Niemcy: turecki lub polski zamiast angielskiego?
9 lutego 2019Szerokim echem odbiła się w Niemczech propozycja skierowana do szkół podstawowych. Rada Integracyjna Nadrenii Północnej-Westfalii zasugerowała, by w podstawówkach naukę angielskiego zastąpić nauką tureckiego, polskiego albo rosyjskiego.
Nie chodzi o „to tureckie", tylko o rzeczywistość, w której żyją dzieci – przekonywał Tayfun Keltek, przewodniczący Rady Integracyjnej Nadrenii Północnej-Westfalii. „Jaki sens ma uczenie siedmiolatków angielskiego, jeśli znają ten język tylko z telewizora?” – pytał Keltek, apelując by nie zaprzepaścić potencjału, jaki istnieje w społeczeństwie. W końcu także niemieckie dzieci korzystają na uczeniu się języków krajów, z których pochodzą ich szkolni koledzy – zauważył Keltek.
Jedna trzecia dzieci z rodzin imigranckich
W wywiadzie dla piątkowego wydania „Koelner Stadt-Anzeiger" Keltek argumentował, że około jednak trzecia wszystkich dzieci w Nadrenii Północnej-Westfalli (najbardziej zaludnionym kraju związkowym Niemiec) pochodzi z rodzin imigrantów i mówi po turecku, rosyjsku lub polsku. Dla niemieckich dzieci byłoby łatwiej, gdyby nauczyły się tych języków, a dzieci z rodzin cudzoziemskich miałyby więcej czasu na naukę jęzka niemieckiego – mówił przewodniczący Rady Integracyjnej.
Dla dzieci, które i tak już wychowują się w dwóch językach, byłoby lepiej, gdyby pogłębiły znajomość tych języków – stwierdził Keltek. „W efekcie nauka angielskiego przyszłaby im później łatwiej" – dodał.
Nie służy integracji
Taka propozycja nie wszystkim przypadła do gustu. Niemiecki Związek Nauczycieli skwitował ewentualne zmiany jako „abolutnie nie służące integracji”. Potrzebnych jest raczej więcej lekcji języka niemieckiego – powiedziała z kolei dziennikowi „Bild” polityk FDP Linda Teuteberg, ekspertka ds. polityki migracyjnej.
Krytycznie wyraziła się o propozycji także niemiecka aktywistka Duezen Tekkal (sama pochodząca z jezydzko-kurdyjskiej rodziny): – Angielski jest obok naszego języka ojczystego – niemieckiego – zdecydowanie najważniejszym językiem, którego musimy nauczyć dzieci w szkołach, by wyposażyć je odpowiednio na przyszłość – stwierdziła Tekkal.
Angielski i basta!
W dyskusję włączyła się minister oświaty Nadrenii Północnej-Westfalii Yvonne Gebauer. – Angielski jest i pozostanie najważniejszym językiem obcym, który umożliwia porozumiewanie się na całym świecie – podkreśliła. Dlatego we wszystkich szkołach podstawowych i średnich jego nauka pozostanie obowiązkowa. Minister dodała, że języka tureckiego, polskiego czy rosyjskiego uczniowie mogą się uczyć w ramach dodatkowych zajęć (tzw. nauka języka kraju pochodzenia) oferowanych popołudniami przez wybrane szkoły.
W Niemczech edukacja szkolna leży w gestii krajów związkowych.
(kna/dom)