa państwa – powiedział Sandu. Instytucje państwowe powinny przeanalizować konsekwencje tej decyzji i podjąć kolejne kroki, by ją skutecznie wdrożyć – zadeklarowała.
Jej opinię podziela premier Dorin Recean. Jak ocenił, wyrok wzmocni demokrację i rządy prawa. – Jesteśmy zdecydowani zreformować sądownictwo, by prawo było na pierwszym miejscu, a skorumpowani ludzie nie deptali godności obywatela – dodał Recean.
Igor Grosu, przewodniczący parlamentu i szef proeuropejskiej partii PAS, tłumaczył, że politykę można „oczyścić” tylko poprzez surowe karanie skorumpowanych działaczy. – Tylko w ten sposób możemy zapewnić, że w instytucjach państwowych będą pracować ludzie uczciwi, którzy zaangażują się na rzecz obywateli – ocenił Grosu.
Prawnicy SOR już zapowiedzieli, że odwołają się od decyzji Trybunału Konstytucyjnego do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu. – Ponadto będziemy wzywać do ścigania sędziów, którzy podjęli tę decyzję – powiedział jeden z prawników.
Zamieszki za pieniądze Kremla
Lider partii Ilan Shor poinformował z kolei, że opracowano już „kilka formuł kontynuacji walki”. Przebywającego w Izraelu Shora odwiedziło ostatnio kilku mołdawskich deputowanych, którzy oderwali się od Partii Socjalistycznej. Chcieliby wskrzesić prawie zapomnianą partię Renasterea (Odrodzenie).
Moskwa zareagowała na orzeczenie mołdawskiego Trybunału natychmiast. Rzeczniczka rosyjskiego MSZ Maria Zacharowa potępiła decyzję, mówiąc, że jest ona sprzeczna z zasadami demokracji.
Podczas postępowania przed Trybunałem władze Mołdawii upubliczniły dowody na źródła finansowania partii SOR i jej plany destabilizacji Mołdawii. Według prokuratora generalnego partia „regularnie otrzymywała pieniądze z zakazanych źródeł”, głównie z Federacji Rosyjskiej. Pieniądze te były wykorzystywane m.in. na finansowanie protestów przeciwko proeuropejskiemu rządowi i prezydent Mai Sandu, zwłaszcza po wybuchu wojny w Ukrainie. Celem prorosyjskiego ugrupowania było kupowanie głosów, pranie brudnych pieniędzy i organizacja masowych zamieszek.