Prasa: cena za demontaż państwa prawa i mocne słowa z Polski
9 września 2021"Sueddeutsche Zeitung" (SZ) ocenia w czwartek (09.09.2021), że zwracając się do Trybunału Sprawiedliwości UE o nałożenie kar finansowych na Polskę, Komisja Europejska „robi wreszcie to, co powinna robić już od 2016 roku”. „Ale przez lata pozwalała zbywać się wykrętami i obietnicami Warszawy. Poganiana przede wszystkim przez Parlament Europejski, instytucja Ursuli von der Leyen wreszcie daje odczuć narodowopopulistycznemu rządowi, że dosłownie musi płacić za to, że demontuje państwo prawa” – pisze autor komentarza w „SZ” Florian Hassel.
Ocenia, że nawet „kara finansowa - a mówi się o kilkuset tysiącach euro dziennie - nie wystarczy, aby odwieść faktycznego szefa polskiego rządu Jarosława Kaczyńskiego od jego celu, by podporządkować całe sądownictwo”. „Jak dotąd ze strony Warszawy nie ma de facto żadnych ustępstw. Przeciwnie, minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro już dał do zrozumienia, że dla niego demontaż państwa prawa jeszcze nie jest dość daleko posunięty - a więc dalej zmierza on do konfrontacji” – pisze Hassel.
Spóźnione działania KE
„I nawet jeśli Polska wykonałaby postanowienie TSUE, to nie oznaczałoby to jeszcze, że wszystkie instytucje sądownictwa, które dziś są już tylko instrumentami rządu, będą znów niezawisłe” – dodaje. I wskazuje, że nadal istnieć będzie Krajowa Rada Sądownictwa wybierająca sędziów, Sąd Najwyższy i Trybunał Konstytucyjny, które w międzyczasie zostały obsadzone wieloma zależnymi od władzy sędziami. „Te ostatnie to centralne organy, które mają przypieczętować łamanie prawa przez rząd” – dodaje korespondent „Sueddeutsche Zeitung”.
Jak ocenia, Komisja Europejska zajęła się „tylko jednym ze wszystkich tych niecnych czynów, Izbą Dyscyplinarną”. „I się spóźniła” – konkluduje Florian Hassel.
FAZ: Na drodze do polexitu?
Z kolei dziennik „Frankfurter Allgemeine Zeitung” (FAZ) pisze w czwartek o reakcji polskiego rządu na wniosek KE o nałożenie kar finansowych na Polskę za ignorowaniepostanowienia TSUE w sprawie Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego. Gazeta odnotowuje, że szef Kancelarii Premiera Michał Dworczyk zasygnalizował plan rozwiązania Izby Dyscyplinarnej w ramach prac ustawodawczych w nadchodzących miesiącach. „Dworczyk i premier Mateusz Morawiecki obrali pojednawczy ton i próbują nie palić wszystkich mostów w tej trudnej sytuacji. Ale w rządzie zasiada też oczywisty rywal premiera, minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. Krótko po decyzji Brukseli we wtorek wystąpił przed kamerami. Wydawał się zdenerwowany i sięgnął po najmocniejsze z możliwych słowa, twierdząc, że to co robi Bruksela to ‘agresja' i ‘wojna hybrydowa' za pomocą środków prawnych” – odnotowuje korespondent „FAZ” Gerhard Gnauk.
Opisuje też komentarze prorządowych polskich mediów, gdzie „nastały czasy mocnych słów”. „Lepiej w ostateczności zapłacić kary niż na końcu stracić wszystko – taka wydaje się być ich dewiza. Przypomina ona o listopadzie zeszłego roku, gdy w bliskich rządowi pismach widniały nagłówki, jak ‘weto albo śmierć'. Wówczas chodziło o powiązanie pieniędzy unijnych z praworządnością. Na końcu rząd Morawieckiego zgodził się na plany UE, aby nie zagrażać miliardom z Funduszu Odbudowy po koronankryzysie” – przypomina Gnauck, dodając, że również wówczas Ziobro i jego ludzie protestowali.
Pisze o opóźnieniu wypłat unijnych środków z Funduszu Odbudowy dla Polski i groźbie wstrzymania funduszy dla gmin, które ogłosiły się „strefami wolnymi od ideologii LGBT”. Cytuje także eurodeputowaną PO Różę Thun, która ostrzega, że PiS chce wyprowadzić Polskę z UE. Jak mówi debata w Wielkiej Brytanii przed brexitem była „całkowicie nieszkodliwa” w porównaniu do tego, jak teraz w Polsce „UE przedstawiana jest jako wróg”. „Dopóki nie zmienimy tego rządu, nie będziemy mogli spać spokojnie” – mówi Thun, cytowana przez „FAZ”.