1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Niemiecka prasa: Kim Dzong Putin

5 marca 2022

Wojna Rosji przeciwko Ukrainie pozostaje dominującym tematem w niemieckiej prasie. Komentatorzy zastanawiają się, czy Putin może doprowadzić do „Super-Czarnobyla” i co powinno zrobić NATO.

https://p.dw.com/p/483sv
Ukraine Konflikt | Russland PK Putin
Prezydent Rosji Władimir PutinZdjęcie: Sergey Guneev/Kremlin/Planet Pix/Zuma/dpa/picture alliance

Ostrzał elektrowni atomowej w Zaporożu, która nawet w czasach pokojowych nie należała do najbezpieczniejszych, zwiększył obawy Zachodu przed konfliktem jądrowym – pisze Berthold Kohler we „Frankfurter Allgemeine Zeitung“ zwracając uwagę, że Europejczycy dobrze pamiętają katastrofę w Czarnobylu.

Czy Putin mógłby – nakazując świadome ostrzelanie elektrowni atomowej – doprowadzić do „Super-Czarnobyla”? – zastanawia się autor. Przypomina, że armia rosyjska ma inny stosunek do atomu niż społeczeństwa zachodnie. Rosyjska doktryna wojskowa przewiduje użycie taktycznej broni atomowej w przypadku powstrzymania natarcia. Rosyjscy żołnierze ćwiczą walkę na skażonych obszarach. „Chory umysł mógłby nawet dojść do wniosku, że UE nie będzie chciała przyjąć kraju skażonego atomem” – pisze Kohler.

Putin obawiał się dotychczas takiej eskalacji konfliktu – podkreśla komentator. Jednak presja osiągnięcia sukcesu może skłonić go do „pokazania, co potrafi”. Zachód stoi przed trudnym zadaniem – „Musi unaocznić samotnemu niedźwiedziowi w jego jaskini, że nie tylko on ma pazury, nie pogłębiając jego manii prześladowczej”. Nie udało się to ani Macronowi, ani Scholzowi. Putin chce walczyć aż do osiągnięcia tego, co uważa za zwycięstwo. Wszystkimi środkami – konkluduje Kohler w „FAZ”. 

„Sueddeutsche Zeitung”: wielka głupota

„Wojna Putina przeciwko Ukrainie jest z pewnością pogwałceniem prawa międzynarodowego, popełnionym z premedytacją za pomocą środków militarnych czynem kryminalnym. Ale ta wojna jest przede wszystkim wielką głupotą” – pisze Hubert Wetzel.

Putin nie uzyska w tej wojnie niczego, co rzekomo chciał osiągnąć lub co jest w interesie jego kraju lub też jego kleptokratycznego systemu. NATO jest znów silne, zjednoczone i ma nowego starego wroga – Rosję. Pacyfistyczne, prorosyjskie, budujące gazociągi, stale gotowe do dialogu Niemcy inwestują 100 mld euro w swoją obronę. 

„Rosja nie stanie się dzięki tej wojnie ani większa, ani bogatsza, ani też potężniejsza, lecz przeciwnie - biedniejsza, bardziej tragiczna, bardziej izolowana i słabsza. I po co to wszystko? Po nic.” – pisze komentator. Jego zdaniem plan Putina odtworzenia siłą dawnego imperium carów lub Związku Sowieckiego jest tak iluzoryczny, jak próba zreperowania rozbitego jajka. „Zapłaci za to całe pokolenie Rosjan. Trudno wyobrazić sobie głupszą decyzję od interwencji w Ukrainie” - podsumowuje.

„Der Spiegel” – Kim Dzong Putin

Jeżeli Putin zignoruje możliwość podjęcia negocjacji i wyjścia z twarzą z tego konfliktu, skończy wówczas jak „parias wspólnoty międzynarodowej, w politycznej izolacji jak Kim Dzong Un w Korei Północnej, władca kraju pogrążonego w biedzie, ze zniszczoną Ukrainą jak kulą u nogi, ekonomicznie uzależniony od Chińczyków, militarnie zepchnięty na margines przez wzmocniony zachodni blok” – pisze Clemens Hoeges. 

Celem Zachodu musi być pokazanie tego scenariusza Putinowi, Rosjanom i klice władzy na Kremlu, w nadziei, że Putin zrozumie, co jest grane, lub że inni odsuną go od władzy.    

"Bild": NATO musi zacząć działać. Teraz!

NATO jako sojusz wolności musi powstrzymać mordercze działania prezydenta Rosji Władimira Putina – pisze Mathias Doepfner, prezes koncernu Axel Springer.  

Jeśli Putin zdobędzie Kijów, ponieważ Zachód, a więc przede wszystkim członkowie NATO, nie zdobyli się na militarny opór, Zachód zostanie osłabiony. Jeśli Zachód zostanie osłabiony, Chińczycy zaanektują Tajwan, a jeśli Tajwan zostanie przejęty, będzie to polityczny koniec Zachodu – tłumaczy komentator. 

Dlatego członkowie NATO muszą działać teraz. Muszą teraz skierować swoje oddziały i broń tam, gdzie nasze wartości i nasza przyszłość jest broniona. Jeśli to konieczne, nawet bez NATO. 

Formalne debaty o artykuł 5, który definiuje przypadek obrony (sojuszników), zamazuje tylko problem. Francja, Niemcy i Ameryka muszą jako sojusz wolności zakończyć mordercze działania Putina – w Kijowie za pomocą swojego wojska i broni i w Moskwie za pomocą najnowocześniejszej wojny cybernetycznej.    

To straszny dylemat. Jeśli nie uda się szybko tego dokonać, grozi eskalacja w kierunku III wojny światowej. Jednak jeśli nie podejmiemy tej próby, będzie to oznaczało kapitulację. Wolność stanie się pustym frazesem, a sojusz transatlantycki zostanie zmarginalizowany. Demokracja stanie się modelem wycofywanym z produkcji – ostrzega Doepfner na łamach „Bilda”. 

Uchodźcy z Ukrainy. Relacja z Przemyśla