Niemiecka prasa: Merkel poradziła sobie z Trumpem
18 marca 2017„Hannoversche Allgemeine Zeitung" pisze: „Wydaje się, że czas pracuje na korzyść Merkel. Dopiero co Holandia sprzeciwiła się polityce izolacji. Japonia chce się otworzyć. Dobrym znakiem jest też to, że Berlin krótko przed rozmowami w Waszyngtonie porozumiał się jeszcze z rządem w Pekinie. Trump ma się czegoś nauczyć: «America first» może się szybko zamienić w «America alone», niewyobrażalną samotność Ameryki z fatalnymi skutkami dla amerykańskiej gospodarki.”
„Goettinger Tageblatt" (Getynga) uważa, że „Merkel wie, iż twardy orzech pokroju Trumpa można rozgryźć tylko ekonomicznie. I ze spokojem się do tego zabrała. Siemens i BMW, koncerny z wysokimi inwestycjami w USA, rozpowszechniały swoje informacje w Białym Domu, Kongresie, u gubernatorów. Prawdą jest: skłócenie z Niemcami może okazać się dla USA bardzo nierozsądne. Jeszcze nigdy w historii współpraca między USA a UE w świecie pracy nie była tak ścisła jak teraz. Jeśli Trump chce to zmienić, to zaszkodzi sobie i swojemu krajowi. Merkel dała mu to do zrozumienia podczas rozmowy w cztery oczy. Z wielką powagą i po przyjacielsku“.
„Freie Presse" z Chemnitz wydaje się, że „również Merkel nie otrzymała w rozmowie z Trumpem konkretnych odpowiedzi. Dlatego dalej będzie wobec niego ostrożna. W niepewnych czasach osobiste kontakty wśród rządzących są jednak szczególnie ważne. Kanclerz zobaczy, czy będzie miała z Trumpen dobry kontakt czy raczej nie. W tym sensie było to pierwsze spotkanie sondażowe na najwyższym szczeblu. Merkel wyprze z pamięci osobiste ataki Trumpa podczas kampanii wyborczej. Ona chętniej patrzy przed siebie (…) Cytując jej słowa wypowiedziane w Waszyngtonie: «Zawsze lepiej razem pogadać niż się obgadywać». Ma rację, a król Twittera Trump powinien to sobie wziąć do serca.“
„Westfaelische Nachrichten" z Monastyru komentuje: „Angela Merkel ma długoletnie doświadczenia z mającymi poczucie misji mężami stanu, którzy jej najpierw nie doceniali. Daje sobie z nimi radę swoją własną metodą – rzeczowością, zorientowaniem na cel, brakiem nawyku trzymania się określonego profilu. Udało jej się to także z Donaldem Trumpem – szczególnie trudnym przypadkiem. Pełen poszanowania ton, skupienie na tym, co łączy – jak NATO. Z ostrożnością, chłodno, ale bądź co bądź z szacunkiem. Tak wygląda początek”
„Suedwest Presse“ z Ulm podkreśla, że „kanclerz Niemiec nie oddała Donaldowi Trumpowi przysługi i nie poszła na konfrontację. Zamiast tego omamiła krzykacza z Białego Domu tym, za czym on opowiadał się w kampanii wyborczej: niemieckie miejsca pracy i kompetencja w edukacji w zamian za dalsze dobre relacje z USA. Odpowiednio też obchodzili się ze sobą szefowie obu rządów pod koniec wizyty. Prezydent USA mówił z niemal nabożnym respektem o swoim europejskim gościu. Potem wprawdzie powtórzył swoje znane hasła, ale najpierw wysłuchał Angeli Merkel. To już więcej niż można się było spodziewać.”
opr. Katarzyna Domagała