Niemiecka motoryzacja odbiła się od dna
4 maja 2021Barometr koniunktury w przemyśle motoryzacyjnym skoczył o 10,9 punktów do 21,6 punktów w kwietniu, jak podał we wtorek (4.05.) Instytut Badań Ekonomicznych (Ifo) z Monachium na podstawie wyników swojego comiesięcznego sondażu.
- Producenci samochodów przezwyciężyli już swój spadek z powodu pandemii koronawirusa – powiedział ekspert Ifo Klaus Wohlrabe. Również oczekiwania menadżerów branży znacznie się poprawiły: tu wskaźnik wzrósł o 6,3 pkt do 24,9 pkt. – Producenci samochodów cieszą się również z powodu wzrostu popytu – dodał Wohlrabe. Tu odnotowano wzrost z 14,4 pkt w marcu do 36,9 pkt w kwietniu. Wzrósł także portfel zamówień. Oczekuje się w związku z tym wzrostu produkcji i eksportu.
Redukcje zatrudnienia pomimo wzrostów
Producenci samochodów zostali zapytani także o wykorzystanie swoich mocy produkcyjnych. Wartość ta wzrosła z 84,2 procent w styczniu do 91,1 procent w kwietniu. W ankiecie pytano o powody, dla których produkcja jest ograniczana: tu głównym problemem są trudności z dostawami – narzeka na nie 60,4 procent firm. W lipcu 2020 r. było to tylko 5,8 procent, w kwietniu 2020 r. – 42,0 proc. Kilka zakładów samochodowych musiało ogłosić skrócenie czasu pracy z powodu niedoboru chipów krzemowych. Wedle ankiety Ifo, do 13,7 proc. zmalał odsetek menedżerów potwierdzających konieczność ograniczeń w produkcji wobec 59 procent rok wcześniej.
Mimo dobrej koniunktury, spółki planują zmniejszenie liczby pracowników. „Plany firm nadal przewidują redukcję zatrudnienia", czytamy w raporcie Ifo. To skutek zmian strukturalnych w przemyśle, uważają eksperci instytutu: „Cele UE w zakresie redukcji emisji gazów cieplarnianych zmuszają przemysł do znacznych inwestycji w produkcję pojazdów elektrycznych, które na dłuższą metę wymagają mniej pracy człowieka.”
(rtr/sier)