Niemiecka prasa o Grecji: "Kryzys szansą na modernizację”

„Frankfurter Allgemeine Zeitung” dokonuje oceny postawy Aleksisa Tsiprasa i akceptacji społecznej premiera. „Premier Tsipras pozostanie zagadką, gdyż tymczasem jego postępowanie stoi w sprzeczności z tym, co głosił przed referendum z 5 lipca. Uznał on, że nie ma żadnej wykonalnej i rozsądnej alternatywy do programu pomocowego i warunków pomocy, dlatego dokonał zwrotu w tył. Nikt mu tego w Grecji nie ma za złe; jak na teflonie, nic się do niego nie przylepia – także to, że kredytodawcy stawiają obecnie równie twarde warunki jak na początku roku. Ludzie wierzą w niego, a to stwarza szansę, że zostaną zaakceptowane nawet bolesne ograniczenia. Niewydolne, greckie państwo z pewnością nie wdroży nowych ustaw tak, jakby życzyli sobie tego kredytodawcy. Ale kryzys ten jest szansą na modernizację kraju”.

„Das Badische Zeitung” wskazuje na to, że: „Wątpliwości odnośnie zaangażowania Aleksisa Tsiprasa na rzecz reform wśród państw strefy euro biorą się z tego, że gros uzgodnień pakietu jest inny od jego obietnic wyborczych, a on sam ciągle powtarzał, że nie wierzy w taką politykę. Kredytodawcy będą dlatego oczekiwać gwarancji, w przeciwnym razie trzeba się liczyć z trudnościami ze strony parlamentów narodowych”.

„Lausitzer Rundschau” zauważa, że: „Także sceptycy w Bundestagu powinni się zmobilizować. To jest ostatnia próba przezwyciężenia greckiego kryzysu zadłużenia w ramach strefy euro. Teraz potrzebne są konstruktywne działania po każdej stronie, dotyczy to też Wolfganga Schäublego. Jeżeli krytycy mają rację twierdząc, że Grecji nie można pomóc nawet kolejnymi miliardami, ponieważ nie chce ona pomocy, to przyjdzie pora na ich triumf. Najpóźniej w roku 2018”.

„Sächsische Zeitung” uważa, że w przypadku Grecji same reformy nie wystarczą. „Tu nie chodzi o to, żeby pompować nowe pieniądze. Wierzyciele muszą też zrezygnować z dawno zaciągniętych pożyczek. Jeśli Merkel chce zapobiec Grexitowi i uchronić tym samym unię walutową przed kolejnymi szkodami, musi ona przychylić się do prowadzenia rozmów o prawdziwej redukcji długu”.

„Main-Echo” konstatuje: „Musi nam się udać, żeby UE i strefa euro znów były postrzegane jako projekty służące obywatelom, a nie jako narzędzia tortur w rękach dominujących Niemiec. Europa jako polityczna wizja walczy o przetrwanie i musi zostać zachowana – dla dobra jej obywateli. Grecja – ale i Włochy – potrzebują solidarności swoich politycznych partnerów nie tylko w kwestiach polityki gospodarczej i budżetowej, ale także przy pokonywaniu trudności związanych z napływem uchodźców. Żadna instytucja nie nadaje się do tego bardziej niż UE, a pomóc może tylko więcej europejskiej współpracy – a nie mniej. Gospodarczo i politycznie zjednoczona Europa, która wyciąga rękę do wszystkich prześladowanych na świecie – to jest to, o co warto jest zawalczyć. Runda otwarta. Europa musi zwyciężyć”.

Opr. Barbara Cöllen