Niemiecka prasa: Merkel nie ma żadnego planu
7 kwietnia 2021
Dziennik "Frankfurter Allgemeine Zeitung" zauważa, że w Niemczech "trzeba się cieszyć, gdy minister zdrowia roztacza perspektywę, że do początku maja będzie można zaszczepić dwadzieścia procent ludności. Aby osiągnąć ten ambitny cel - który w innych krajach można tylko przyjąć z uśmiechem niedowierzania - na front szczepień rzucono także lekarzy rodzinnych. Pojawiają się nawet myśli o zmobilizowaniu dentystów i weterynarzy. Jednak liczni lekarze zakładowi, dla których szybkie szczepienia pracowników byłyby rutyną, oraz lekarze-specjaliści mogą na razie wstrzymać swoje przygotowania (łącznie z wojennymi przygotowaniami do roboty papierkowej). Dla nich podaż szczepionek nie wystarcza".
Dziennik "Sueddeutsche Zeitung" koncentruje się na temacie przywilejów dla osób zaszczepionych. "Oczywiście pomysł, aby dać szczepionym więcej wolności niż innym jest szalenie niesprawiedliwy. Sam pomysł, że może istnieć grupa, która cieszy się z otwartych restauracji i beztroskiego podróżowania, podczas gdy nieszczepieni są w zamknięciu, jest przerażający. A jednak ta niesprawiedliwość bezwzględnie musi zostać urzeczywistniona. (...) Wszystkim tym, którzy według naukowców nie mogą już rozprzestrzeniać wirusa, nie można ani dnia dłużej odmawiać wolności i samostanowienia. Jest to bolesne dla tych, którzy jeszcze nie mieli okazji się zaszczepić. Ale w przeciwieństwie do wielu innych niesprawiedliwości spowodowanych przez pandemię, ta przynajmniej wysyła pozytywny sygnał. Chodzi o sygnał, że istnieje życie poza pandemią".
Dziennik "Die Welt" podkreśla w tym kontekście, że "chodzi o powrót do elementarnych praw, ale Merkel nie ma żadnego planu". "Nacisk ministra zdrowia Spahna na większą swobodę dla osób zaszczepionych zaskoczył rząd i partie. Nie jest jeszcze nawet jasne, czy potrzebna będzie jakaś ustawa. Jedna rzecz jest jednak pewna: polityka lockdownu nie byłaby już możliwa do utrzymania".
Temat walki z pandemią podejmuje też prasa regionalna. Na przykład dziennik "Mitteldeutsche Zeitung" (Halle) pisze o szczepieniach preparatem brytyjsko-szwedzkiego producenta AstraZeneca:
"Kto pod presją pandemii szybciej niż zwykle musi certyfikować szczepionki, ten musi się także uczyć. W przypadku surowicy AstraZeneki opinia publiczna może zaobserwować, czym jest nauka w czasie rzeczywistym. Czy Niemcy powinni dopuścić stosowanie szczepionki AstraZeneki u wszystkich chętnych w wieku poniżej 60 lat, aby przyspieszyć akcję szczepień? Nie. Takie posunięcie byłoby absurdalne, ponieważ wśród osób z tej grupy wiekowej, dla których przeznaczona jest obecnie AstraZeneca (osoby w wieku 60+, przyp. red.), istnieje wystarczające zaufanie do szczepionki".
Komentator dziennik "Reutlingen General-Anzeiger" zwraca z kolei uwagę na aspekt polityczny walki z pandemią:
"Oprócz słabego zarządzania kryzysem w czasie pandemii, unia chadecka prowadzi również niebezpieczny eksperyment polityczny. Podczas trzeciej fali korony, po kontrowersyjnym występie w telewizyjnym talk show kanclerz zniknęła. Ale jej dwóch potencjalnych następców, lider partii CDU Armin Laschet i jego bawarski odpowiednik Markus Söder, nie mają na tyle siły przebicia, by wypełnić tę lukę. Od tego czasu prześcigają się z propozycjami, ale brakuje przewodniej ręki. To niebezpieczna próżnia władzy, na jaką narażeni są Niemcy".