Niemcy: Rząd rozważa wprowadzenie darmowej komunikacji
13 lutego 2018W obliczu procesu przed unijnym Trybunałem Sprawiedliwości za notoryczne naruszanie norm zanieczyszczenia powietrza w wielu niemieckich miastach, rząd w Berlinie rozważa podjęcie nowych działań mogących przybliżyć rozwiązanie tego problemu. Jednym z dyskutowanych obecnie pomysłów jest wprowadzenie darmowej komunikacji miejskiej i, ewentualnie, także podmiejskiej w celu ograniczenia liczby prywatnych samochodów osobowych. Wynika to z listu, skierowanego przez ministrów ochrony środowiska Barbarę Hendricks (SPD), transportu Christiana Schmidta(CSU) i ministra finansów RFN Petera Altmaiera (CDU) na ręce unijnego komisarza ds. środowiska, gospodarki morskiej i rybołówstwa Karmenu Velli.
Jak wynika z oświadczenia Niemieckiego Związku Przedsiębiorstw Transportowych (VDV), do tej pory w Republice Federalnej nigdzie nie zdecydowano się na wprowadzenie takiego rozwiązania. Jego realizacja oznaczałaby konieczność dofinansowania przez władze federalne tych krajów związkowych i gmin, które wprowadziłyby u siebie darmową komunikację publiczną.
Za wszystko zapłacą podatnicy
- Podchodzimy do tego bardzo krytycznie - powiedziała agencji DPA jedna z rzeczniczek Niemieckiego Związku Przedsiębiorstw Transportowych. W tej chwili przedsiębiorstwa te pokrywają około połowy swoich wydatków ze sprzedaży biletów, co daje im rocznie ok. 12 mld euro. Za drugą połowę odpowiadają niemieccy podatnicy, którzy w razie wprowadzenia darmowego transportu publicznego musieliby głębiej sięgnąć do kieszeni. Jak oświadczyła dalej rzeczniczka VDV "realizacja tego pomysłu siłą rzeczy pociągnęłaby za sobą konieczność zakupienia nowego taboru, rozbudowy dworców, przystanków, zajezdni, warsztatów remontowych itd., a także zatrudnienia dodatkowego personelu", za co w ostatecznym rachunku zapłaciliby podatnicy.
Do tej pory żadne z trzech wyminionych wyżej ministerstw nie zareagowało na zgłoszone przez nią uwagi. Rząd w Berlinie w piśmie przekazanym Komisji Europejskiej w Brukseli przedstawił także inne propozycje służące poprawie jakości powietrza w miastach. Obejmują one m.in. działania administracyjne mające ograniczyć w nich ruch pojazdów wydzielających najwięcej szkodliwych substancji, wprowadzenie specjalnych stref, w których stężenie spalin będzie utrzymywane na niskim poziomie, oraz inne. Działania te zostaną przetestowane w pięciu wybranych miastach: Bonn, Essen, Herrenbergu, Reutlingen oraz w Mannheim.
Poprawa czystości powietrza ma znaczenie priorytetowe
W piśmie podkreślono, że walka z zanieczyszczeniem powietrza ma dla Niemiec "znaczenie priorytetowe", i że nowy rząd podejmie w tej sprawie niezwłocznie nowe działania, które zostały zapisane w umowie koalicyjnej pomiędzy partiami CDU/CSU i SPD. Mówi się w niej, na przykład, o staraniach na rzecz zwiększenia liczby pojazdów o napędzie elektrycznym i hybrydowym w instytucjach publicznych i zwiększeniu atrakcyjności dojazdów do pracy kolejkami podmiejskimi zamiast własnym samochodem.
Pisaliśmy także: Niemiecki ekspert nt. smogu: normy mają charakter orientacyjny
Zdaniem Komisji Europejskiej wszystkie podjęte do tej pory przez Niemcy działania na rzecz poprawy jakości powietrza w miastach są niewystarczające, ponieważ nie doprowadziły do utrzymania stężenia tlenków azotu w ramach obowiązujących norm. W marcu KE zamierza rozważyć skierowanie do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości skargi przeciwko Niemcom i ośmiu innym państwom unijnym w tej sprawie. Wcześniej, 22 lutego Federalny Sąd Administracyjny w Lipsku ma dać odpowiedź na pytanie, czy zakaz wjazdu do centrum 20 miast na terenie całych Niemiec samochodem z silnikiem Diesla jest zgodny z niemieckim prawem.
DW, DPA / Andrzej Pawlak