Niemcy. Przemoc wobec nauczycieli w szkołach
31 sierpnia 2023Wakacje w prawie wszystkich niemieckich landach dobiegają końca. Klasy w szkołach znów się zapełniają. Ale wraz z tym do szkół może powrócić przemoc, również ta wobec nauczycieli.
Przerażająca eskalacja
Według Gerharda Branda, z którym rozmawiała DW, liczby są alarmujące, a sytuacja w szkołach „przerażająca”.
Gerhard Brand jest przewodniczącym drugiego co do wielkości związku zawodowego nauczycieli w Niemczech, stowarzyszenia Edukacji i Szkoleń (VBE). Jesienią ubiegłego roku związek zlecił reprezentatywne badanie, podczas którego przeprowadzono rozmowy z dyrektorami szkół. Głównym tematem była przemoc wobec pedagogów. A ta się nasila.
Prawie dwie trzecie ankietowanych dyrektorów szkół zgłosiło, że w ciągu ostatnich pięciu lat w ich szkołach miały miejsce przypadki przemocy psychicznej. Na przykład groźby lub nękanie. W prawie jednej trzeciej wszystkich badanych szkół doszło do fizycznych ataków na nauczycieli.
Krajowy Urząd Policji Kryminalnej w Dolnej Saksonii odnotował w 2022 roku 30-procentowy wzrost liczby przestępstw polegających na uszkodzeniu ciała nauczycieli w porównaniu z rokiem poprzednim.
Podobnie wygląda sytuacja we wschodnioniemieckim landzie Saksonia-Anhalt. Tamtejsze Ministerstwo Spraw Wewnętrznych zarejestrowało 104 przestępstwa przeciwko nauczycielom. Spośród nich 43 stanowiły przypadki uszkodzenia ciała, a 45 – przypadki gróźb.
Jakiś czas temu nauczyciel, który chciał zachować anonimowość, opowiedział Deutsche Welle o tym, czego doświadczył na lekcji niemieckiego. Mężczyzna chciał zakończyć spór między dwoma uczniami. Jeden z nich wziął do ręki nóż, którego wcześniej używał na plastyce. – Następnie rzucił się na drugiego ucznia i głośno krzyczał, że go zabije – mówił.
Pedagog interweniował i próbował załagodzić sytuację. – Następnie zaatakował mnie nożem, ponieważ był tak wściekły, że musiał kogoś dźgnąć – mówił. Nauczyciel powiedział w rozmowie z DW, że został lekko ranny. – To nie był mały uczeń, w końcu jesteśmy w szkole średniej. To była rażąca sytuacja – ocenił.
Ten przypadek nie jest jednak tym, co „widzimy każdego dnia w szkołach”, jak zaznacza związkowiec. Dodaje, że statystyki to tylko „wierzchołek góry lodowej”. – Możemy założyć, że liczba niezgłoszonych przypadków jest znacznie wyższa. Przemoc wobec nauczycieli to wciąż temat tabu. – Wiele osób nie ma odwagi mówić o przypadkach przemocy w szkołach – mówi Gerhard Brand.
Brak nauczycieli
Psycholog szkolny Klaus Seifried nie postrzega sytuacji w niemieckich placówkach tak dramatycznie. Uważa, że „liczba przypadków przemocy w rzeczywistości nie wzrasta”. Klaus Seifried był psychologiem szkolnym przez 26 lat i jest wiceprzewodniczącym ds. psychologii szkolnej w Stowarzyszeniu Zawodowym Psychologów Niemieckich.
– Dzisiaj ludzie przyglądają się temu (problemowi) uważniej i więcej o tym mówią – mówi DW. Klaus Seifried widzi inny powód eskalacji w szkołach: zmianę pokoleniową wśród kadry nauczycielskiej. – Wielu nauczycieli jest niedoświadczonych i nie wie, jak radzić sobie z konfliktami. A czynniki stresogenne dla nauczycieli stały się większe z powodu braku kadry i godzin zastępstw– tłumaczy psycholog.
Faktem jest, że w Niemczech – według danych Stałej Konferencji Ministrów Edukacji i Kultury – do 2025 roku będzie brakować około 25 tys. nauczycieli. W ankiecie przeprowadzonej przez VBE 69 procent wszystkich dyrektorów szkół skarży się na rażący niedobór pedagogów. – To jest sedno sprawy. Nauczycieli brakuje wszędzie – wyjaśnia Gerhard Brand, członek zarządu VBE. Jego zdaniem agresja w klasach byłaby mniejsza, gdyby nauczyciele byli w stanie bardziej skupić się na uczniach. Ale nic nie wskazuje na to, by ich przybyło.
Koronawirus pogorszył sytuację
Jak wynika z badania przeprowadzonego przez VBE, w ciągu trzech lat pandemii koronawirusa (2020-2023) sytuacja w szkołach znów się pogorszyła. W tym czasie uczniowie i rodzice byli pod szczególną presją psychiczną. Życie towarzyskie było możliwe tylko w bardzo ograniczonym zakresie.
Psycholog szkolny Klaus Seifried zauważa, że w tym okresie „byli oczywiście tacy uczniowie, których nie obowiązywały żadne zasady, i którzy spędzali czas tylko przed telewizorem lub komputerem”. Związkowiec Brand z kolei podsumowuje: „W trakcie pandemii koronawirusa początkowa solidarność przerodziła się w rosnącą agresję”.
Ale nie tylko uczniowie, ale przede wszystkim rodzice przyczynili się do większej przemocy w szkołach podczas pandemii. Według badań VBE w Turyngii 56 proc. przypadków bezpośredniej przemocy psychicznej i 70 proc. przypadków przemocy w sieci w latach pandemii pochodziło od rodziców. Celem byli nauczyciele, którzy nalegali na przestrzeganie obostrzeń związanych z pandemią. Nauczyciele opisywali, że byli na przykład oskarżani o prowadzenie szkoły metodami nazistowskimi. Jeden z pedagogów zgłosił, że został kopnięty w udo i brzuch.
Szkoła a brutalizacja społeczeństwa
Brand jest zdania, że jednym z powodów, dla którego przypadków przemocy wobec nauczycieli jest coraz więcej, są zmiany zachodzące w społeczeństwie. Według niego można zaobserwować „wzrost skłonności do przemocy i brutalizację”, a także utratę szacunku, gotowości do pomocy i życzliwości w sposobie, w jaki traktujemy się nawzajem. Niemniej jednak, jak podkreśla, rezygnacja nie jest rozwiązaniem. Zdradza, że ma receptę na przemoc w klasach. – Nauczyciele powinni nawiązywać pozytywne, konstruktywne relacje z uczniami, wyznaczać granice i dawać im wsparcie; i robić to będą dla nich pozytywnym autorytetem – radzi.
Chcesz skomentować nasze artykuły? Dołącz do nas na facebooku! >>