NATO solidarne z Izraelem
12 października 2023Izraelski minister obrony Joaw Galant zdalnie uczestniczył w czwartek [12.10.2023] w brukselskim posiedzeniu ministrów obrony NATO (Polskę reprezentował tylko ambasador). Gallant zaprezentował wideo przedstawiające niektóre z okrucieństw popełnionych przez Hamas na izraelskich cywilach i żołnierzach, a także na obcokrajowcach, którzy zostali porwani lub zabici w ostatnią sobotę. – To będzie długa i trudna wojna [przeciw Hamasowi]. Ale zwyciężymy. I pomimo trudnych wydarzeń, jesteśmy gotowi bronić naszych obywateli przed każdym zagrożeniem – powiedział Galant. Natomiast Jens Stoltenberg, sekretarz generalny Sojuszu, zapewnił o solidarności całego NATO z Izraelem.
Niektóre z krajów Sojuszu zaoferowały – oprócz wcześniejszych deklaracji Stanów Zjednoczonych w tej sprawie – gotowość do pomocy zbrojeniowej dla Izraela. Niemiecki MON poinformował, że przystał na izraelską prośbę o wykorzystanie dwóch z pięciu dronów bojowych Heron TP, które są obecnie dzierżawione przez niemieckie wojsko i były w Izraelu w celu szkolenia niemieckich żołnierzy. A minister Boris Pistorius powiedział w Brukseli, że Izrael poprosił Niemcy amunicję dla okrętów wojennych, co będzie teraz omawiane między oboma krajami. Z kolei Lloyd Austin, sekretarz obrony USA, ponownie podkreślał, że Ameryka chce i jest w stanie pomagać jednocześnie Izraelowi oraz Ukrainie. – Stany Zjednoczone mogą i potrafią chodzić i żuć gumę w tym samym czasie – powiedział dziś Austin.
Prawa humanitarne w Gazie
Wraz z doniesieniami o blokadzie i bombardowaniach w Strefie Gazy różne kraje oraz instytucje międzynarodowe na Zachodzie z różną siłą domagają się od Izraela poszanowania praw humanitarnych. – Izrael ma prawo do obrony zgodnie z prawem międzynarodowym. Wezwaliśmy oczywiście także do powściągliwości, do działań w celu uwolnienia zakładników, do umożliwienia dostępu do żywności, wody i leków zgodnie z międzynarodowym prawem humanitarnym. To, co dzieje się w Strefie Gazy jest bezpośrednią konsekwencją nieludzkiego ataku terrorystycznego Hamasu na Izraelczyków – tak Peter Stano, rzecznik unijnej dyplomacji, przypominał dziś stanowisko UE. Z kolei Stoltenberg podkreślał w NATO, że „w miarę rozwoju tego konfliktu jest ważne, by chronić ludność cywilną, co zostało również jasno wyrażone przez członków Sojuszu”. – Istnieją zasady prowadzenia wojny. Istnieje wymóg proporcjonalności – podkreślał dziś sekretarz generalny Sojuszu Północnoatlantyckiego.
Sekretarz obrony Austin poinformował w NATO, że USA nie przywiązywały żadnych warunków do pomocy wojskowej dla Izraela. Ten ma bowiem „profesjonalne wojsko”, więc Waszyngton spodziewa się, że „pomoc zostanie odpowiednio wykorzystana”. Jednak Amerykanin uchylił się od odpowiedzi, jaki są granice proporcjonalności w odpowiedzi militarnej Izraela na atak ze strony Hamasu. Czy te kraje Europy, które już głośno krytykują warunki blokady Strefy Gazy, nie zaczną się dystansować od linii USA? – Nie myślę. Z naszej wiedzy wynika, że również Stany Zjednoczone – tyle, że kontaktach zakulisowych –wzywają teraz Izrael do trzymania się granic międzynarodowego prawa humanitarnego. I z czasem Izrael może będzie musiał wykazać się powściągliwością – mówi Joost Hiltermann, specjalista od Bliskiego Wschodu z International Crisis Group.
Hiltermann, podobnie jak również sporo unijnych ekspertów, przekonuje, że UE nie ma obecnie wielkiej roli do odegrania w konflikcie między Izraelem z Hamasem. – Powtórzy się stara sytuacja, że Stany Zjednoczone obejmą przywództwo, a Europa będzie grała drugie skrzypce, zapewniając przyszłe finansowanie dla Palestyńczyków – mówi Hiltermann. Jednym z powodów bezsilności UE jest wieloletnie łożenie na pomoc rozwojową oraz współpraca z Izraelem w ramach programów opartych na budżecie UE bez jednoczesnych prób egzekwowanie warunków politycznych przez Unię. Aż 60 procent unijnej pomocy rozwojowej dla Palestyńczyków, jak podkreśla Hiltermann, jest wydawana na terytoriach pod pełną kontrolą Izraela („strefa C” na Zachodnim Brzegu), więc zależy na niej wszystkim stronom.
Turcja mediuje
Turcja, w przeciwieństwie do innych krajów NATO, formalnie nie kwalifikuje Hamasu jako organizacji terrorystycznej, ale za to próbuje obecnie mediować m.in. w sprawie uwolnienia części zakładników w Strefie Gazy. Turecki minister obrony Yasar Güler miał dziś w Brukseli – wedle relacji Stoltenbega – zapewniać, że Turcja trwa przy porozumieniu co do rychłej ratyfikacji Szwecji do NATO z lipcowego szczytu w Wilnie. Wejścia Szwecji do Sojuszu nie zatwierdziły też Węgry.
Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na facebooku! >>