Niemcy: "Skamieniały" rząd Angeli Merkel
21 października 2013Z pierwszym posiedzeniem Bundestagu nowej kadencji (22.10) kończy się urzędowanie Angeli Merkel (CDU) i jej ministrów. Prezydent Joachim Gauck wręczy już byłemu rządowi dokumenty zwolnienia. I kanclerz, i ministrowie muszą jednak dalej wykonywać swoje obowiązki. Zgodnie bowiem z artykułem 69 niemieckiej konstytucji: „Na wniosek prezydenta federalnego kanclerz, a na wniosek kanclerza lub prezydenta minister federalny zobowiązani są do prowadzenia spraw bieżących do momentu powołania następcy”. Regulacja ta ma zapobiec sytuacji, że kraj pozostanie bez rządu.
Powołanie następców może się przedłużyć. Konwent SPD (mały zjazd partii) pobłogosławił wprawdzie rozmowy koalicyjne z chadecją, ale nie wszyscy socjaldemokraci są przekonani o słuszności takiego kroku. Prawo nie reguluje też, w jakim czasie po wyborach musi zostać powołany nowa/nowy kanclerz. W efekcie członkowie dotychczasowego rządu muszą cierpliwie czekać, aż wybrani zostaną następcy. Innego wyjścia nie mają.
Zalecana wstrzemięźliwość
Tylko w wyjątkowych wypadkach, na przykład poważnej choroby, ktoś może być zwolniony ze swoich obowiązków. Argumentem nie są natomiast inne plany zawodowe, w tym kariera, o którą trzeba się bezzwłocznie troszczyć. Jeżeli minister zachoruje, jego obowiązki musi przejąć inny minister. Gdyby zachorować miała kanclerz, następcę musi wyznaczyć prezydent federalny, ewentualnie może zlecić to wicekanclerzowi.
Przed ukonstytuowaniem się nowego rządu stary pełni tylko obowiązki, prawnicy nazywają taką próżnię „stanem skamieniałości”.
„Skamieniały“, czyli pełniący obowiązki rząd ma co prawda takie same uprawnienia jak normalny rząd – może wydawać ustawy i kierować je do Bundestagu, teoretycznie może także zatwierdzić nowy budżet, ale zalecana jest wstrzemięźliwość. Tym bardziej, że w przypadku rządu Angeli Merkel, od wtorku nie dysponuje on już większością parlamentarną.
AFP / Elżbieta Stasik
red. odp.:Alexandra Jarecka