Niemiecka policja ostrzega: coraz więcej "brutalnych dżihadzistów"
12 stycznia 2013Policja w Nadrenii Północnej-Westfalii obserwuje kręgi salafitów, radykalnych islamistów. Stają się oni coraz silniejsi nie tylko w krajach arabskich, ale także w państwach europejskich, gdzie mieszkają duże skupiska muzułmanów.
Szef Urzędu Ochrony Konstytucji (UOK) Nadrenii Północnej - Westfalii, Burkhard Freier, stwierdził na forum komisji spraw wewnętrznych landtagu, że liczy się z tym, że ugrupowanie to w Nadrenii będzie stawało się coraz liczniejsze.
Powiązania z krajami arabskimi
Liczba islamskich fanatyków w tym kraju związkowym podwoiła się w ubiegłym roku do ok. 1000 osób. Jak zaznacza Freier, około setki z nich to ludzie gotowi do użycia przemocy, "brutalni dżihadziści" walczący w imię świętej wojny. - Celem ich ataków może stać się niemieckie państwo i jego instytucje. Są one wciąż na celowniku islamskiego terroryzmu - zaznaczył szef nadreńskiego UOK.
Od lutego do listopada ubiegłego roku, jak stwierdzili niemieccy policjanci, 20 salafitów z Nadrenii Północnej-Westfalii wyjechało na szkolenia w terrorystycznych obozach Al Kaidy w Pakistanie. Jak zaznacza szef nadreńskiego UOK, jeżeli wrócą do Niemiec, mogą być potencjalnymi zamachowcami. Dlatego osoby takie po powrocie z Azji są pod stałą obserwacją policji.
Z 850 meczetów, istniejących w Nadrenii Północnej-Westfalii, 20 znajduje się także pod obserwacją policji, ponieważ są to fora dla salafitów i kaznodziei podżegających do nienawiści. Nie mają oni jednak żadnych strukturalnych powiązań z samymi gminami muzułmańskimi, zaznaczył Freier - dodając, że same wspólnoty wiernych trzymają się od nich z daleka.
Namiastka rodziny
Jako miasta, gdzie salafici koncentrują swą działalność w Nadrenii Północnej-Westfalii, szef UOK wymienił Aachen (Akwizgran), Bonn, Kolonię, Duesseldorf, Bochum, Wuppertal i Solingen. Radykalnych islamistów szczególnie interesują ośrodki akademickie, gdzie mogą rekrutować sympatyków swego ruchu. Salafici zorganizowani są w formie "networków", sterowanych z zewnątrz, zazwyczaj w Egiptu, Syrii czy Jemenu. Poza tym salafici używają internetu dla propagowania swej ideologii i radykalizacji swych zwolenników.
10 procent salafitów w Nadrenii Północnej-Westfalii stanowią konwertyci. Swą niebezpieczną propagandę przekazują dalej w formie filmów wideo. Jak stwierdziła niemiecka policja, szczególnie podatni na takie wpływy są młodzi ludzie z rodzin patologicznych, ponieważ takie grupy dają im uznanie, schronienie i poczucie wspólnoty, zaznaczył Burkhard Freier.
kna / Małgorzata Matzke
red. odp. Elżbieta Stasik