„Cicero” o Polsce: powrót do demokracji to trudne zadanie
8 grudnia 2024W swoim pierwszym oświadczeniu rządowym Donald Tusk zapowiedział „powrót do demokracji”. Ze stu obietnic wyborczych w ciągu pierwszego roku urzędowania, polski premier zdołał zrealizować zaledwie niewielką ich część. Tylko w polityce zagranicznej udało mu się dokonać zapowiadanego zwrotu – pisze Thomas Urban w grudniowym wydaniu niemieckiego magazynu politycznego „Cicero”.
W ocenie autora, początkowy entuzjazm po odsunięciu od władzy „narodowych populistów” z partii Prawo i Sprawiedliwość rozwiał się. „Powrót do demokracji okazał się gigantycznym zadaniem, które jest o wiele trudniejsze niż spodziewali się nawet notoryczni sceptycy wśród jego doradców” – pisze Urban, były korespondent „Sueddeutsche Zeitung” w Polsce i Rosji.
Prezydent Duda stawia na konfrontację
Zdaniem autora jedną z przyczyn problemów Tuska jest prezydent Andrzej Duda, który „stawia na konfrontację” i czuje się „administratorem spuścizny PiS”. Urban przypomniał trudne początki powstawania na jesieni 2023 r. rządu Tuska i rolę Dudy w opóźnianiu przejęcia władzy przez koalicję. W swojej analizie autor pisze też o zarzutach o proniemieckość stawianych Tuskowi przez polityków PiS. Przytacza słowa Jarosława Kaczyńskiego wypowiedziane w Sejmie po wyborze Tuska na premiera – „Jest pan niemieckim agentem”.
„Antyniemiecka kampania PiS ma do dziś polityczne następstwa: Tusk robi wszystko, aby zapobiec wrażeniu, że dobrze współpracuje z Berlinem” – pisze Urban dodając, że kanclerz Olaf Scholz nie jest bez winy, gdyż nie potrafi nawiązywać serdecznych i empatycznych relacji z czołowymi politykami z innych krajów.
Chcesz skomentować ten artykuł? Dołącz do nas na facebooku! >>
Rezygnacja z niemieckich ziem wschodnich była odszkodowaniem
Urban zarzucił Scholzowi i szefowej MSZ Annalenie Baerbock, że nie wyjaśnili władzom w Warszawie, iż w Berlinie panuje ponadpartyjna zgoda co do tego, że rezygnacja z niemieckich ziem wschodnich na rzecz Polski jest z ich punktu widzenia odszkodowaniem za zniszczenia i zbrodnie w czasie wojny i okupacji.
Zdaniem autora szansą na poprawę komunikacji między Warszawą a Berlinem jest zmiana rządu w Niemczech, do której może dojść w wyniku wyborów parlamentarnych w lutym przyszłego roku (w sondażach prowadzi blok partii chadeckich CDU/CSU, a ich kandydatem na kanclerza jest Friedrich Merz – red.)
Dziurawa granica z Białorusią
Urban uważa, że Tusk musi poradzić sobie z zabezpieczeniem wschodniej granicy Polski. To, że granica ta jest „dziurawa”, stwarza duży problem dla UE. Z powodu dużej liczby migrantów, którzy forsują tę granicę, niemiecki rząd wprowadził kontrole na swoich granicach. Kontrole, wprowadzone bez konsultacji z Polską, oznaczają zawieszenie umowy z Schengen o wolnym przepływie osób i towarów, co uderzyło w polski eksport.
Platforma Obywatelska i PiS zgadzają się co do tego, że wina leży po stronie Niemiec, gdyż wysokie świadczenia dla osób ubiegających się o azyl działają jak magnes.
Urban opisuje obszernie tarcia w koalicji i stawia tezę, że aby powstrzymać odejście prawicowych i lewicowych partnerów, Tusk utrzymuje „socjalne dobrodziejstwa”, chociaż „koliduje to najwidoczniej z jego przekonaniami”.
Zdaniem autora, w polskim wymiarze sprawiedliwości panuje praktycznie dwuwładza. Jak twierdzi Urban, wobec przeszkód ze strony PiS, Tusk postanowił skoncentrować się na wyborach prezydenckich i polecił „odłożyć inne sprawy na bok”. Warunkiem „Powrotu do demokracji” jest zdobycie pałacu prezydenckiego. Jeżeli wygra kandydat Kaczyńskiego, z politycznego pata nie będzie wyjścia – pisze w konkluzji Thomas Urban.