Niemcy: Opłata gazowa ma zostać, mimo nacjonalizacji Unipera
21 września 2022Opłata jest konieczna jako pomost zapewniający solidność finansową Unipera – powiedział w środę na konferencji prasowej minister gospodarki i wicekanclerz z ramienia Zielonych Robert Habeck.
Opłata została zapowiedziana przez niemiecki rząd już w sierpniu i od razu wzbudziła duże kontrowersje. Zgodnie z zapowiedziami obywatele RFN i firmy od 1 października będą musiały płacić dodatkowe 2,4 eurocenty za kilowatogodzinę. W ten sposób rząd w Berlinie chce pozyskać środki na utrzymanie płynności finansowej krajowych importerów gazu.
Uniper, ale i wiele mniejszych graczy na rynku znaleźli się na granicy bankructwa w związku z eksplozją cen surowców energetycznych, w tym gazu, będącą konsekwencją rosyjskiej inwazji na Ukrainę i wstrzymania dostaw gazu z Rosji do Europy.
Rozbieżności w koalicji
Habeck poinformował, że jego resort znalazł „prawnie bezpieczny sposób” do wprowadzenia poprawek regulacji, które wykluczą z czerpania zysków z nowej opłaty firmy będące w dobrej sytuacji finansowej.
Minister dodał jednak, że wraz z nacjonalizacją koncernu Uniper pojawiły się kontrowersje i liczne pytania, czy środki pozyskane w wyniku nowej opłaty będą mogły zasilać konto spółki państwa, jaką w przeciągu ok. trzech miesięcy ma stać się Uniper. W resorcie „pełną parą” trwa analiza tego potencjalnego problemu – zapewnił Habeck.
Innego zdania jest Christian Lindner, minister finansów z ramienia FDP. Opłata za gaz nie musi być poddana dalszej kontroli – poinformował w środę na spotkaniu z zagranicznymi mediami i dodał, że nie słyszał uwag Habecka. Lindner podkreślił, że Habeck był obecny na obradach rządu w sprawie opłaty gazowej w ubiegłym tygodniu. Wnioski z obrad sprowadzały się do braku wątpliwości prawnych co do wprowadzenia opłaty, również w przypadku nacjonalizacji Unipera.
Gigantyczne straty koncernu
Uniper to główny importer gazu na rynku niemieckim i jeden z głównych udziałowców projektu budowy rurociągu Nord Stream 2. Załamanie się projektu i współpracy z Gazpromem zaburzyło model finansowy koncernu. Pomimo cen gazu, które wystrzeliły w powietrze, Uniper był zobowiązany umowami z odbiorcami surowca do sprzedaży gazu po określonej wcześniej cenie.
To spowodowało odnotowanie w pierwszym półroczu 2022 r. straty rzędu 12,3 mld euro. Berlin udzielił koncernowi wsparcia w postaci kilkunastu mld euro, czym zapewnił sobie 30 proc. udziałów w firmie.
Dzięki porozumieniu, które zawarto w środę 21 września, państwo niemieckie wesprze firmę sumą 8 mld euro oraz wykupi za ok. 0,5 mld akcję koncernu od fińskiego udziałowca Fortum. Dzięki temu 99 proc. udziałów znajdzie się w rękach państwa.
Robert Habeck na pytanie o państwową pomoc dla innych krajowych importerów gazu stwierdził, że rząd Niemiec zrobi wszystko, co konieczne, aby utrzymać firmy na rynku.
Zadowolenie i żądanie zmian
Związek zawodowy Verdi wyraził zadowolenie z nacjonalizacji koncernu Uniper.„Przejęcie przez rząd jest konieczne dla zapewnienia bezpieczeństwa dostaw i leży w interesie pracowników” – skomentował Christoph Schmitz, członek zarządu.
Organizacja ekologiczna BUND ostrzegła, że po przejęciu Unipera państwo musi zadbać o przeorientowanie się koncernu na korzyść energii odnawialnych. Państwo musi zapewnić „szybką dekarbonizację” i uczynić firmę „istotnym graczem w transformacji energetycznej” – wyjaśnił przewodniczący BUND Olaf Bandt.
(DPA/gra)