Prasa o naciskach Niemiec ws. silników spalinowych
25 marca 2023„Jak uzasadniona jest krytyka niedorzecznego teatru, który towarzyszy wycofaniu silników spalinowych w UE, kluczenia ministra transportu Niemiec Volkera Wissinga z FDP, a tym samym budzącej wątpliwości roli koalicji rządowej SPD, Zielonych i FDP, tak przypadek ten pokazuje stopień skomplikowania społeczno-ekologicznej transformacji państw UE”– wskazuje „Frankfurter Rundschau”. I dodaje, „że nawet na zdawałoby się proste pytanie o przyszłość bezemisyjnych nowych samochodów nie ma łatwych odpowiedzi. Odnośnie różnych spornych kwestii widać, że wiele państw zasadniczo zgadza się, żeby działać w sposób zrównoważony. Ale gdy sprawy nabierają tempa, najpierw trzeba wypracować właściwe rozwiązania. Dotyczy to nie tylko wycofania silnika spalinowego, ale także energii atomowej, którą zwłaszcza we Francji trudno zastąpić. Nie można jednak zapominać, że fazy przejściowe zawsze są chaotyczne. Dopóki stare nie zostanie zastąpione nowym, dopóty będzie występował zarówno regres, jak i postęp; niezależnie od tego, jak nieprzyjemne to może być”.
„Mitteldeutsche Zeitung” komentuje: „To, że chęć ratowania przez FDP silnika spalinowego za pomocą e-paliw jest merytorycznie błędne, już przed rokiem zostało powiedziane przez prawie każdego naukowca, szefa koncernu samochodowego, a także przez ministra transportu Volkera Wissinga z FDP. Wytwarzane z zielonej energii elektrycznej paliwa ekologiczne są bardzo niewydajne w silnikach spalinowych i są produktem deficytowym. Ale pozytywną wiadomością jest fakt, że Komisja Europejska i rząd Niemiec dążą do kompromisu. Jednak za jednym i drugim kryje się wielka strata czasu i energii, gdyż szczyt UE musiał na nowo zająć się kompromisem, który już dawno został wypracowany. Ponadto Niemcy zachowały się obraźliwie wobec partnerów z UE, Parlamentu i Komisji Europejskiej, podważając własną wiarygodność”.
Według „Straubinger Tagblatt”: „Rząd niemiecki, co nie powinno być zaskoczeniem, wcale nie jest uznawany w Brukseli za zbawcę silnika spalinowego. Dodatkowo, większość europejskich partnerów jest głównie zirytowana tą sprawą i zła z powodu utarczek prowadzonych przez Berlin. FDP doprowadziła w UE do impasu w sprawie ważnej ustawy, która już była wynegocjowana. To żenujące, ale przede wszystkim może doprowadzić do katastrofy w polityce klimatycznej. Akurat największe państwo członkowskie dało przykład, jak można zamieszać we Wspólnocie, zmieniając w ostatniej chwili zdanie i doprowadzić do tego, że na szczeblu europejskim nie będzie żadnych postępów. Przypomina to zagrywki na Węgrzech czy w Polsce. Konstruktywne działanie wygląda inaczej. Tymczasem szkody, jakie Niemcy wyrządzają, są ogromne”.
W podobnym tonie pisze portal „OM-Medien” z Vechty/Cloppenburga: „Każdy, kto myślał, że przedstawiciel FDP postara się w końcu o to, by sektor transportu także miał swój wkład w ochronę klimatu, będzie gorzko rozczarowany. Volker Wissing jest hamulcowym. Nie pchnął ani na milimetr do przodu tego, aby kolej, transport publiczny, rowerowy, czyli niskoemisyjna mobilność, stały się dostępne i niedrogie. Ponadto emisyjne po raz kolejny nie zostały osiągnięte. Zamiast tego Wissing kurczowo oraz ideologicznie walczy z ograniczeniem prędkości i wycofaniem silników spalinowych. Tym ostatnim skompromitował Niemcy jako wiarygodnego partnera”