Młodzi w Niemczech. Coraz więcej żyje na koszt rodziców
12 sierpnia 2022Szkoła, nauka zawodu lub studia: młodzi ludzie w Niemczech często nie są jeszcze w stanie samodzielnie finansować swojego życia.
Brak pieniędzy, nadmiar możliwości
Większość (51 procent) osób w wieku od 15 do 24 lat w Niemczech żyje na koszt rodziców lub krewnych. Tylko 38 procent z nich zarabiało w ubiegłym roku na tyle, że mogli w przeważającej części utrzymać się z własnej pracy – podał dziś (12.08.2022) Federalny Urząd Statystyczny z okazji Międzynarodowego Dnia Młodzieży.
Jeszcze 30 lat temu stosunek ten był dokładnie odwrotny: ponad połowa (52 procent) młodych ludzi żyła ze swoich z zarobków, a 40 procent było nadal uzależnionych finansowo od rodziców lub krewnych.
Zdaniem Bernda Fitzenbergera, dyrektora Instytutu Badań nad Zatrudnieniem (IAB) w Norymberdze, wynika to między innymi ze zmienionej, w porównaniu z przeszłością, sytuacji wielu rodzin.
– Ludzie byli wtedy w większym stopniu zdani na lokalny rynek pracy, a sytuacja dochodowa rodziców też nie była tak dobra jak dziś – powiedział.
– Wielu rodziców z klasy średniej może sobie także pozwolić na to, aby ich dzieci przez dłuższy czas poszukiwały odpowiadającego im zajęcia. Do tego jeszcze dochodzi wyzwanie w postaci wielu różnych możliwości na rynku, co sprawia, że młodzi ludzie obawiają się dokonać złego wyboru – wyjaśnia.
Czas na orientację zawodową
Po maturze część młodych ludzi decyduje się na rok przerwy, a wielu absolwentów szkoły realnej woli uzupełnić swoje wykształcenie. Jedni i drudzy wykorzystują ten czas na lepsze zorientowanie się w sytuacji, co jednak opóźnia rozpoczęcie przez nich pracy zawodowej.
– Obecnie mamy do czynienia z rozpoczynaniem przez młodych ludzi nauki zawodu w wieku ponad 20 lat. Obawiam się, że koronakryzys jeszcze bardziej to wydłuży – powiedział Bernd Fitzenberger. – Warunki pracy muszą stać się bardziej atrakcyjne.
Najpóźniej od chwili wybuchu pandemii szkolenia wewnątrzzakładowe w Niemczech przeżywają poważny kryzys. Dużą rolę odgrywa tu również niezdecydowanie i brak wystarczających informacji o nich wśród wielu młodych ludzi.
– Aby wysłać zgłoszenie, trzeba się najpierw na to zdecydować, a to z kolei wymaga pewnej wiedzy o tym, jaki zawód chcemy dla siebie wybrać, a więc bliższych informacji na ten temat – wyjaśnia ekspert. – Wielu nie wie tego do chwili ukończenia szkoły – dodaje.
Dotkliwy brak fachowców
Niemcy pilnie potrzebują młodych, dobrze wykwalifikowanych ludzi. Firmy skarżą się na dotkliwy brak fachowców, który coraz bardziej obciąża niemiecką gospodarkę.
Prawie połowa (49,7 procent) wszystkich firm badanych w lipcu przez monachijski instytut IFO podała, że daje im się we znaki brak wykwalifikowanych pracowników. Jest to najwyższy wynik od czasu rozpoczęcia takich kwartalnych badań w 2009 roku.
Tymczasem szanse znalezienia odpowiedniego dla siebie zajęcia są na niemieckim rynku pracy ponadprzeciętnie wysokie. Według Federalnego Urzędu Statystycznego w 2021 roku tylko 6,9 procent siły roboczej w wieku od 15 do 24 lat było w Niemczech bez pracy, podczas gdy w UE wskaźnik ten wynosił wtedy 16,6 procent.
Z drugiej strony prawie jedna trzecia (29,2 procent) młodych pracowników w Niemczech pozostaje w tzw. nietypowych stosunkach umownych. Należą do nich: praca w niepełnym wymiarze godzin, praca na czas określony, praca tymczasowa lub zatrudnienie marginalne. Również w tej kwestii – zdaniem Bernda Fitzenbergera – warunki pracy muszą stać się bardziej atrakcyjne.
Wcześniej też należy zająć się uczniami, na przykład poprzez udzielanie im bliższych informacji na temat określonych zawodów lub poprzez obowiązkowe praktyki w zakładach pracy.
Zjawiskiem niepokojącym jest, że co dziesiąty (10,4 procent) młody człowiek w Niemczech czerpał w roku ubiegłym swój główny dochód ze świadczeń publicznych. W tej grupie znalazło się również wielu młodych Niemców, którzy nie kształcili się, ani nie pracowali. W koronakryzysie ich odsetek wzrósł ponownie do 7,5 procent, podczas gdy w roku 2019 by on najniższy od dekady i wynosił wtedy tylko 5,7 procent.
(DPA/jak)